Dominik MarczukDominik Marczuk
KronikiGole w debiucie: od Garbienia do Marczuka
Gole w debiucie: od Garbienia do Marczuka
Autor: Redakcja Biblioteki PZPN
Data dodania: 19.11.2024
Cyfrasport.plCyfrasport.pl

To jest chyba radość do... kwadratu. Nie dość, że debiutujesz w reprezentacji Polski, to jeszcze w pierwszym meczu strzelasz gola. W ten sposób zapisujesz się w annałach. I głównie od ciebie zależy, czy rozpoczęcie tej bajkowej historii przerodzi się w dłuższy serial z drużyną narodową i kolejne trafienia, czy poprzestaniesz na tej jednej, jedynej bramce. W 103-letniej historii biało-czerwonych było 74 piłkarzy, którzy debiut w koszulce z orzełkiem na piersi uczcili golem. Tak wynika ze statystyk współpracownika Biblioteki PZPN - Wojciecha Frączka. Warto poznać szczegóły tego zestawienia. 

Wszystko zaczęło się 28 maja 1922 roku na Stadionie Olimpijskim w Sztokholmie. Obiekt pamiętający igrzyska sprzed 10 lat był miejscem pierwszej wygranej biało-czerwonych w oficjalnym meczu międzypaństwowym. Po dwóch porażkach z Węgrami (0:1 - w grudniu 1921 roku i 0:3 - sześć miesięcy później) reprezentacja Polski wygrała 2:1 ze Szwecją. To spotkanie w ogóle przebiegało pod znakiem premier. Pierwsze zwycięstwo, pierwszy gol (Józef Klotz z karnego) i właśnie pierwsze trafienie debiutanta. Tym szczęśliwcem został Józef Garbień. Przed II wojną światową w ślady napastnika Pogoni Lwów poszło jeszcze 22 piłkarzy, którzy debiut w kadrze uczcili golem. Co ciekawe, aż w czterech meczach mieliśmy po dwa takie przypadki. W 1924 roku, w przegranym 2:3 spotkaniu ze Stanami Zjednoczonymi na listę strzelców wpisał się duet „żółtodziobów” z Krakowa: Stanisław Czulak (Wisła) i Zygmunt Chruściński (Cracovia). 

Na kolejny „podwójny” wyczyn trzeba było poczekać trzy lata. Rumunia to rywal, z którym biało-czerwoni grali najczęściej w historii - aż 36 razy. Ale nas interesuje mecz numer 3. 19 czerwca 1927 roku w Bukareszcie do remisu 3:3 przyczynił się kolejny bramkostrzelny duet debiutantów: Stanisław Wójcik i Karol Pazurek. Dwa pozostałe mecze z golami nuworyszy to starcie z Jugosławią (4:3, 1933, trafienia Edmunda Majowskiego i legendy ŁKS-u Łódź Władysława Króla) oraz Łotwą (1936, 3:3, debiutanckiego gole Jerzego Wostala i Hieronima Schwartza). 

Teraz trochę przyśpieszymy podróż wehikułem czasem. W 1963 roku biało-czerwoni gościli w Szczecinie reprezentację Norwegii. Nie dość, że gospodarze rozbili Skandynawów aż 9:0 (to była najwyższa wygrana naszej drużyny narodowej aż do 2009 roku i pamiętnego 10:0 z San Marino w el. MŚ), to jeszcze z grona czterech debiutantów, dwóch strzeliło gole. Mowa o słynnym duecie Górnika Zabrze: Włodzimierz Lubański - Zygfryd Szołtysik

Lubański został najmłodszym debiutantem w reprezentacji (miał wtedy 16 lat i 188 dni) oraz oczywiście najmłodszym strzelcem gola. Ale jego klubowy kolega - Szołtysik - był jeszcze lepszy, bo dwukrotnie pokonał wtedy norweskiego bramkarza. 

1:0 Gol Z. Szołtysika, asysta B. Blauta

I znowu przyśpieszamy, tym razem o 14 lat. W 1977 roku kadra Jacka Gmocha szlifowała w Budapeszcie formę przed zbliżającym się wyjazdowym meczem z Danią w el. MŚ. Madziarzy okazali się wymagającym sparingpartnerem. Wygrali 2:1, a nam na pocieszenie pozostał piękny gola Adama Nawałki. Debiutujący w drużynie narodowej pomocnik Wisły Kraków wszedł na boisku tuż po przerwie i wystarczyły dwie minuty, by pokonał Sandora Gujdara. Jak się okazało był to zarazem ostatni gol Nawałki w reprezentacji w 34 występach. 

1:1 Gol A. Nawałki
gole debiutantów w kadrze statystyki 1 gole debiutantów w kadrze statystyki 1

Do ciekawej sytuacji doszło w 1981 roku. Na przełomie stycznia i lutego Polacy z Japończykami w ciągu ośmiu dni zmierzyli się aż… cztery razy. Jednak nie o tempo chodzi. Otóż gdy nasi piłkarze wsiadali do samolotu, byli przekonani, że wylatują do Kraju Kwitnącej Wiśni jako kadra młodzieżowa. Dopiero po latach dowiedzieli się, że wybrali się tam w roli... pełnoprawnych reprezentantów kraju, a wielu z nich właśnie na dalekim Wschodzie zaliczyło debiut w koszulce z orłem na piersi. Wszystko przez kierownika drużyny, który już na miejscu – zamiast zgłosić występ kadry U21 – wpisał do protokołu ekipę z kategorii A. I tak, trochę przypadkiem, katalog sukcesów naszego futbolu powiększył się o cztery efektowne zwycięstwa. Pierwsze z nich (2:0) biało-czerwoni odnieśli na Yoyogi National Stadium w Tokio. Ale dopiero po latach strzelcy goli: Kazimierz Buda i Jarosław Nowicki dowiedzieli się, że były to ich debiutanckie trafienia w… pierwszej reprezentacji. 

Skrót meczu (bez komentarza)

Później jeszcze trzykrotnie zdarzyło się, że na listę strzelców wpisało się aż dwóch debiutantów w jednym meczu reprezentacji. Najcenniejsza była wygrana 2:0 ze Szwecją w towarzyskim starciu w Gdyni (1991). Gole dla kadry Andrzeja Strejlaua strzelił kolejny duet „żółtodziobów": Wojciech Kowalczyk i Mirosław Trzeciak, który na dłużej zagościł w drużynie narodowej i był jej ważnym ogniwem.  

Skrót meczu

W kolejnych latach debiutantami z premierowym golem byli zarówno zawodnicy, którzy później odegrali istotną rolę w drużynie narodowej: Emmanuel Olisadebe (gol z Rumunią), Radosław Sobolewski (bramka z Estonią), Paweł Brożek (trafienie z Meksykiem), Robert Lewandowski (debiut i bramka w San Marino), Ludovic Obraniak („wejście smoka” w starciu z Grecją), jak i zawodnicy, którzy nie zaistnieli na poważnie w reprezentacyjnej piłce: Rafał Lasocki (3A), Adrian Sikora (2A), Grzegorz Piechna (1A), Paweł Magdoń (1A), czy Bartłomiej Grzelak (4A).  

Na liście zawodników z bramką w debiucie widnieją również nazwiska graczy wciąż będących w kręgu zainteresowań selekcjonera Michała Probierza: Bartosz Kapustka, Karol Świderski i Adam Buksa. Czy dołączy do nich Dominik Marczuk, który w pierwszym meczu w drużynie narodowej efektownym strzałem pokonał portugalskiego bramkarza Diogo Costę? Czas pokaże, co z niego wyrośnie. 

ZOBACZ BRAMKI PIŁKARZY, KTÓRZY DEBIUT W KADRZE UCZCILI GOLEM   

5:1 Debiutancki gol w kadrze D. Marczuka
gole debiutantów w kadrze - statystyki 2gole debiutantów w kadrze - statystyki 2