Doświadczenia z poprzednich klubów nauczyły Bednarka cierpliwości. Dobrze wiedział, że tylko pracą będzie mógł zasłużyć na debiut i regularną grę. Na występy na St Mary’s Stadium czekał ponad 9 miesięcy. Kiedy pojawił się na boisku, od razu pokazał się z dobrej strony. Jego debiutancki mecz z Chelsea Londyn zakończył się co prawda porażką 2:3, ale Polak wpisał się na listę strzelców i zebrał pochlebne recenzje. Od tego czasu do końca sezonu 2021/22 był podstawowym defensorem zespołu, który mimo rywalizacji w dolnej połowie tabeli, skutecznie bronił się przed spadkiem z angielskiej ekstraklasy. Problemy zaczęły w miesiącach poprzedzających katarski mundial. Polak „szukał minut” na wypożyczeniu do Aston Villi, ale furory w ekipie z Birmingham nie zrobił. W styczniu 2023 roku jego macierzysty klub zdecydował sprowadzić go z powrotem, aby wzmocnił rywalizację w defensywie. Ale ten ruch nie pomógł Southampton w utrzymaniu. W sezonie 2023/24 Bednarek ze „Świętymi” awansował do Premier League, żeby w kolejnym, już na początku kwietnia być pewnym kolejnej degradacji. Trudno się jednak dziwić takiemu obrotowi spraw, kiedy do tego czasu w 31 kolejkach zespół Polaka zgromadził zaledwie 10 punktów.