Jakub Błaszczykowski ucisza wszystkich przykładając palec do ust.Jakub Błaszczykowski ucisza wszystkich przykładając palec do ust.
KronikiDziesiątka Kuby
Dziesiątka Kuby
Autor: Adrian Woźniak
Data dodania: 14.12.2023
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

Jakub Błaszczykowski rozegrał 109 meczów w reprezentacji Polski. W czerwcowym towarzyskim starciu z Niemcami (1:0) – a więc kraju, w którym spędził większą część kariery – Kuba wystąpił w biało-czerwonych barwach po raz ostatni. To był wzruszający moment dla samego zawodnika, jak i kibiców obecnych na PGE Narodowym. Podobne uczucie może towarzyszyć „Błaszczowi”, gdy pewnego dnia zbierze mu się na wspominki reprezentacyjnych występów. Z pewnością będzie miał spory dylemat w wyborze tych najistotniejszych, bo tych było naprawdę sporo. Postanowiliśmy wyręczyć w tym Kubę. Wybraliśmy dziesięć, naszym zdaniem, najważniejszych spotkań Błaszczykowskiego w kadrze.

 

„CHYBA POWOŁAJĄ MNIE DO KADRY”

Taką wiadomość podekscytowany Jakub wysłał do starszego brata, Dawida, dwa dni przed nominacjami trenera Pawła Janasa na towarzyskie spotkanie z Arabią Saudyjską w Rijadzie. Przypuszczenia młodego pomocnika Wisły Kraków sprawdziły się co do joty. Mecz z Saudyjczykami odbywał się w nieoficjalnym terminie FIFA, wobec czego selekcjoner musiał powołać zawodników występujących w polskiej lidze (z pewnymi wyjątkami). 28 marca 2006 roku w reprezentacyjnym debiucie Błaszczykowski zaliczył 90 minut, a Polacy wygrali 2:1. Z premierowego występu bohater niniejszego tekstu zapamiętał jeszcze dwie rzeczy – 32-stopniowy upał panujący w Arabii Saudyjskiej oraz żołnierzy eskortujących autokar z polskimi piłkarzami.

Skrót meczu

PIERWSZY Z... OCZKA

Bramkowy dorobek Kuby w drużynie narodowej wynosi obecnie 21, czyli – używając terminologii karcianej – oczko. Pierwszy skalp „Błaszczu” zdobył już jako piłkarz Borussii Dortmund. To ważne wydarzenie w jego karierze miało miejsce 22 sierpnia 2007 roku w towarzyskim meczu z Rosją w Moskwie. Polski zespół prowadzony przez Leo Beenhakkera musiał gonić wynik, bo do przerwy przegrywał już 0:2. Ostatecznie udało się zremisować 2:2, dzięki bramce Błaszczykowskiego w 77. minucie.

2:2 Gol J. Błaszczykowskiego

WART TYLE, CO RONALDO

W powyższym stwierdzeniu nie chodzi wcale o wycenę obu piłkarzy, lecz o wkład w grę drużyny. Trener Beenhakker uważał, że polski pomocnik Borussii jest dla reprezentacji wart tyle, ile Cristiano Ronaldo dla Manchesteru United, którego był wtedy zawodnikiem. Opinia ówczesnego selekcjonera nie była przesadzona – zwłaszcza po tak znakomitym spotkaniu, jakie Błaszczykowski rozegrał przeciwko Czechom 11 października 2008 roku. Kuba był bohaterem wygranego 2:1 meczu eliminacji mistrzostw świata 2010. Nie tylko asystował przy golu Pawła Brożka, ale sam również trafił do siatki. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” ocenili jego występ na „10”. Było to jedno z jego najlepszych (o ile nie najlepsze) spotkań w historii występów w koszulce z orzełkiem na piersi.

2:0 J. Błaszczykowski lobuje P. Čecha

DWÓJKA Z TRUSKOLASÓW

Noszenie kapitańskiej opaski w drużynie narodowej to największa duma i zaszczyt dla piłkarza. Sprawowanie tej funkcji rozpoczęło się dla Błaszczykowskiego 17 listopada 2010 roku – od towarzyskiej potyczki z Wybrzeżem Kości Słoniowej (3:1) rozegranej na stadionie Lecha w Poznaniu. Wtedy po raz pierwszy wyprowadził zespół na boisko. Początkowo miał być zastępcą Michała Żewłakowa, ale potem sprawy tak się potoczyły, że został nim na stałe (dzierżył ją przez cztery lata). Na pytanie dziennikarzy, czy z WKS-em ciężko mu było grać z opaską, odpowiedział żartem: „Lekko, mało waży”. Kuba przeszedł tym samym do historii... Truskolasów. To właśnie ta mała miejscowość w województwie śląskim wypuściła na świat dwóch kapitanów polskiej reprezentacji – Błaszczykowskiego oraz – nieco wcześniej – jego wujka, Jerzego Brzęczka.

Skrót meczu

SBORNA PO RAZ DRUGI

Euro 2012 miało być najważniejszym turniejem w historii reprezentacji Polski. Nasz kraj był bowiem współgospodarzem mistrzostw Europy. Wypadało więc pokazać się kibicom z jak najlepszej strony. Jak się skończyło, wszyscy doskonale pamiętamy. Kadra Franciszka Smudy podtrzymała fatalną passę (od mistrzostw świata 2002) i nie zdołała wyjść z grupy. „Błaszczu” wystąpił w każdym z trzech meczów. 12 czerwca 2012 roku w rywalizacji z Rosją (1:1) kapitan Polaków mógł poczuć małe déjà vu. Tak jak prawie pięć lat wcześniej w Moskwie, tak i tym razem w Warszawie strzelił gola na wagę remisu ze Sborną. Była to jedna z piękniejszych bramek Kuby w reprezentacji.

1:1 Piękny strzał J. Błaszczykowskiego!

OD EUFORII PO ŁZY

Mistrzostwa Europy we Francji to jak dotąd najbardziej udany turniej dla polskich piłkarzy w XXI wieku. Dla Kuby Błaszczykowskiego miał on słodko-gorzki smak. Zacznijmy od spraw przyjemnych. Trzecia kolejka fazy grupowej i konfrontacja z Ukrainą (1:0) 21 czerwca 2016 roku. To właśnie gracz Fiorentiny (wypożyczony z Borussii) zapewnił wygraną biało-czerwonym (na inaugurację z Irlandią Płn. zaliczył z kolei asystę), dzięki czemu Polacy wychodzą z grupy z drugiego miejsca.

0:1 J. Błaszczykowski

Cztery dni później w spotkaniu ze Szwajcarią w 1/8 finału (1:1, k. 5-4) były kapitan naszej kadry (opaskę nosił już wtedy Robert Lewandowski) ponownie wpisał się na listę strzelców. Jego gol znów dał prowadzenie Polakom. Żaden z polskich piłkarzy nie miał w tamtym czasie tak dobrych statystyk w dwóch startach w mistrzostwach Europy (trzy gole i dwie asysty). „Błaszczu” nie pomylił się również w serii rzutów karnych.

0:1 Gol J. Błaszczykowskiego, asysta K. Grosickiego

Po euforii przyszedł – niestety – czas na łzy. Ćwierćfinałowy mecz z Portugalią (1:1, k. 3-5) Kuba rozpamiętywał jeszcze długo po jego zakończeniu. Polska była o włos od półfinału Euro 2016. Ale 30 czerwca seria jedenastek okazała się tym razem pechowa dla biało-czerwonych i Błaszczykowskiego, który nie wykorzystał decydującego rzutu karnego. Żaden z polskich kibiców nie miał do niego o to pretensji – ot, loteria.

Niewykorzystany karny przez J. Błaszczykowskiego

SETKA KUBY

Mecz z Senegalem (1:2) na mundialu w 2018 roku był dla „Błaszcza” wydarzeniem szczególnym. Zawodnik grający wówczas w VfL Wolfsburg obchodził jubileusz. Było to jego setne spotkanie w drużynie narodowej. W dodatku – pierwsze na mistrzostwach świata. Sam Błaszczykowski miło go nie wspomina. Polska zasłużenie przegrała z Senegalczykami, a selekcjoner Adam Nawałka zdjął go z boiska już po pierwszej połowie. Dla Kuby był to jedyny występ na mistrzostwach świata.

Skrót meczu

OSTATNI GOL

Skoro wcześniej wspominaliśmy o premierowym golu „Błaszcza” w reprezentacji, warto też przypomnieć tego ostatniego. 11 października 2018 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie Polak dokonał małej zemsty na Portugalii (2:3) w Lidze Narodów. Oczywiście zemsty z przymrużeniem oka – za zmarnowany rzut karny na Euro 2016. Bramka pomocnika nie dała wprawdzie Polakom nawet punktu, ale było to trafienie rzadkiej urody.

2:3 piękna bramka J. Błaszczykowskiego!

Po meczu z Portugalią Błaszczykowski zagrał w kadrze jeszcze tylko sześciokrotnie. Po raz ostatni w meczu o punkty oglądaliśmy go 9 września 2019 roku – w starciu z Austrią (0:0) w eliminacjach Euro 2020. Był to jego 108. występ. Na pożegnalne spotkanie czekał prawie 4 lata. 109. raz w reprezentacyjnym trykocie Kuba zagrał 16 czerwca 2023 roku, towarzyskiej potyczce z Niemcami (1:0). 37-latek przebywał na murawie przez 16 minut, które symbolizowały jego numer na reprezentacyjnej koszulce. Po raz ostatni przywdział też kapitańską opaskę.

J. Błaszczykowski schodzi z boiska w 16. minucie

PRZED POŻEGNANIEM

Jakub Błaszczykowski - reprezentacja była całym życiem
Najważniejsze momenty z kariery Jakuba Błaszczykowskiego

POŻEGNANIE LEGENDY

Polska - Niemcy 1:0 (2023) Pożegnanie legendy.