Przemysław FrankowskiPrzemysław Frankowski
KronikiOd Dziubińskiego do Frankowskiego
Od Dziubińskiego do Frankowskiego
Autor: Norbert Bandurski
Data dodania: 13.02.2024
400mm.pl400mm.pl

Po dwóch miesiącach oczekiwania kibice na całym świecie znów będą mogli emocjonować się meczami Ligi Mistrzów UEFA. Dla polskich kibiców ekscytujące może być obserwowanie starań Roberta Lewandowskiego, który jako trzeci zawodnik w historii (po Cristiano Ronaldo i Lionelu Messim) może osiągnąć granicę 100 bramek zdobytych w Champions League. Kapitanowi reprezentacji Polski brakuje do tego celu ośmiu trafień. Przy okazji powrotu Ligi Mistrzów przypominamy więc wszystkich dwudziestu ośmiu polskich strzelców goli w LM: od Tomasza Dziubińskiego po Przemysława Frankowskiego.

Robert Lewandowski – 92 gole
Nie tylko najlepszy strzelec z naszego kraju w Lidze Mistrzów, ale również Polak z największą liczbą meczów w tych rozgrywkach. Za tydzień jego Barcelona zagra z Napoli, a dla Lewandowskiego będzie to 117. spotkanie w Lidze Mistrzów. Pierwsze zaliczył ponad 12 lat temu. Jesienią 2011 zdobył również pierwszą z 92 bramek – w barwach Borussii Dortmund pokonał bramkarza Olympiakosu Pireus. Od tamtej pory nie było sezonu LM, w którym Lewandowski nie strzeliłby choćby jednego gola. W klasyfikacji wszech czasów wyprzedzają go tylko Cristiano Ronaldo (141 trafień) oraz Lionel Messi (129 bramek).

4:1 Hat-trick R. Lewandowskiego, asysta F. Torresa

Arkadiusz Milik – 10 goli
Obok Roberta Lewandowskiego jest jednym z dwóch polskich zawodników, którzy zdobywali bramki w Lidze Mistrzów dla trzech różnych klubów: jesienią 2014 roku strzelił gola dla Ajaksu Amsterdam, w latach 2016-19 trafiał dla Napoli, w 2022 roku zdobył dwie bramki w barwach Juventusu Turyn. W grudniu 2019 roku stał się drugim Polakiem, który w Champions League skompletował hat-tricka (pierwszym był Robert Lewandowski). Milik jeszcze w pierwszej połowie trzykrotnie pokonał bramkarza KRC Genk, a mecz zakończył się zwycięstwem Napoli 4:0.

Arkadiusz MilikArkadiusz Milik
FOT. EAST NEWS

Krzysztof Warzycha – 8 goli
Przez wiele lat najlepszy polski strzelec w Lidze Mistrzów. Legenda Ruchu Chorzów i Panathinaikosu Ateny szczególnie udany miała premierowy sezon w Champions League. W rozgrywkach 1995/96 Warzycha zdobył aż sześć bramek i został wicekrólem strzelców (wspólnie z Raulem i Alessandro Del Piero). Pokonał wówczas m.in. Edwina van der Sara z Ajaksu Amsterdam oraz dwukrotnie Macieja Szczęsnego w wygranym przez Greków 3:0 meczu z Legią Warszawa.

2:0 K. Warzycha trafia po raz drugi

Piotr Zieliński – 7 goli
Choć znany jest raczej z asystowania i kreowania gry w środku pola, to jest bliski wskoczenia do czołowej trójki najlepszych polskich strzelców w historii Ligi Mistrzów. W nadchodzących tygodniach wprawdzie tego nie zrobi, bo SSC Napoli nie zgłosiło go do rozgrywek, ale najpewniej jesienią będzie miał okazję, by dogonić Krzysztofa Warzychę. Dotąd Zieliński zdobył w Champions League siedem bramek, w tym dwie przeciwko Liverpoolowi i jedną w spotkaniu z Realem Madryt.

Jakub Błaszczykowski – 3 gole
Przyszedł do Borussii Dortmund, gdy była ona zadłużonym klubem niebędącym pewnym przyszłości w Bundeslidze. Z Polakiem w składzie BVB zdobyła jednak dwa mistrzostwa Niemiec i dotarła do finału Ligi Mistrzów. W drodze do niego Błaszczykowski strzelił gola Szachtarowi Donieck. W 2011 roku pokonał zaś bramkarza Olympique Marsylia, a w 2013 – Jose Reinę z SSC Napoli.

Jacek Krzynówek – 3 gole
Biorąc pod uwagę, że całe pokolenie kibiców zachwycało się golami Krzynówka przeciwko Realowi Madryt, AS Roma i, w nieco mniejszym stopniu, Liverpoolowi, aż dziw bierze, że Polak rozegrał „tylko” siedem spotkań w Lidze Mistrzów. – Można powiedzieć, że moje 5 minut trwało siedem meczów – powiedział później w rozmowie z Interią. Zdobył w nich jednak wspomniane wyżej trzy gole, a do trafienia przeciwko Realowi dołożył również asystę.

Emmanuel Olisadebe – 3 gole
Dopóki pierwszego reprezentanta Polski urodzonego w Afryce nie gnębiły kontuzje, regularnie strzelał gole dla Panathinaikosu Ateny. W sezonie 2001/02 dotarł z Grekami nawet do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym „Koniczynki” przegrały 2:3 w dwumeczu z Barceloną. W pierwszej fazie grupowej Olisadebe pokonał jednak bramkarzy Schalke 04 Gelsenkirchen oraz Arsenalu Londyn. „Kanonierom” strzelił gola również trzy lata później.

Marek Citko – 2 gole
W sezonie 1996/97 Widzew Łódź debiutował w fazie grupowej Ligi Mistrzów, którą rozpoczął od porażki 1:2 w Dortmundzie z Borussią. W końcówce spotkania zza pola karnego piłkę kopnął Citko i w ten sposób zdobył bramkę. Niezapomniane jest jednak trafienie środkowego pomocnika w spotkaniu z Atletico Madryt, które Widzew przegrał 1:4. Tuż przed przerwą Citko przepięknym strzałem z około 40 metrów pokonał hiszpańskiego bramkarza. Strzelił gola również w meczu ze Steauą Bukareszt, ale sędzia nie uznał tego trafienia, bo na boisku przez chwilę były dwie piłki.

1:2 Niesamowity gol M. Citki!

Jacek Dembiński – 2 gole
– Obawiam się, że nie był to jakiś wybitny występ w moim wykonaniu, ale byłem do bólu skuteczny. Dlatego moje nazwisko już na wieki zostanie zapisane w kronikach – powiedział „Przeglądowi Sportowemu” Dembiński po meczu, w którym zdobył dwie bramki w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mimo popisu późniejszego piłkarza Hamburgera SV, Widzew Łódź „tylko” zremisował 2:2 z Borussią Dortmund i stracił szansę na wyjście z grupy.

2:1 J. Dembiński wykorzystuje wyjście S. Klosa

Kamil Glik – 2 gole
Największym osiągnięciem Glika w Lidze Mistrzów jest dotarcie do półfinału rozgrywek w sezonie 2016/17. W zespole AS Monaco szalał wówczas młodziutki Kylian Mbappe, a Polak był liderem monakijskiej defensywy. W meczu z Bayerem Leverkusen popisał się jednak również efektownym golem z Bayerem Leverkusen, gdy stojąc na linii pola karnego potężnie kopnął z powietrza w samo „okienko”. W kolejnym sezonie zdobył zaś bramkę z rzutu karnego w spotkaniu z FC Porto.

Leszek Pisz – 2 gole
Oba gole Pisz strzelił w debiucie polskiego zespołu w Lidze Mistrzów. 13 września 1995 Legia Warszawa wygrała 3:1 z Rosenborgiem Trondheim. Pisz strzelił pierwszego i trzeciego gola dla mistrzów Polski. – To był właśnie cały Leszek. Biegnie, wydaje się, że niezbyt szybko, co jest bardzo mylące, i spod kolana uderza tak, że teoretycznie wydaje się, że to jest strzał do obrony, a w praktyce trzeba wyjąć piłkę z siatki – opisywał to trafienie Jacek Bednarz w reportażu TVP Sport „Legia Mistrzów”. Drugiego gola Pisz strzelił w swoim stylu, a więc bezpośrednio z rzutu wolnego.

3:1 L. Pisz w swoim stylu z wolnego

Ryszard Czerwiec – 1 gol
„Gol godny Ligi Mistrzów” – stwierdził po trafieniu Czerwca komentator TVP. Rzeczywiście, 28-krotny reprezentant Polski kopnął piłkę zza pola karnego w samo okienko bramki Steauy Bukareszt i, jak się później okazało, ustalił wynik spotkania na 2:0 dla Widzewa Łódź.

2:0 Przepiękna bomba R. Czerwca

Tomasz Dziubiński – 1 gol
3 marca 1993 to szczególna data w historii występów polskich piłkarzy w zagranicznych klubach. Dziubiński stał się wówczas pierwszym Polakiem, który zdobył bramkę w Lidze Mistrzów, gdy tuż przed przerwą płaskim strzałem z blisko 15 metrów pokonał bramkarza Glasgow Rangers, a jego FC Brugge objęło prowadzenie. – Mam satysfakcję, że jakoś się zapisałem w kronikach piłkarskich, a przecież prócz występów w Lidze Mistrzów coś osiągnąłem. W Polsce sięgnąłem po tytuł króla strzelców ekstraklasy, z FC Brugge zdobyłem mistrzostwo i Superpuchar Belgii, występowałem w różnych kadrach Polski, włącznie z seniorską – wymieniał Dziubiński w rozmowie z „Łączy Nas Piłka” w 2020 roku.

Przemysław Frankowski – 1 gol
Ostatni z polskich piłkarzy, który strzelił gola w Lidze Mistrzów. Wychowanek Lechii Gdańsk jest jednym z liderów RC Lens, więc wszystkie mecze francuskiego klubu w bieżącej edycji Ligi Mistrzów rozpoczynał w wyjściowym składzie. Zaliczył asystę w meczu z Arsenalem Londyn, asystował w spotkaniu z PSV Eindhoven, a w ostatniej kolejce strzelił gola Sevilli. Francuzi wygrali to spotkanie 2:1, a Frankowski został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.

Tomasz Hajto – 1 gol
Kiedy jesienią 2001 roku Schalke Gelsenkirchen grało na wyjeździe z Realem Mallorca w fazie grupowej Ligi Mistrzów, w podstawowym składzie niemieckiego zespołu grali m.in. Tomasz Wałdoch, Marc Wilmots czy Ebbe Sand, a jednak to występujący w Schalke od kilkunastu miesięcy Hajto podszedł do rzutu karnego w 22. minucie spotkania. Polak się nie pomylił i zdobył swoją pierwszą, a zarazem ostatnią bramkę w Champions League.

Marek Jóźwiak – 1 gol
Środkowy obrońca zdobył bramkę w pierwszym w historii wyjazdowym meczu polskiego klubu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Legia Warszawa przegrała wówczas 1:2 ze Spartakiem Moskwa, a Jóźwiak w końcówce spotkania wykorzystał dośrodkowanie Leszka Pisza i głową pokonał Stanisława Czerczesowa.

2:1 M. Jóźwiak głową po rzucie rożnym L. Pisza

Roman Kosecki – 1 gol
W czasach gry Koseckiego w Atletico Madryt, drużyna ta była raczej ligowym średniakiem. Reprezentant Polski w Lidze Mistrzów zadebiutował więc dopiero po transferze do FC Nantes, w którym w sezonie 1995/96 dotarł do półfinału rozgrywek, w którym Francuzi po wyrównanej rywalizacji zostali wyeliminowani przez Juventus Turyn (Nantes przegrało 0:2 i wygrało 3:2). Kosecki każdy mecz w rozgrywkach rozpoczynał jako podstawowy zawodnik, a w fazie grupowej strzelił gola Aalborgowi z Danii.

Grzegorz Krychowiak – 1 gol
Nie zdobył bramki w Lidze Mistrzów ani grając w Sevilli, ani jako piłkarz PSG, ale zrobił to będąc graczem Lokomotiwu Moskwa. W sezonie 2019/20 Rosjanie przegrali pięć meczów w fazie grupowej Champions League, a wygrali tylko ten pierwszy – 2:1 z Bayerem Leverkusen. Krychowiak wykorzystał wówczas podanie Joao Mario.

Michał Kucharczyk – 1 gol
Skrzydłowy, który w minionym sezonie zdobył mistrzostwo Uzbekistanu, jedyną bramkę w Lidze Mistrzów zdobył w meczu, który przeszedł do historii Champions League. Legia Warszawa przegrała wówczas z Borussią Dortmund 4:8, a 12 goli do dziś jest rekordem rozgrywek. Kucharczyk strzelił gola w 57. minucie, gdy wykorzystał sytuację sam na sam z Romanem Weidenfellerem.

6:3 M. Kucharczyk po podaniu M. Radovicia

Andrzej Lesiak – 1 gol
Michelangelo Rampulla przez dekadę był rezerwowym bramkarzem Juventusu Turyn. W tym czasie zagrał jednak w dziewięciu meczach Ligi Mistrzów, w których puścił osiem goli. Zarówno pierwszego, jak i ostatniego z nich strzelił mu Polak. Jako ostatni pokonał go Krzysztof Warzycha z Panathinaikosu Ateny, a jako pierwszy – Lesiak. Polski obrońca Rapidu Wiedeń 16 października 1996 roku zdobył bramkę w meczu z Juventusem kopnięciem z rzutu wolnego.

Sławomir Majak – 1 gol
Do trzech razy sztuka. W meczu Widzewa Łódź ze Steauą Bukareszt Majak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bogdanem Steleą, przegrał także kolejny pojedynek z rumuńskim bramkarzem, ale jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu Radosława Michalskiego ładnym strzałem głową dał Widzewowi prowadzenie. Łodzianie ostatecznie ograli Steauę 2:0

1:0 S. Majak głową po podaniu R. Michalskiego

Łukasz Piszczek – 1 gol
W Lidze Mistrzów rozegrał 54 mecze, a jedynego gola strzelił w ostatnim z nich, 8 grudnia 2020 w Petersburgu, gdzie Borussia Dortmund wygrała 2:1 z Zenitem. W dodatku było to w okresie, gdy niemiecka drużyna grała ustawieniem z trójką środkowych obrońców, a Piszczek był jednym z nich, choć przecież z Polski wyjeżdżał jako napastnik, a później był skrzydłowym i prawym obrońcą.

Jerzy Podbrożny – 1 gol
– Cieszyłem się bardzo, że udało się zdobyć tę bramkę, tym bardziej głową. Wiadomo, że Anglicy grają bardzo dobrze głowami. Byłem sam w tym miejscu, a i tak bardzo trudno było strzelić – wspominał po latach w rozmowie z dziennikarzem sportowefakty.wp.pl  Podbrożny. Dzięki jego trafieniu Legia Warszawa wygrała z Blackburn Rovers 1:0, co, jak się później okazało, miało kluczowe znaczenie dla awansu Polaków do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

1:0 J. Podbrożny po zagraniu C. Kucharskiego

Andrzej Rudy – 1 gol
Rudy długo marzył o grze w Lidze Mistrzów, a kiedy już w niej zagrał, to debiut okrasił golem. Polak potężnym strzałem zza pola karnego zdobył bramkę na 1:0 w meczu Ajaksu Amsterdam z FC Porto, który ostatecznie Holendrzy wygrali 2:1. Drugiego gola dla zespołu Rudego strzelił Jari Litmanen.

Marek Saganowski – 1 gol
21 października 2008 zakończył trwającą ponad trzy lata niemoc strzelecką polskich piłkarzy w Lidze Mistrzów. Wówczas Saganowski zdobył bramkę i miał asystę w meczu z Villarrealem, który jego Aalborg BK przegrał jednak 3:6. Było to pierwsze trafienie polskiego piłkarza w Champions League od 9 marca 2005 i gola Krzynówka.

Ryszard Staniek – 1 gol
Staniek strzelił jednego, ale za to pamiętnego gola w Lidze Mistrzów. Było to bowiem kuriozalne trafienie, które dało Legii Warszawa prowadzenie 2:1 w meczu z Rosenborgiem Trondheim w debiucie polskiej drużyny w fazie grupowej Ligi Mistrzów. – Bramkarz Rosenborga jak się gdzieś tam w norweskiej telewizji zbliżają powtórki akcji z tamtego meczu, to wyłącza telewizor i chowa wszystkie sznurki i wszystkie paski, żeby się nie powiesić ze wstydu – w swoim stylu komentował to trafienie Maciej Szczęsny w reportażu TVP Sport „Legia Mistrzów”.

2:1 Kuriozalny gol R. Stańka, błąd J. Jamtfalla

Igor Sypniewski – 1 gol
W Panathinaikosie Ateny grał u boku m.in. Józefa Wandzika oraz Krzysztofa Warzychy, ale to o nim najwięcej mówili polscy kibice pod koniec 1998 roku. Grecy przegrali wówczas w Lidze Mistrzów z Arsenalem Londyn 1:3, a Sypniewski zdobył efektownego gola. Uciekł wówczas obrońcom „Kanonierów”, minął Davida Seamana i doprowadził do remisu. Był to drugi z siedmiu meczów Sypniewskiego w Lidze Mistrzów.

Marcin Żewłakow – 1 gol
Z braci Żewłakowów to Michał ma zdecydowanie więcej meczów w Lidze Mistrzów (31 wobec trzech spotkań Marcina), ale za to Marcin może pochwalić się strzeleniem gola na Stamford Bridge. 8 grudnia 2009 roku APOEL Nikozja prowadził z Chelsea Londyn po trafieniu polskiego napastnika, a mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.