PO KARIERZE
Po rozstaniu z reprezentacją przyszedł czas na pożegnanie z Wrocławiem. Ze Śląska odszedł po zakończeniu sezonu 1978/79. Nie najlepiej układały się jego relacje z ówczesnym trenerem Orestem Lenczykiem i klubowymi działaczami. Kalinowski przeniósł się do Motoru Lublin, z którym już rok później świętował historyczny awans do I ligi. Po 2 latach wylądował w... australijskiej Polonii Sydney. Na obczyźnie spędził rok, by ponownie zagrać w Motorze. I znów zdołał awansować z tym klubem na najwyższy szczebel rozgrywkowy.
„Kali” oficjalnie zakończył karierę 1 kwietnia 1987 r., przed ligowym spotkaniem lublinian ze... Śląskiem. Miał wówczas skupić się na pracy szkoleniowej i trenować bramkarzy Motoru. Jednak trudno mu było rozstać się z boiskiem, dlatego też „odwieszał” karierę jeszcze kilkukrotnie. Grał w III-ligowej Stali Kraśnik, kanadyjskim North York Rackets Toronto (trafił tam za namową Grzegorza Laty) oraz drużynach z okręgu lubelskiego.
Dopiero w drugiej połowie lat 90. zaczął na dobre szkolić bramkarzy. Pracował m.in. z reprezentacją Polski w latach 1996-1997, gdy prowadzili ją kolejno: Władysław Stachurski, Antoni Piechniczek i Krzysztof Pawlak. A z grupami młodzieżowymi ćwiczył m.in. w Wiśle Kraków, Górniku Łęczna i Motorze (również w rezerwach). Z czasem jednak odsunął się w cień. Swoje miejsce na ziemi znalazł w Lublinie. Obecnie jest już na zasłużonej emeryturze.