Polska - Niemcy 2:0 (11.10.2014) Sebastian MilaPolska - Niemcy 2:0 (11.10.2014) Sebastian Mila
KronikiMistrzowie świata na drodze biało-czerwonych
Mistrzowie świata na drodze biało-czerwonych
Autor: Piotr Kuczkowski
Data dodania: 23.02.2024
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

Brazylia, RFN, Argentyna, Włochy, Francja i Niemcy. Kiedy na twojej drodze staje najlepszy zespół świata, zawsze jest to wydarzenie wyjątkowe. Reprezentacja Polski dotychczas mierzyła się z takim wyzwaniem piętnastokrotnie, a sześć z tych spotkań rozgrywanych było o punkty. Ostatnio – podczas mundialu w Katarze, gdzie biało-czerwoni w 1/8 finału rywalizowali z ekipą Trójkolorowych. Ta historia liczy jednak już blisko 60 lat, a zaczęła się od meczów z czempionem z Ameryki Południowej.

TRÓJMECZ Z CANARINHOS

To był wyjątkowo dobry czas dla reprezentacji Brazylii. Na przełomie lat 50. i 60. XX wieku Vavá, Garrincha, Pelé i spółka nie mieli sobie równych, sięgając po Złotą Nike zarówno w 1958 roku na turnieju w Szwecji, jak i 1962 w Chile. Cztery lata później szykowali się do skompletowania swoistego mundialowego hat-tricka, a niedługo przed mistrzostwami w Anglii, rozegrali dwa mecze kontrolne z Polakami. Biało-Czerwoni najpierw w Belo Horizonte, a trzy dni później w Rio de Janeiro nie sprawili niespodzianki, a mecze zakończyły się kolejno wynikami 4:1 i 2:1. W obu bramkę dla naszej drużyny zdobył Jan Liberda. Przetarcie z ekipą znad Wisły najwyraźniej nie pomogło, bo na Wyspach Brazylijczycy sensacyjnie zakończyli zmagania już na fazie grupowej. Tytuł odzyskali w 1970 roku w Meksyku, żeby po czterech latach, na pamiętnych mistrzostwach w Republice Federalnej Niemiec znów spotkać się z naszą drużyną. Obie ekipy do bezpośredniego starcia przystąpiły co prawda rozczarowane porażkami w walce o finał (Polacy z gospodarzami 0:1, a obrońcy trofeum z Holendrami 0:2), ale stawką było najniższe miejsce na podium. Na nim stanęli ostatecznie podopieczni Kazimierza Górskiego, po tym jak jedyną bramkę na Stadionie Olimpijskim w Monachium zdobył Grzegorz Lato.

Skrót meczu

MECZ OTWARCIA

Po triumfie przed własną publicznością, piłkarze z Niemiec Zachodnich liczyli na powtórzenie sukcesu w Argentynie. Do Ameryki Południowej również Polacy udali się ze sporymi nadziejami i właśnie tam – jedyny raz w historii – dostąpili zaszczytu zagrania w inauguracyjnym spotkaniu mundialu. Mecz na Estadio Monumental w Buenos Aires, na którym stawiło się blisko 80 tysięcy kibiców jednak bardzo rozczarował i zakończył się bezbramkowym remisem. To co oba zespoły zaprezentowały w bezpośrednim starciu, nie wróżyło im sukcesu w dalszej części turnieju. I choć zarówno podopieczni Jacka Gmocha, jak i Helmuta Schöna po trzech kolejkach wywalczyli awans, udział w mistrzostwach zgodnie zakończyli na drugiej fazie grupowej.

Skrót meczu

TOWARZYSKA SERIA

W Argentynie ostatecznie triumfowali gospodarze, z którymi w okresie do następnych mistrzostw globu przyszło nam się mierzyć dwukrotnie. Oba mecze zostały rozegrane na terenie przeciwnika w Buenos Aires i oba zakończyły się wynikiem 2:1. Z tą tylko różnicą, że za pierwszym razem – w październiku 1980 roku z wygranej cieszyli się rywale, a 12 miesięcy później – na krótko przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego – biało-czerwoni. Drużynę prowadzoną przez Antoniego Piechniczka najwyraźniej poniósł wywalczony niedługo wcześniej awans na mundial w Hiszpanii, a w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodził m.in. brak Grzegorza Laty i Andrzeja Szarmacha, którzy nie dostali zgody na wyjazd do Ameryki Południowej od swoich zagranicznych klubów.  

Skrót meczu (bez komentarza, tylko gole)

Mistrzostwa świata w Hiszpanii okazały się drugimi w historii, w których nasza drużyna stanęła przed szansą awansu do wielkiego finału. Jednak i tym razem nasi piłkarze musieli obejść się smakiem. W półfinale lepsi (2:0) okazali się Włosi, którzy ostatecznie sięgnęli po Puchar Świata. Polacy – podobnie jak osiem lat wcześniej – zmagania zakończyli na 3. miejscu, a w kolejnych latach dwukrotnie mieli okazję (choćby towarzysko) odegrać się ekipie Squadra Azzurra. W 1984 w Pescarze, co prawda jeszcze się to nie udało (gospodarze wygrali 2:0), ale w 1985 w Chorzowie już tak. Zwycięską bramkę na Stadionie Śląskim zdobył Dariusz Dziekanowski.

Skrót meczu (bez komentarza)

Lata 90. XX wieku do okres głębokiego kryzysu naszej reprezentacyjnej piłki. Od mistrzostw świata w Meksyku w 1986 roku, biało-czerwonym nie udawało się zakwalifikować do żadnego turnieju mistrzowskiego. Zanim trwającą długich 16 lat serię, w 2002 roku przerwała drużyna pod wodzą Jerzego Engela, byliśmy skazani na mierzenie się z najlepszymi tylko w ramach eliminacji i spotkań towarzyskich. Tak było w 1995 i 1997 roku kiedy dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość najlepszych na świecie Brazylijczyków (1:2 w Recife i 2:4 w Goiânie). Zdecydowanie najbliżej osiągniecia korzystnego rezultatu w tym czasie, byliśmy w lutym 2000 roku. Na Stade de France w podparyskim Saint-Denis, na którym niespełna dwa lata wcześniej reprezentacja Francji świętowała swój pierwszy w historii mundialowy triumf, długo remisowaliśmy. W samej końcówce o skromnej wygranej gospodarzy zadecydował jednak geniusz Zinédine’a Zidane’a.

Skrót meczu

NOWE TYSIĄCLECIE, NOWA RZECZYWISTOŚĆ

Po wkroczeniu w XXI wiek nastały lepsze czasy dla naszej drużyny narodowej, która zaczęła regularnie meldować się na ważnych turniejach. Po mundialach 2002 i 2006, w 2008 roku w końcu Polacy zadebiutowali też w mistrzostwach Europy i pojawili się na czterech Euro z rzędu. W walce o przepustki na czempionat we Francji w 2016 roku, rozegrali też pamiętny mecz z Niemcami. Pierwsze, historyczne zwycięstwo nad naszymi zachodnimi sąsiadami odnieśliśmy kilka miesięcy po tym, jak zespół Joachim Löwa triumfował na mundialu w Brazylii. Wieczór 11 października 2014 roku zapisał się więc złotymi zgłoskami w dziejach futbolu nad Wisłą, a bohaterami zostali wtedy zdobywcy bramek – Sebastian Mila i Arkadiusz Milik.   

Skrót meczu

Rewanż we Frankfurcie nad Menem nie potoczył się co prawda już tak dobrze dla drużyny Adama Nawałki (przegraliśmy 1:3), ale wspólnie z Niemcami awansowaliśmy na Euro, a los sprawił, że również we Francji przyszło nam się mierzyć w fazie grupowej (na Stade de France padł bezbramkowy remis). Ostatni dotychczas mecz reprezentacji Polski z aktualnym mistrzem świata miał miejsce na mundialu w Katarze. Po wywalczeniu pierwszego od 1986 roku awansu do fazy pucharowej, zespół prowadzony przez Czesława Michniewicza w 1/8 finału trafił na rozpędzonych Francuzów. I choć w starciu z Trójkolorowymi niewielu dawało nam jakiekolwiek szanse, nasi piłkarze zagrali najlepszy mecz w tym turnieju, choć musieli uznać wyższość rywali i przegrali 1:3

Skrót meczu

BILANS WSZYSTKICH MECZÓW POLSKI Z MISTRZAMI ŚWIATA: 15 SPOTKAŃ, 4 ZWYCIĘSTWA, 2 REMISY, 9 PORAŻEK. BRAMKI: 14-24

BILANS MECZÓW O PUNKTY POLSKI Z MISTRZAMI ŚWIATA: 6 SPOTKAŃ, 2 ZWYCIĘSTWA, 2 REMISY, 2 PORAŻKI. BRAMKI: 5-6