Lech Poznań - Manchester City 3:1 (04.11.2010).Lech Poznań - Manchester City 3:1 (04.11.2010).
KronikiJak Polacy w Europie trafiali
Jak Polacy w Europie trafiali
Autor: Piotr Kuczkowski
Data dodania: 29.07.2025
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

Nie wszystkie z nich miały kluczowe znaczenie. Nie wszystkie też były niespotykanej urody. Jednak z różnych względów zostały zapamiętane i przez lata są wspominane przez kolejne pokolenia kibiców polskich klubów. Przy okazji początku kolejnej odsłony walki naszych drużyn na europejskim froncie, przypominamy wybrane pucharowe trafienia, które w przeszłości radowały i rozpalały wyobraźnię kibiców nad Wisłą.

Na przestrzeni dziesięcioleci Polskę w pucharowej rywalizacji reprezentowało blisko 40 klubów. Najwięcej występów ma oczywiście najbardziej utytułowana w kraju warszawska Legia, która już niebawem może przekroczyć barierę 300 spotkań z europejskimi rywalami. To także zespół ze stolicy dwukrotnie dotarł do najlepszej czwórki rywalizacji na starym kontynencie (w półfinale Pucharu Europy 1969/70 uległ Feyenoordowi Rotterdam, a na tym samym etapie Pucharu Zdobywców Pucharów 1990/91 lepszy okazał się Manchester United). Jedynym polskim finalistą (w sezonie 1969/70 PZP) był Górnik Zabrze, który musiał uznać wyższość Manchesteru City. W czwórce najlepszych ekip kontynentu 1982/83 znalazł się natomiast Widzew Łódź, wyeliminowany przez wielki Juventus Turyn. Na te osiągnięcia, ale również mniejsze i większe sukcesy naszych ekip, składały się łącznie setki trafień, z których tylko niewielką próbkę przedstawiamy poniżej.

ZE ŚLĄSKA DO EUROPY

Pierwszym klubem z Polski, o którym na szeroką skalę usłyszeli kibice z całego kontynentu był Górnik Zabrze. To właśnie 14-krotny mistrz kraju w latach 60. i 70. XX wieku regularnie reprezentował nas na arenie międzynarodowej. W sumie na swoim koncie zgromadził występy w 21 sezonach. W najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach – Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, najdalej doszedł do ćwierćfinału zmagań 1967/68. Wówczas w dwumeczu lepszy okazał się Manchester United, jednak po przegranej na Wyspach 0:2, przed własną publicznością podopieczni Węgra Gézy Kalocsaya byli w stanie pokonać faworyzowanych rywali. Jedyną bramkę spotkania zdobył Włodzimierz Lubański. Mecz zapamiętano również z powodu zimowych warunków, w których został rozegrany.

1:0 Gol W. Lubańskiego, asysta S. Oślizły

Sukcesu Górnikom nie przyniosła również konfrontacja z drugim klubem z Manchesteru dwa lata później. Stawką meczu z City, rozgrywanego na wiedeńskim Praterze, był triumf w Pucharze Zdobywców Pucharów. Ostatecznie Anglicy zwyciężyli 2:1, ale w historii polskiego futbolu zapisał się Stanisław Oślizło – zdobywca jedynej bramki dla polskiego klubu w finale europejskich rozgrywek.

2:1 Gol S. Oślizły, asysta W. Lubańskiego

WOJSKOWY MARSZ PO STARYM KONTYNENCIE

Najwięcej występów, najwięcej meczów, najwięcej goli. Legia pod względem statystycznym w międzynarodowych zmaganiach pośród polskich drużyn nie ma sobie równych (45 sezonów). Wojskowi w swojej historii dwukrotnie stanęli przed szansą awansu do decydującej rozgrywki europejskiego pucharu, ale w obu przypadkach nie wykorzystali szansy. W Pucharze Europy 1969/70 lepszy okazał się holenderski Feyenoord Rotterdam (0:0, 0:2). Ponad dwie dekady później, w Pucharze Zdobywców Pucharów 1990/91 Manchester United (1:3, 1:1). W rewanżu na słynnym Old Trafford gola na wagę remisu strzelił Wojciech Kowalczyk.

1:1 W. Kowalczyk wyrównuje

Klub z Łazienkowskiej jest również pierwszym przedstawicielem naszego kraju, który zakwalifikował się do elitarnej Ligi Mistrzów. Co więcej, legioniści dotychczas uczynili to dwukrotnie, w sezonach 1995/96 i 2016/17. Z grupowej rywalizacji przed niespełna dekadą kibicom (których z powodu kary od UEFA zabrakło na trybunach) z całą pewnością najbardziej zapadł w pamięć mecz w Warszawie, gdzie drużyna pod wodzą Jacka Magiery zremisowała 3:3 z wielkim Realem Madryt (późniejszym triumfatorem rozgrywek). Ozdobą tego spotkania było trafienie Vadisa Odjidji-Ofoe.

1:2 Kapitalny gol V. Odjidji-Ofoe!

Z CHARAKTEREM I FINEZJĄ

Obok Legii w Champions League do tej pory zobaczyliśmy tylko jeden klub z naszego kraju. W sezonie 1996/97 Widzew Łódź wdarł się do piłkarskiego raju po dramatycznym dwumeczu z duńskim Brøndby IF (2:1, 2:3). I choć zakończył zmagania w fazie grupowej, niemal cała Europa mówiła o zawodniku ekipy z Miasta Włókniarzy. W domowym spotkaniu z Atletico Madryt (przegranym ostatecznie 1:4) gola niemal z połowy boiska strzelił Marek Citko. 

1:2 Niesamowity gol M. Citki!

Widzew w pucharach to oczywiście również osiągnięcia przełomu lat 70. i 80. XX wieku (do dziś zaliczył 14 sezonów), kiedy mało znany zespół z Łodzi wdarł się na europejskie salony, żeby w Pucharze Europy (sezon 1982/83) być o włos od wielkiego finału. Wówczas lepszy okazał się Juventus Turyn (0:2, 2:2), ale w drodze do półfinału łodzianie wyeliminowali m.in. Liverpool FC (2:0, 2:3), a wymagająca publiczność na Anfield oklaskiwała m.in. trafienie Włodzimierza Smolarka.

1:2 W. Smolarek po podaniu M. Filipczaka

KOLEJĄ PRZEZ EUROPĘ

Historia europejskich podróży aktualnych mistrzów Polski sięga końcówki lat 70. XX wieku, ale w ciągu pierwszych kilkunastu lat międzynarodowych występów Lech najbliżej sprawienia ogromnej sensacji był rozgrywkach 1988/89, kiedy to w drugiej rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów był o włos od wyeliminowania wielkiej Barcelony. Po remisie 1:1 na Camp Nou, taki sam wynik padł w Wielkopolsce, a o awansie Dumy Katalonii ostatecznie przesądziły rzuty karne. Z trafienia (również z jedenastki) w ciągu 90 minut mógł się wówczas cieszyć Jerzy Kruszczyński.

1:0 Gol J. Kruszczyńskiego z rzutu karnego

Zdecydowaną większość pośród występów Lecha w europejskich pucharach (26 sezonów) stanowią spotkania, rozgrywane już XXI wieku. I choć ostatnie ćwierćwiecze nie przyniosło może spektakularnego sukcesu Kolejorza, jakim byłoby sforsowanie bram elitarnej Champions League, zespół ze stolicy Wielkopolski dostarczył swoim fanom wielu emocji i radości. Chociażby sezonie 2010/11 Ligi Europy prowadzeni przez Hiszpana José Bakero poznaniacy w fazie grupowej byli w stanie m.in. pokonać Manchester City 3:1. Goście z Wysp z wizyty w Polsce zapamiętali wówczas specyficzny sposób prowadzenia dopingu przez miejscowych fanatyków, a gospodarzom w pamięci zapisał się przepiękny gol Mateusza Możdżenia.

3:1 Kapitalna bramka M. Możdżenia! Asysta S. Kriwca

EUROPEJSKI BLASK BIAŁEJ GWIAZDY

Choć obecnie Wisła Kraków występuje na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, jej kibice wciąż pamiętają smak europejskiej rywalizacji (którego mogli doświadczyć 18-krotnie). Nic dziwnego, bowiem ekipa spod Wawelu, od której w Polsce więcej meczów w pucharach rozegrały tylko Legia i Lech, nawet występując na drugim szczeblu rozgrywek ligowych, poprzez Puchar Polski była w stanie wywalczyć przepustki do eliminacji Ligi Europy, w których reprezentowała nas w sezonie 2024/25. Największym osiągnięciem Białej Gwiazdy był jednak udział w ćwierćfinale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych 1978/79. W nim mistrzowie Polski musieli co prawda uznać wyższość szwedzkiego Malmö FF, ale zanim ulegli w Skandynawii 1:4, przed własną publicznością zwyciężyli 2:1, a sukces w końcówce zapewnił im gol Kazimierza Kmiecika.

2:1 Gol K. Kmiecika, kolejna asysta M. Wróbla

W XXI wieku wiślacy siedmiokrotnie, bez skutku próbowali zakwalifikować się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, choć zdarzało się, że do sukcesu brakowało im naprawdę niewiele. W tym czasie rywalizowali między innymi z takimi potęgami jak FC Barcelona czy Real Madryt. Krakowianie stworzyli też co najmniej kilka niezapomnianych widowisk w rozgrywkach niższej rangi, jak chociażby w Puchare UEFA 2000/01, kiedy to po dotkliwej porażce w Saragossie 1:4, u siebie byli w stanie zwyciężyć Real po serii jedenastek. Bramkę na wagę doprowadzenia do dogrywki dla drużyny Oresta Lenczyka, w samej końcówce zdobył wówczas Tomasz Frankowski.

4:1 G. Niciński i Ł. Sosin w poprzeczkę, gol T. Frankowskiego!

Oczywiście niezapomnianych emocji, ciekawych historii i przede wszystkim pięknych goli związanych występami polskich klubów na europejskiej arenie jest znacznie więcej i nie można ograniczyć się tylko do zespołów, które w największej liczbie sezonów reprezentowały nasz kraj za granicą. Pamiętając o dokonaniach Śląska Wrocław, Ruchu Chorzów, GKS-u Katowice czy bardziej współcześnie Rakowa Częstochowa, Jagiellonii Białystok, Pogoni Szczecin i wielu innych zapraszamy więc do Biblioteki PZPN, gdzie znaleźć można największą dostępną bazę materiałów wideo, dokumentującą to, jak Polacy w Europie trafiali.