Maciej Skorża (2022)Maciej Skorża (2022)
KronikiW koło Macieju
W koło Macieju
Autor: Adrian Woźniak
Data dodania: 10.01.2024
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

Etymologia powyższego wyrażenia wywodzi się najprawdopodobniej od... bociana, którego jedno z gwarowych imion to Maciek. Ów bociek krąży wokół gniazda i tę czynność kilkukrotnie powtarza. To trochę jak w przypadku pewnego polskiego trenera, który gdzie się nie pojawi, odnosi sukcesy. Po trofea sięgał z czterema drużynami z Polski – Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski, Wisłą Kraków, Legią Warszawa i Lechem Poznań. W 2023 roku triumfował na obczyźnie – wygrywając azjatycką Ligę Mistrzów z Urawa Red Diamonds. Wspomniane wcześniej bocianie imię nie jest tutaj przypadkowe. Mowa bowiem o Macieju Skorży – jednym z najbardziej utytułowanych polskich trenerów klubowych.

 

PRACA Z MŁODZIEŻĄ

W futbolu często spotykamy się z sytuacją, w której dana osoba nie zrobiła kariery jako piłkarz, ale już jako trener święciła triumfy. Tak też było w przypadku pana Macieja. Urodzony w Radomiu Skorża zaczynał grać jako obrońca – w Radomiaku. Był 1993 rok. W kolejnym reprezentował już barwy AZS-u AWF-u Warszawa, by... właśnie tam zakończyć przygodę z kopaniem piłki. Od 1994 roku rozpoczął pracę w roli szkoleniowca. I w tej materii okazał się być prawdziwym mistrzem.

Pierwsze trenerskie kroki stawiał w futbolu młodzieżowym. Przez 4 lata szkolił młodych adeptów w CWKS-ie Legii Warszawa, a następnie pracował z juniorami w stołecznym klubie. W tym czasie dobrze poznał się z trenerem pierwszej drużyny Wojskowych Pawłem Janasem, u którego odbywał staż. Zadowolony ze współpracy „Janosik” zabrał Skorżę ze sobą, gdy objął funkcję selekcjonera reprezentacji Polski do lat 21, będącej jednocześnie kadrą olimpijską. Do jego obowiązków należało prowadzenie tzw. banku informacji (pracę łączył z trenowaniem SMS-u Piaseczno). Wobec braku awansu biało-czerwonych na igrzyska i do młodzieżowych mistrzostw Europy, obaj panowie pożegnali się ze stanowiskami w 1999 roku. Nie był to jednak koniec ich współpracy.

Maciej Skorża (2004)Maciej Skorża (2004)
FOT. CYFRASPORT

Maciej Skorża i selekcjoner Paweł Janas w 2004 roku podczas wspólnej pracy w reprezentacji Polski.

Z WRONIECKICH LASÓW DO KADRY

Skorża z Janasem spotkali się ponownie we Wronkach. Pierwszy z wymienionych trenował zespół młodzieżowy Amiki, a drugi był kierownikiem sportowym klubu. W 2002 roku sięgnął z juniorami starszymi Kuchennych po mistrzostwo Polski. Wkrótce potem przejął rezerwy Amiki po Czesławie Michniewiczu. W 2003 roku opuścił wielkopolskie miasteczko i przeniósł się na pewien czas do Płocka, gdzie był asystentem Mirosława Jabłońskiego w Wiśle. Do Wronek wrócił już w kolejnym roku, aby objąć funkcję trenera pierwszej drużyny.

Gdy wracał do Amiki, by zająć miejsce zwolnione wcześniej przez Stefana Majewskiego, miał już inne zajęcie. Od maja 2003 roku ponownie współpracował z „Janosikiem”, którego wybrano na selekcjonera reprezentacji Polski (łączył obie funkcje do listopada 2005 r.). Misja obu panów zakończyła się powodzeniem, ale dopiero podczas eliminacji mistrzostw świata 2006. Na Euro 2004 biało-czerwonym nie udało się awansować (zespół został przez nich przejęty w trakcie kwalifikacji).

Niemiecki mundial nie potoczył się po myśli polskiej drużyny. Polacy zagrali trzy mecze w grupie – przegrali z Ekwadorem (0:2), Niemcami (0:1) oraz wygrali z Kostaryką (2:1) – i pożegnali się z turniejem. Dla Janasa i Skorży był to koniec pracy z kadrą.

Skrót meczu

NA WŁASNY RACHUNEK

Po rozstaniu z reprezentacją kariera trenerska pana Macieja – już na własny rachunek – na dobre się rozpoczęła. Przetarciem była wspomniana wcześniej praca w Amice Wronki. Jako że Skorża dobrze czuł się w tej części kraju, objął inny zespół regionu – Groclin Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski. I to z tym klubem wywalczył pierwsze trofea w seniorskiej piłce.

Pierwszym z nich był Puchar Polski w sezonie 2006/2007. W finale rozegranym 1 maja Dyskobole pokonali Koronę Kielce (2:0). Ponad miesiąc później, 10 czerwca, grodziszczanie sięgnęli po kolejny tytuł – tym razem po Puchar Ekstraklasy. W decydującym spotkaniu drużyna Groclinu wygrała z GKS-em Bełchatów (1:0). 3 dni po tym wydarzeniu Skorża zmienił pracodawcę i podpisał kontrakt z krakowską Wisłą.

Maciej Skorża (2007) Puchar EkstraklasyMaciej Skorża (2007) Puchar Ekstraklasy
FOT. PAP

O rozgrywkach zwanych Pucharem Ekstraklasy mało kto już w Polsce pamięta. W 2007 roku, w pierwszym z trzech sezonów jego istnienia, po trofeum sięgnęła drużyna Macieja Skorży – Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp.

PIERWSZE „MAJSTRY”

Pod Wawel przychodził po to, aby Biała Gwiazda znów mogła świecić pełnym blaskiem. Dwa sezony z rzędu krakowianie nie sięgnęli po mistrzostwo Polski. Było to trudne do zaakceptowania przez właściciela Wisły i fanów ekipy z ulicy Reymonta. Zatrudnienie Macieja Skorży miało to zmienić. I tak też się stało. Już w premierowym sezonie utalentowany szkoleniowiec sięgnął z wiślakami po „majstra”. Dokonał tego ze sporą przewagą nad resztą stawki (druga w tabeli Legia straciła do lidera aż 14 punktów).

Maciej Skorża (2007)Maciej Skorża (2007)
FOT. CYFRASPORT

Maciej Skorża jako trener Wisły Kraków. Po zdobyciu dwóch trofeów (Pucharu Polski i Pucharu Ekstraklasy) z Groclinem Dyskobolią, szkoleniowiec przeniósł się w 2007 roku do Grodu Kraka.

W kolejnym sezonie Skorża i spółka ponownie mogli świętować tytuł najlepszej drużyny w kraju. Tym razem jednak dorobek punktowy był tylko o 3 oczka lepszy od zajmującej drugą lokatę drużyny Wojskowych ze stolicy.

Skoro więc dwa lata z rzędu Wisła zdobywała mistrzostwo, to ona reprezentowała nasz kraj w eliminacjach Ligi Mistrzów. Oba podejścia do tych elitarnych rozgrywek zostały spalone. O ile odpadnięcie w starciu z Barceloną w 2008 roku było wkalkulowane (porażka 0:4 na Camp Nou i historyczny triumf u siebie 1:0), tak porażki w dwumeczu z estońską Levadią Tallin rok później nie dało się już wytłumaczyć (1:1 w Krakowie, 0:1 w Tallinie).

Skrót meczu

NOWE OTWARCIE LEGII

Szkoleniowcem Wisły Skorża był do połowy marca 2010 roku. Działacze nie byli zadowoleni z wyników osiąganych przez Białą Gwiazdę i dokonali zmiany na stanowisku. Z nadarzającej się okazji postanowili skorzystać przedstawiciele warszawskiej Legii. Klub ze stolicy oddawał akurat do użytku trzy trybuny nowoczesnego stadionu i planował w związku z tym nowe otwarcie dla klubu, który sięgnie w końcu po wyczekiwane od 2006 roku mistrzostwo Polski. Miał w tym pomóc właśnie urodzony w nieodległym przecież Radomiu szkoleniowiec, który objął stery w ekipie Wojskowych przed sezonem 2010/2011. Głównego celu nie udało się jednak zrealizować. Do zespołu ściągnięto wielu wątpliwej klasy zawodników, którzy nigdy nie powinni się w nim znaleźć. Drużyna pod wodzą Skorży zajęła dwukrotnie 3. miejsce w ekstraklasie.

Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1, k. 4-5 (03.05.2011)Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1, k. 4-5 (03.05.2011)
FOT. CYFRASPORT

Maciej Skorża już jako trener Legii Warszawa. Kontrakt z Wojskowymi szkoleniowiec podpisał w czerwcu 2010 r. Niecały rok później zdobył pierwsze trofeum ze stołecznym klubem – Puchar Polski.

Czy można wobec tego powiedzieć, że na Legii trener połamał sobie zęby? To nie do końca prawda. W Warszawie zdobył przecież dwa trofea – rok po roku sięgał po Puchar Polski. W maju 2011 r. pokonał w finale, po rzutach karnych, poznańskiego Lecha (1:1 pd., k. 5-4).

Skrót meczu

Rok później jego zespół okazał się lepszy od chorzowskiego Ruchu (3:0). Po zakończeniu sezonu 2011/2012 Skorża odszedł z Legii i wyjechał do Arabii Saudyjskiej, by objąć zespół Ettifaq FC.

Skrót meczu

ZBAWCA KOLEJORZA

W minionych latach w Poznaniu mogli dojść do wniosku, że aby zdobyć mistrzostwo Polski, muszą zatrudnić na stanowisku trenera właśnie jego. Nie mogłoby to nikogo dziwić, bowiem w tym przypadku co do joty sprawdziło się porzekadło – historia lubi się powtarzać.

Pierwsze podejście Skorży do zespołu Lecha miało miejsce 1 września 2014 roku. Trener był już po saudyjskiej przygodzie i pozostawał bez pracy. Działacze z ulicy Bułgarskiej doskonale znali i cenili sobie warsztat tego szkoleniowca, gdyż znali się doskonale z czasów wronieckiej Amiki.

 

Skorża spełnił marzenia poznańskich decydentów oraz fanów Kolejorza i sezon 2014/2015 zakończył na 1. miejscu. W stolicy Wielkopolski wszyscy byli wniebowzięci, bo na mistrzostwo kraju Lech czekał od 5 lat. Tytuł osłodził porażkę, jaką poznański zespół poniósł w finale Pucharu Polski. 2 maja 2015 roku na PGE Narodowym lepsza o jedną bramkę okazała się Legia Warszawa (2:1).

Do Ligi Mistrzów Lech nie zdołał się zakwalifikować. Awansował natomiast do fazy grupowej Ligi Europy. Skorży nie było dane popracować do końca tych zmagań. W październiku podziękowano mu za współpracę.

Maciej Skorża (2015)Maciej Skorża (2015)
FOT. CYFRASPORT

W taki sposób piłkarze poznańskiego Lecha fetowali mistrzostwo Polski w 2015 roku. Ojciec tego sukcesu, czyli trener Maciej Skorża, kilka razu „pofrunął” nad głowami zawodników. 

Za trenerem zatęskniono w Poznaniu po niemal 6 latach. Był on po nieudanym podejściu do Pogoni Szczecin (2017 r.) i 2-letnim pobycie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie prowadził reprezentację olimpijską tego kraju. Ponownie szkoleniowcem Lecha został 12 kwietnia 2021 roku. Dokończył trwający wówczas sezon (11. lokata), by w kolejnym sięgnąć po mistrzostwo Polski. Batalię o tytuł stoczył z rewelacyjnie grającym Rakowem Częstochowa, z którym wcześniej poległ w finale Pucharu Polski (1:3).

Skorża nie poprowadził jednak Kolejorza w eliminacjach Ligi Mistrzów. Z powodów osobistych zrezygnował z pracy.

Maciej Skorża (2022)Maciej Skorża (2022)
FOT. CYFRASPORT

Szczęśliwy, ale nieco przemoczony Maciej Skorża. W 2022 roku piłkarze Lecha, po wywalczeniu mistrzostwa Polski, postanowili zrobić trenerowi małego śmigusa-dyngusa.

W KRAJU SAMURAJÓW

Przypomniał o sobie cztery miesiące później. Polskie media obiegła informacja, że został on nowym trenerem japońskiego zespołu Urawa Red Diamonds. Ta egzotyczna przygoda również przyniosła polskiemu szkoleniowcowi sukces. Prowadzona przez niego drużyna zwyciężyła w azjatyckiej Lidze Mistrzów. W finałowym dwumeczu Urawa okazała się lepsza od Al-Hilal z Arabii Saudyjskiej (1:1 i 1:0). Był to ogromny sukces Skorży i jego sztabu szkoleniowego.

Z japońskim zespołem Polak rozstał się z końcem 2023 roku. Z „Krajem Kwitnącej Wiśni” pożegnał się po Klubowych Mistrzostwach Świata, w których zajął ostatecznie 4. lokatę (w półfinale przegrał z późniejszym triumfatorem – Manchesterem City 0:3, a w starciu o 3. miejsce uległ Al Ahly 2:4).

Maciej Skorża (2023) Urawa Red Diamonds Liga MistrzówMaciej Skorża (2023) Urawa Red Diamonds Liga Mistrzów
FOT. PAP

Trener Maciej Skorża z pucharem za zwycięstwo w azjatyckiej Lidze Mistrzów.

Jaka przyszłość czeka teraz Trenera Roku wg tygodnika „Piłka Nożna” z 2011 r. i Trenera Sezonu na Gali Ekstraklasy z 2022 r.? Można zaryzykować stwierdzenie, że świetlana. Skorża na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i ponownie będzie chciał udowodnić, jak dobrym jest fachowcem. Pytanie tylko czy kolejne wyzwanie podejmie w Polsce, czy poza granicami naszego kraju.