CHŁOPAK Z CZERNIAKOWA
Urodził się 23 maja 1944 roku w Warszawie, podczas niemieckiej okupacji i nieco ponad dwa miesiące przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Mieszkał na Czerniakowie, blisko Stadionu Wojska Polskiego, czyli obiektu Legii. To w tym klubie stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Trafił pod skrzydła Wacława Kuchara. Szybko stał się podstawowym zawodnikiem drużyny juniorów, z którą w 1962 r. zdobył wicemistrzostwo Polski.
Ale ten sukces nie poszedł w parze z występami młodego Obrębskiego w „jedynce”. O przebicie się do składu Legii nie było łatwo. Bo jak wygrać rywalizację z Lucjanem Brychczym, Henrykiem Apostelem czy Januszem Żmijewskim? W ciągu 7 lat pobytu w klubie z Łazienkowskiej wystąpił w zaledwie 23 spotkaniach. I choć był napastnikiem, to ani razu nie trafił do siatki przeciwnika. Ale w sezonie 1965/66 przyczynił się do zdobycia Pucharu Polski.
Obrębski miał jeszcze jeden moment chwały. Gdy Legia świętowała 50. rocznicę istnienia, do stolicy przyjechał londyński Tottenham. W towarzyskim meczu z Anglikami legioniści wygrali 2:0, a jedną z bramek zdobył pan Waldemar.
W 1967 roku Obrębski zmienił otoczenie i przeniósł się za miedzę. W Polonii również spędził 7 lat. Potem przez rok grał w Stanach Zjednoczonych, a w 1975 r. wrócił do Polski.