Młynarski o GórskimMłynarski o Górskim
KronikiKazimierz Górski od A do Z
Kazimierz Górski od A do Z
Autor: Piotr Kuczkowski
Data dodania: 23.05.2023
FOT. EAST NEWSFOT. EAST NEWS

Jeśli mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych – on jest najlepszym przykładem na to, że jednak są. Architekt największych sukcesów reprezentacji Polski, wybitny szkoleniowiec, a przy tym skromny i życzliwy człowiek. Kazimierz Górski poprzez swoje dokonania w roli trenera naszej drużyny narodowej zapracował na zaszczytne i jak najbardziej należne mu miejsce nie tylko w historii naszego futbolu, ale całego polskiego sportu. I choć jego życiorys wielokrotnie był podstawą do szerokich, „książkowych” opracowań, my w encyklopedycznym skrócie przybliżamy postać Trenera Tysiąclecia,.  

A – jak anegdoty. Tych w przypadku Pana Kazimierza można znaleźć bez liku. Legendarne stały się przede wszystkim „złote myśli” trenera, który w prosty, ale idealnie trafny sposób komentował futbolową rzeczywistość. „Piłka jest okrągła, a bramki są dwie” czy „Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa, a czasami remisuje” – chyba nie ma w Polsce kibica, który nigdy nie słyszałby tych powiedzonek.


B – jak Bogdanówka. Dzielnica Lwowa, w której 2 marca 1921 roku urodził się Kazimierz Górski. To właśnie na terenie obecnej Ukrainy dorastał i zaczynał swoją przygodę z futbolem w miejscowym RKS-ie.

Kazimierz Górski – 100. rocznica urodzinKazimierz Górski – 100. rocznica urodzin
FOT. ARCHIWUM GÓRSKICH/FOTONOVA

C – jak choroba. Kazimierz Górski zmarł 23 maja 2006 roku, po wieloletniej walce z chorobą nowotworową. Tak jak w sportowej rywalizacji toczył ją z godnością i zmiennym szczęściem przez ponad dekadę. Został pochowany na warszawskich Powązkach, a w uroczystościach pogrzebowych wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych.


D – jak Dania. Z tym rywalem rozegrał jedyny mecz w reprezentacji Polski w roli piłkarza. Miało to miejsce 26 czerwca 1948 roku w Kopenhadze, a biało-czerwoni zostali rozbici przez gospodarzy aż 8:0. To najwyższa porażka w historii naszej drużyny narodowej. 


E – edukacja. Do roli szkoleniowca podchodził bardzo poważnie, dlatego przygotowywał się do niej również teoretycznie, nieustannie zwiększając swoją wiedzę. Już w 1952 roku ukończył kurs trenerski w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Krakowie, a w 1980 roku studia na Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.


F – jak finał igrzysk olimpijskich 1976. Broniąca złotego medalu z Monachium reprezentacja Polski była faworytem w decydującym starciu z NRD, jednak w Montrealu uległa 1:3. W kraju przyjęto to z rozczarowaniem, a z funkcji selekcjonera zrezygnował Kazimierz Górski. Jak się później okazało na ławce biało-czerwonych nie zasiadł już nigdy więcej.

Skrót meczu

G – jak Grecja. Drugi obok Polski kraj, w którym Kazimierz Górski odnosił znaczące sukcesy. Mistrzostwo zdobył z zespołami Panathinaikosu (raz) i Olympiakosu Pireus (3 razy). Z oboma (a także z AGS Kastoria) świętował również wywalczenie krajowego pucharu.


H – jak Holandia. Pod wodzą Trenera Tysiąclecia reprezentacja Polski rozegrała mecz do dziś uznawany przez wielu za najlepszy w historii naszej drużyny narodowej. 10 września 1975 roku biało-czerwoni w ramach eliminacji Euro’76 rozbili w Chorzowie Holandię 4:1. Mimo to ostatecznie nie zakwalifikowali się do rozgrywanego w Jugosławii turnieju finałowego.


I – jak igrzyska olimpijskie w Monachium. Pierwszy, wielki triumf biało-czerwonych pod wodzą Kazimierza Górskiego. W finale piłkarskiego turnieju w Bawarii, w obecności 80 tysięcy widzów, nasi piłkarze okazali się lepsi od Węgrów. Wygrali 2:1 po dwóch trafieniach Kazimierza Deyny.

Skrót meczu

J – jak jubileusze. Wyjątkowa postać wymaga wyjątkowego traktowania. Właśnie dlatego z okazji urodzin najwybitniejszego polskiego trenera w historii organizowano specjalne uroczystości. Zdarzało się, że przybierały one postać telewizyjnego show, prowadzonego przez czołowych dziennikarzy i komentatorów. Dla kibiców była to z kolei świetna okazja do poznania ciekawostek zza kulis i nieznanych wcześniej anegdot.


K – jak Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. Jednym z najważniejszych odznaczeń państwowych Kazimierz Górski został wyróżniony pośmiertnie w 2006 roku. Kilka miesięcy wcześniej osobiście z rąk Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego odebrał też Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.


L – jak Legia. Z warszawskim klubem związana jest duża część życia Kazimierza Górskiego. Barwy Wojskowych reprezentował zarówno jako zawodnik, a także w roli trenera. Na ławce stołecznej drużyny świętował m.in. wicemistrzostwo Polski w 1960 roku.


Ł – jak Łódź. Dużo krótszy i mniej znany jest znany łódzki epizod życia szkoleniowca. W Łódzkim Klubie Sportowym pełnił w 1973 roku funkcję konsultanta. 


M – jak Maria Stefańczak. Wybranka serca Kazimierza Górskiego, z którą wziął ślub w 1948 roku. Para tworzyła szczęśliwy związek przez całe życie i doczekała się dwójki dzieci. Syn Dariusz został znanym fotoreporterem, a córka Urszula – cenioną trenerką łyżwiarstwa figurowego.

Kazimierz Górski – 100. rocznica urodzinKazimierz Górski – 100. rocznica urodzin
FOT. ARCHIWUM GÓRSKICH/FOTONOVA

N – jak Niemcy. Mimo wybitnych osiągnięć Kazimierzowi Górskiemu nigdy nie udało się odnieść zwycięstwa nad RFN. Z tą drużyną reprezentacja Polski pod jego wodzą mierzyła się trzykrotnie (raz zremisowała i dwa razy przegrała). Najbardziej pamiętny był oczywiście słynny „Mecz na wodzie” decydujący o awansie do finału podczas mistrzostw świata w 1974 roku. Gospodarze turnieju wygrali 1:0.


O – jak Orły Górskiego. Potoczne określenie wybitnego pokolenia polskich piłkarzy, którzy w latach 70. XX wieku święcili sukcesy z reprezentacją naszego kraju pod wodzą Kazimierza Górskiego. Termin ten przyjął się wśród kibiców i dziennikarzy i jest powszechnie używany do dziś.


P – prezes PZPN. Po zakończeniu kariery trenerskiej i powrocie z Grecji do Polski, Kazimierz Górski zajął się działalnością w krajowej federacji. W Polskim Związku Piłki Nożnej pracował od 1986 roku, a w latach 1991-1995 pełnił funkcję prezesa.

Kazimierz Górski – 1995 rokKazimierz Górski – 1995 rok
FOT. PAP

R – jak reprezentacja. Hasło zupełnie oczywiste w przypadku tej postaci. Bo choć życiorys Pana Kazimierza jako piłkarza, trenera czy działacza jest niezwykle bogaty, zarówno jeśli chodzi o działalność w Polsce, jak i poza granicami, właśnie drużyna narodowa zapewniła mu miejsce w historii.


S – jak Sarenka. Boiskowy pseudonim z wczesnych, lwowskich czasów gry w piłkę nożną. Jego pochodzenia należy doszukiwać się w wątłej posturze zawodnika. Niedostatki fizyczne młody Kazik musiał niwelować szybkością i zwrotnością. Dlatego przez kolegów z boiska został nazwany Sarenką


T – jak Trener Tysiąclecia. Nikt bardziej od niego nie zasługiwał i nie zasługuje na miano najlepszego polskiego szkoleniowca w historii. I nie chodzi o to, że w przyszłości polscy piłkarze nie odnosili już sukcesów (m.in. trzecie miejsce na mundialu w 1982 roku zajęła drużyna prowadzona przez Antoniego Piechniczka). Ale to Kazimierz Górski był pierwszym, który nasz futbol wprowadził do światowej elity. Sprawił, że przez wiele lat nasi piłkarze mogli rywalizować jak równy z równym z każdym rywalem.


U – jak upamiętnienie. Stadiony, szkoły, ulice – w całej Polsce nie brakuje miejsc, w których uhonorowano najwybitniejszego polskiego szkoleniowca w dziejach. W październiku 2021 roku udało się doprowadzić do nadania imienia Kazimierza Górskiego najważniejszemu obiektowi sportowemu nad Wisłą – Stadionowi Narodowemu (obecnie PGE Narodowemu) w Warszawie. W pobliżu areny znaleźć można również pomnik trenera.

Kazimierz Górski – 100. rocznica urodzinKazimierz Górski – 100. rocznica urodzin
FOT. EAST NEWS

W – jak wojna. W chwili wybuchu II wojny światowej Kazimierz Górski właśnie wkraczał w dorosłość. 18-latek nie opuścił Lwowa, tylko na miejscu podjął pracę w charakterze mechanika. Później zaangażował się w działalność wojskową, a w armii, z którą ostatecznie dotarł do Warszawy, służył do 1946 roku.


Z – jak zwycięzca.  Bez nadmiernej przesady właśnie tak można określać Kazimierza Górskiego. Dwa finały igrzysk olimpijskich (w tym złoto wywalczone w 1972 roku) i trzecie miejsce mundialu, to sukcesy, które mimo upływu lat wspominają całe pokolenia kibiców. I właśnie lata 70. wszyscy kojarzą jako złotą erę polskiego futbolu.

► POSTAĆ KAZIMIERZA GÓRSKIEGO PRZYBLIŻAMY TEŻ NA SPECJALNEJ STRONIE POŚWIĘCONEJ TRENEROWI TYSIĄCLECIA