baner do artykułu baner do artykułu
KronikiNasza „Tysiącznica”
Nasza „Tysiącznica”
Autor: Rafał Byrski
Data dodania: 2.09.2021

W czasach „słusznie minionych” władza lubiła rozmach. Nic dziwnego, że w PRL-u obchody tysiąclecia państwa polskiego trwały aż sześć lat (od 1960 do 1966 roku). My zapewniamy, że redakcja Biblioteki PZPN swoją „tysiącznicę” będzie świętować znacznie krócej. No i zdecydowanie skromniej – bez zadęcia i patosu.

W dniu publikacji 1000. meczu na stronach Biblioteki rozpiera nas radość, szczęście i duma. Nie tylko dlatego, że projekt się rozwija i z każdym dniem ten „wirtualny” księgozbiór staje się coraz większy i coraz bardziej różnorodny. Ale także, a może przede wszystkim dlatego, że nieustannie dostajemy sygnały od naszych internautów, że Biblioteka PZPN jest potrzebna. Po to, by dokumentować historię polskiego futbolu. I tą chwalebną, z sukcesami reprezentacji czy niezapomnianymi meczami klubów w europejskich pucharach. Ale i smutną, naznaczoną aferami i porażkami, często dotkliwymi i bolesnymi. Jednak także wartymi przypomnienia, bo sport, jak żadna inna dziedzina życia, uczy pokory i cierpliwości.

„Podwoje” Biblioteki otwieraliśmy w październiku 2019 roku z „pewną dozą nieśmiałości”. Nie byliśmy pewni, czy ta nowatorska, multimedialna prezentacja historii polskiego futbolu zyska zwolenników. A przecież żaden inny piłkarski związek nie mierzył się z takim projektem. To my pierwsi przecieraliśmy szlaki.  Przy okazji udało się zebrać grupę ludzi, dla których Biblioteka to nie tylko praca. To także, a może przede wszystkim, sposób na życie.

Czy mecz o Superpuchar Polski 1992 roku odbył się 1 czy 2 sierpnia 1992 roku? W której minucie Lesław Ćmikiewicz zobaczył żółtą kartkę w meczu z Walią w eliminacjach MŚ 1974? Jak prawidłowo pisze się nazwiska piłkarzy Kuwejtu, którzy grali z Polską na igrzyskach w Barcelonie? Dlaczego bilet na finałowy mecz biało-czerwonych z Węgrami na olimpiadzie w 1972 roku ma datę 9 września, choć mecz rozegrano dzień później? Czy drugiego gola strzelonego przez Francuzów w towarzyskim starciu z Polską w 1976 roku należy przypisać Henrykowi Wawrowskiemu? A może, tak jak podaje większość źródeł, bramkę zdobył Patrick Revelli?

2:0 Samobójczy gol H. Wawrowskiego

Na część z tych pytań nam, grupie pasjonatów, już udało się znaleźć odpowiedź – po szczegóły odsyłamy na strony Biblioteki. Tam również wiele innych materiałów filmowych, ciekawostek, anegdot, statystyk, zdjęć, gazet, programów, biletów, koszulek czy proporczyków. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Ważne, że w Bibliotece wciąż przybywa „półek z nowościami”. Rozpoczęliśmy z przytupem. Od legendarnych meczów reprezentacji. Byliśmy z Ernestem Wilimowskim na boisku w Strasburgu, gdy podczas mistrzostw świata w 1938 roku strzelał cztery gole Brazylii. Biegaliśmy za Gerardem Cieślikiem, kiedy mały łącznik dwukrotnie pokonał na Śląskim słynnego radzieckiego bramkarza Lwa Jaszyna (1957).

2:0 Gol G. Cieślika, asysta L. Brychczego

Nerwowo obgryzaliśmy paznokcie, gdy Polacy przegrywali do przerwy z Węgrami w finale igrzysk w Monachium. A później skakaliśmy z radości, kiedy Kazimierz Deyna odwrócił losy rywalizacji z Madziarami. W 1973 roku wierzyliśmy, że drużyna Kazimierza Górskiego z Janem Tomaszewskim w bramce przetrzyma angielski napór na Wembley.

Fantastyczna parada J. Tomaszewskiego, strzelał A. Clarke!

A rok później taplaliśmy się z biało-czerwonymi w błocie, gdy walczyli z Niemcami o finał mundialu, i nie kryliśmy wzruszenia po golu Grzegorza Laty strzelonemu wielkiej Brazylii.

1:0 Gol G. Laty, asysta Z. Maszczyka

Później, w trudnych czasach stanu wojennego, trzymaliśmy kciuki za drużynę Antoniego Piechniczka w pamiętnych bojach España’82. I tak dalej, i tak dalej. Używamy czasu teraźniejszego, choć większość tych wydarzeń jest powszechnie znana. Ale my, przygotowując materiały na strony Biblioteki, przeżywaliśmy je na nowo. Tak jakby to było wczoraj. Stąd emocje i wzruszenia.

Ceremonia medalowa. Kapitan W. Żmuda odbiera krążki od J. Havelange'a

A później poszliśmy za ciosem. Po pierwszej reprezentacji przyszedł czas na mecze drużyn młodzieżowych, kadry kobiet i futsalu, rywalizację klubów w europejskich pucharach. Teraz pracujemy nad spotkaniami w Superpucharze i Pucharze Polski. Jednocześnie „otworzyliśmy drzwi” do kolejnych działów: Kronik, Polecanych Multimediów, Wideoteki, Strefy Kibica czy Programów TV. Nie zapominamy także o ważnych jubileuszach. Stąd strona poświęcona Kazimierzowi Górskiemu z okazji 100. rocznicy urodzin Trenera Tysiąclecia.

Ale to wciąż dopiero początek wielkiego i ambitnego projektu pod nazwą Biblioteka PZPN. Przed nami mecze ekstraklasy i niższych klas, rozgrywki ligowe kobiet, turnieje dziecięce i młodzieżowe czy spotkania beach soccera. Planujemy również niespodzianki. Ale one lubią ciszę. Więc na razie milczymy.

A przy okazji jubileuszu mamy jedno marzenie. Skromnej pięcioosobowej grupy „bibliotekarzy”: Rafała, Krzyśka, Piotrka, Dominika i Adriana. Życzymy sobie, byśmy z takim samym wzruszeniem i dumą jak przy meczach sprzed lat mogli pracować nad „współczesnymi” spotkaniami. Ale w tym przypadku niezbędna jest „pomoc” reprezentacji i klubów. Bez ich sukcesów, akurat ten „projekt” się nie uda.

 

ZOBACZ STRONĘ TYSIĘCZNEGO MECZU W BIBLIOTECE POLSKA – ALBANIA