Gdy przyjrzymy się składom, znajdziemy wielu piłkarzy, którzy stanowili potem o sile drużyn seniorskich. U biało-czerwonych byli to m. in.: Józef Wandzik, Ryszard Tarasiewicz, Jan Urban, Dariusz Dziekanowski, Marek Leśniak czy Jan Furtok. W La Rojita można wymienić: Andoniego Zubizarretę, Manolo Sanchísa, Julio Salinasa czy Francisco Lópeza. To jednak nie koniec. Również na ławkach rezerwowych zasiedli późniejsi selekcjonerzy dorosłych reprezentacji Polski i Hiszpanii: Henryk Apostel i Luis Suárez. Najpierw jednak zmierzyli się jako szkoleniowcy drużyn do lat 21. Pierwszy mecz ćwierćfinałowy mistrzostw Europy cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców. Na stadionie Odry zasiadło ich około 10 tysięcy. Na nudę nie mogli narzekać, bowiem obejrzeli aż 4 gole. Szkoda jedynie, że 2 z nich zdobyli goście. Wynik 2:2 stawiał naszych rywali w lepszym położeniu przed rewanżem w Saragossie. I tak też się stało. La Rojita wygrała 4:1 (Hiszpanie doszli do finału, ale przegrali dwumecz z Anglikami).
►UWAGA! W archiwum TVP zachował się jedynie kilkuminutowy skrót spotkania.
15
J. Urban
16
A. Socha
Reprezentacja Polski do lat 21 przed meczem z Hiszpanią. Stoją od lewej: Jan Furtok, Marian Kowalski, Dariusz Wdowczyk, Dariusz Kubicki, Kazimierz Sokołowski, Marek Leśniak, Mariusz Niewiadomski, Dariusz Dziekanowski, Zbigniew Kaczmarek, Józef Wandzik, Ryszard Tarasiewicz (kapitan).
Dwie bramki łącznie strzelili Hiszpanie w czterech meczach swojej grupy eliminacyjnej. Tyleż samo zdobyli już w pierwszym meczu ćwierćfinałowym – i to na wyjeździe. Jedenastka, którą wczoraj oglądaliśmy w Opolu, nie przypominała hiszpańskiej drużyny znanej z mundialowych zmagań. Był to zespół o tych samych walorach, jakie reprezentują ich starsi koledzy – tzn. wysokiej technice i wybieganiu – ale różniący się in plus skutecznością.
Dla mieszkańców Opola mecz reprezentacji Polski do lat 21 był wielkim świętem. Na trybunach stadionu Odry zasiadło blisko 10 tysięcy kibiców, którzy dopingiem wspierali naszą młodzieżówkę.
Chęci przekroczyły możliwości – oto najkrótsza konkluzja środowego spotkania eliminacji III Młodzieżowych Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Zresztą słowo eliminacyjnego nie jest zbyt dokładnym określeniem, bowiem gra między zespołami Polski i Hiszpanii do lat 21 na stadionie opolskiej Odry toczyła się o awans do półfinału tej imprezy. Remis 2:2, będący wynikiem znacznie gorszym niż powszechnie oczekiwania, nie oznacza, iż batalia została definitywnie przegrana.
Zaczęło się znakomicie. Jan Furtok (z lewej) wywalczył piłkę przed polem karnym i po chwili umieścił ją w hiszpańskiej bramce. Andoni Zubizarreta był bezradny.
Trener Apostel na tradycyjne pytanie „Kogo pan wyróżnia” odpowiedział po długim namyśle: „Tarasiewicza, Furtoka za grę w 1. części i Niewiadomskiego za waleczność, chociaż nie włączał się on do akcji ofensywnych”. Nie zgodziłbym się tylko co do Tarasiewicza. Wypadł on, moim zdaniem, przeciętnie i – podobnie jak cały zespół – poniżej oczekiwań. Jeśli Niewiadomski nie bardzo mógł sobie znaleźć miejsca, Kowalski i Urban grali słabo, a Tarasiewicz przeciętnie, to znaczy, że druga linia polskiego zespołu była i skromna liczebnie, i słaba jakościowo. Ale trzeba pamiętać i o tym, że przyszło jej walczyć z czteroosobową pomocą Hiszpanów, będącą dla odmiany najlepszą formacją tego zespołu, decydującą o wszystkich jego skutecznych poczynaniach.
84. minuta. Dariusz Dziekanowski (na zdjęciu) pokazuje sędziemu, że po jego strzale rywal zagrał piłkę ręką na linii pola karnego. Tym, który postanowił wyręczyć bramkarza był Esteban Gutiérrez. Do jedenastki podszedł „Dziekan” i ustalił wynik na 2:2.
Myślałem, że lepiej zagra Wandzik. Był niepewny, współwinny przy pierwszej bramce. Kubicki się pogubił, Kaczmarek z Sokołowskim wypadli bardzo słabo. A więc wszyscy ci, na których liczyłem najbardziej. Zawiodłem się także na Dziekanowskim i pozostałych napastnikach. Cała drużyna nie pokazała wszystkiego na co ją stać. Pocieszam się, że spore znaczenie ma tutaj odmienna sytuacja gości i nasza. Oni od dawna grają, a my dopiero zaczynamy. To było widać. Mam nadzieję, że w rewanżu różnice będą mniej widoczne.
To logiczne, że musieliśmy przydzielić indywidualną opiekę napastnikom polskiej drużyny, ograniczać ich swobodę i ze swojej strony starać się przenosić ciężar gry na połowę konkurentów. Gdybyśmy ograniczyli się do kurczowej defensywy, wynik mógł być dla nas mniej pomyślny. Prawdę mówiąc moim podopieczni mile mnie zaskoczyli, spisali się znacznie lepiej niż w serii meczów eliminacyjnych. Polaków wcześniej nie widzieliśmy, ale wiedzieliśmy co nieco o ich grze. Słyszeliśmy o Dziekanowskim. Kogo jeszcze należałoby pilnować, zorientowaliśmy się po kilku minutach.
Zmieniony po 1. połowie. Trener Apostel nie był zadowolony z postawy pomocnika, którego głównym zadaniem było pilnowanie Roberto Mariny, a ten strzelił przecież gola. Dla Kowalskiego był to drugi i ostatni występ w kadrze do lat 21. Dziś jest postacią zapomnianą, a przecież w 1983 r. był jednym z głównych bohaterów sukcesu Górnika. To wtedy wałbrzyszanie awansowali do 1. ligi (ekstraklasy), by po rundzie jesiennej sensacyjnie liderować rozgrywkom (na ich mecze przychodziło po 40 tys. widzów). We wrześniu tego samego roku Kowalskiego powołał do pierwszej reprezentacji Antoni Piechniczek (na towarzyski mecz z Rumunią, 2:2), ale nie dał mu zadebiutować. Latem 1985 r. pan Marian przeniósł się do Zagłębia Lubin. To w barwach Miedziowych zdobył premierową bramkę w 1. lidze, a stało się to w starciu z… Górnikiem Wałbrzych. Kowalski zmarł 11 lutego 2022 r., w wieku 64 lat.
Legenda Realu. Piłkarz który całą karierę spędził w klubie z Estadio Santiago Bernabéu. W barwach Królewskich rozegrał ponad pół tysiąca meczów! Zaczynał w 1983 roku, a kończył w 2001, a więc już w XXI wieku. W dzisiejszych czasach taka wierność jednej drużynie musi budzić szacunek i zarazem… jest mało prawdopodobna do osiągnięcia przez współczesnych graczy. Manolo, a w zasadzie Manuel Sanchís Hontiyuelo, był kontynuatorem tradycji rodzinnych. Jego ojciec – również Manuel – także występował w ekipie Los Blanchos, ale krócej niż Manolo. Sanchís junior święcił też więcej triumfów od taty. Jest jednym z najbardziej utytułowanych graczy Realu – 8 razy był mistrzem Hiszpanii, po 2 razy wygrywał Ligę Mistrzów, Puchar UEFA i Puchar Hiszpanii, raz Puchar Interkontynentalny. 16-krotnie wystąpił w reprezentacji do lat 21, a 48-krotnie w kadrze seniorów (1 gol).
► 21. mecz reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały)
► Trzeci mecz reprezentacji w ME U21 rozegrany w Opolu: 2 wygrane i remis
► Trzeci mecz reprezentacji w fazie finałowej ME U21, trzeci bez wygranej, trzeci ze zdobytą minimum 1 bramką i trzeci ze straconymi dokładnie 2 bramkami: dwa remisy i porażka
► Drugi mecz reprezentacji w fazie finałowej ME U21 rozegrany na własnym boisku i drugi bez wygranej, dwa lata wcześniej porażka w Warszawie z Anglią 1:2 w ¼ finału – to jedyne dwa mecze reprezentacji w ME U21 rozgrane w marcu
► 11. mecz reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały) rozegrany na własnym boisku, w każdym z nich biało-czerwoni strzelili minimum 1 gola
► 10. mecz reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały) na 11 wszystkich bez porażki, jedyna przegrana to 1:2 z Anglią w Warszawie w ¼ finału 17 marca 1982 r.
► 10. mecz reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały) bez wygranej
► Pierwszy mecz reprezentacji w ME U21 przeciwko Hiszpanii
► Pierwszy remis reprezentacji w ME U21 (eliminacje + finały) na własnym boisku w rozmiarze 2:2
► Drugi gol dla Hiszpanii był bramką nr 10 straconą przez reprezentację w ME U21 (eliminacje + finały) na własnym boisku
► Drugi gol dla Hiszpanii był bramką nr 30 straconą przez reprezentację w ME U21 (eliminacje + finały)
► Pierwszy gol dla Polski był bramką nr 25 zdobytą przez reprezentację w ME U21 (eliminacje + finały) na własnym boisku