95 meczów, 17 goli, 24 asysty, udział w pięciu wielkich turniejach (dwóch mundialach - 2018, 2022 i trzech mistrzostwach Europy - 2012, 2016 i 2024) oraz występy w najważniejszej polskiej drużynie, rok po roku, przez szesnaście lat. Reprezentacyjny dorobek Kamila Grosickiego musi budzić szacunek. Niestety, 6 czerwca 2025 roku „Grosik” po raz ostatni zagrał w biało-czerwonej koszulce. Towarzyski mecz z Mołdawią w Chorzowie był jego meczem numer 95. I ostatnim, bo błyskotliwy skrzydłowy, już po zakończeniu ubiegłorocznych mistrzostw Europy, zapowiedział rozstanie z drużyną narodową. Kamilowi Grosickiemu uroczyste pożegnanie z pewnością się należało, bo w każdym meczu imponował przebojowością, ambicją i nieustępliwością. Ten „Grosik” był dla kadry bezcenny! Mamy na to dowody.
To już jest koniec. Po występie przeciwko Austrii na Euro 2024 Kamil Grosicki ogłosił rozstanie z reprezentacją Polski. Datę oficjalnego pożegnania wyznaczono niemal 12 miesięcy później, podczas towarzyskiego meczu z Mołdawią w Chorzowie 6 czerwca 2025 roku. Jego historia zarówno w kadrze, jak i klubach pełna była zwrotów akcji i nie ukazuje sportowca, który od samego początku kroczył właściwą drogą do celu. Nie prezentuje też kogoś, kto nie popełniał błędów i zawsze w pełni profesjonalnie podchodził do swoich obowiązków. To opowieść o człowieku „po przejściach”, który mimo trudności i wielu perturbacji był w stanie osiągnąć sukces. Grać na najwyższym poziomie w czołowych ligach świata i reprezentować Polskę na najważniejszych imprezach. Kamil Grosicki wielokrotnie udowodnił, że dzięki determinacji i pracy nad samym sobą można spełnić marzenia.
„Bardzo chciałem grać w piłkę, codziennie wychodziłem pokopać na podwórko. Brałem ze sobą rękawice bramkarskie oraz futbolówkę i… w drogę” – zwierzył się w 2020 roku portalowi weszlo.com Marcin Baszczyński. Marzenie młodego człowieka udało się spełnić. W wieku 10 lat rozpoczął treningi w Pogoni Nowy Bytom, aby później poprzez dobrą grę w Ruchu Chorzów trafić do Wisły Kraków. To był fantastyczny czas dla popularnego „Baszcza”. 9 lat spędzonych pod Wawelem przyniosło mu 6 tytułów mistrzowskich oraz grę na mistrzostwach świata w barwach reprezentacji Polski.
Jubileuszowy, ale jednocześnie... pierwszy. Towarzyskie spotkanie z Mołdawią na legendarnym Stadionie Śląskim, to mecz numer 900 w prawie 104-letnich dziejach biało-czerwonych. A jednocześnie mecz... wyjątkowy. Bo po raz pierwszy w Polsce. Poprzednie jubileuszowe spotkania rozgrywano albo na stadionach rywali, albo na neutralnym terenie - pamiętny mecz z Ukrainą podczas Euro 2016 (na zdjęciu strzelec jedynego gola w tym spotkaniu Kuba Błaszczykowski). Warto zatem po raz kolejny uruchomić „biblioteczny” wehikuł czasu i poznać ciekawostki związane z wyjątkowymi meczami najważniejszej polskiej drużyny.
Z 62 zrobiła się jedenastka. I był to trudny wybór. 61 spotkań biało-czerwonych na Śląskim to mnóstwo emocji, radości i wzruszeń. My wybraliśmy jedenaście z nich – wszystkie o punkty. To w Kotle Czarownic pięciokrotnie fetowaliśmy awans na wielkie turnieje. Po raz ostatni 29 marca 2022 roku, gdy biało-czerwoni pokonali 2:0 w barażu Szwecję i zapewnili sobie przepustki na mundial w Katarze. Zatem zapraszamy na powtórkę z historii. Tej dalszej i tej całkiem bliskiej. Warto przypomnieć bohaterów tych wydarzeń, a może gdzieś za rogiem czekają kolejni? Ale na razie startujemy z naszym wehikułem czasu!