Maciej Stolarczyk - 50. urodzinyMaciej Stolarczyk - 50. urodziny
Kroniki15 stycznia 1972
15 stycznia 1972
Autor: Piotr Kuczkowski
Data dodania: 15.01.2023
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

Najpierw na boisku, później na ławce. Przez pół wieku życia całkowicie poświęcił się swojej największej pasji i co ciekawe, zarówno piłkarską, jak i trenerską dotychczasową karierę związał wyłącznie z Polską. Jako zawodnik trzykrotnie świętował mistrzostwo i raz triumfował w krajowym pucharze. Miał też okazje występów na europejskiej arenie i co najważniejsze – gry w drużynie narodowej. Od kilkunastu lat swoim doświadczeniem dzieli się z adeptami futbolu, a w środowisku ma opinię osoby stworzonej do pracy z młodzieżą. Po blisko dwóch latach prowadzenia reprezentacji Polski do lat 21, w minionym roku związał się jednak z Jagiellonią Białystok. Czy w najbliższej przyszłości postawi na pracę w klubach, czy jednak skoncentruje się na szlifowaniu piłkarskich talentów? Pomysłów i zaangażowania Maciejowi Stolarczykowi, który właśnie świętuje 51. urodziny, z pewnością nie zabraknie.

Tytan pracy, niezastąpiony motywator, profesjonalista w każdym calu – to tylko niektóre określenia, które oddają osobowość urodzonego w Słupsku Stolarczyka. Przez lata kariery zawodniczej i trenerskiej dał się poznać właśnie z dążenia do ciągłego doskonalenia swoich umiejętności. Sam Henryk Kasperczak, który obrońcę prowadził w czasach jego gry w Wiśle Kraków, z podziwem wyrażał się o zaangażowaniu podopiecznego na treningach, kiedy ten opuszczając boisko wyglądał tak, jakby chwilę wcześniej wyszedł spod prysznica. Pobyt pod Wawelem to najbardziej owocny w sukcesy wpis w jego piłkarskim CV, choć stadion przy ulicy Reymonta trudno byłoby nazwać jedynym ważnym miejscem w jego życiu. I choć nie zasmakował sportowej rywalizacji w innych, zagranicznych realiach, w jego historii nie brakowało wielowątkowych rozdziałów, zwrotów akcji i ciekawych epizodów.

WSZYTKIE DROGI PROWADZĄ DO… SZCZECINA

Do największego miasta Pomorza Zachodniego Macieja Stolarczyka poniosło już w wieku osiemnastu lat. I choć z jego rodzinnego Słupska znacznie bliżej jest chociażby do Trójmiasta, właśnie Pogoń wybrał na początek kariery. Pewnie wówczas nie przypuszczał, że z Portowcami związanych będzie kilka najważniejszych momentów jego życia. To w tym klubie zadebiutował w seniorskiej piłce i po raz pierwszy zagrał w ekstraklasie. Także tu zaliczył najwięcej występów (w sumie w latach 1990-1999 i 2001-2001 granatowo-bordową koszulkę zakładał ponad 200 razy). Ze Szczecina trafił też do drużyny narodowej i w tym mieście rozegrał ostatni mecz w koszulce z orłem na piersi. Po pożegnaniu z boiskiem również przy Karłowicza stawiał pierwsze kroki w roli szkoleniowca i zadebiutował na ławce trenerskiej. 

Maciej Stolarczyk - 50. urodzinyMaciej Stolarczyk - 50. urodziny
FOT. CYFRASPORT

W Pogoni Szczecin Maciej Stolarczyk pracował też z młodzieżą oraz sprawował funkcje asystenta trenera i dyrektora sportowego.

Zadziorny charakter, waleczność, ale także duże poczucie humoru – tych cech w przypadku Macieja Stolarczyka po prostu nie dało się nie zauważyć. Z całą pewnością pomagały mu one w odnajdywaniu się w nowych, bez wątpienia stresujących okolicznościach, na różnych etapach życia. Tak było m.in. w początkach jego występów w portowym mieście.

Kiedy „Stolar” wchodził jako junior do pierwszej drużyny Pogoni Szczecin, wraz z Jackiem Sawickim stosowali wypróbowany sposób eliminacji napastników. – Chyba cię zabiję, nogi ci połamię – mówili wściekłym tonem. – Wyniosą cię, już nigdy nie zagrasz w piłkę.
– Tamci, o dziwo, traktowali to bardzo poważnie – wspomina ze śmiechem Radosław Majdan, od lat jeden z najbliższych przyjaciół Maćka. – Ustawiali się jak najdalej od nich, bali się przyjąć piłkę tyłem, prosili: „Nie denerwujcie się, przecież to tylko futbol”. Nie zamierzaliśmy nikomu zrobić krzywdy, więc świetnie się przy tym bawiliśmy.
Inna sprawa, że Stolarczyk i Sawicki wypadali bardzo autentycznie, bo groźnie wyglądali, jak dawni wojownicy – mieli długie włosy, wygolone po obu stronach głowy. – Ale na niektórych działało to jak płachta na byka i efekt był odwrotny od zamierzonego – opowiada Maciej.

SPOSÓB NA NAPASTNIKÓW
FRAGMENT ARTYKUŁU PAWŁA FLESZARA I PRZEMYSŁAWA FRANCZAKA NA SPORTKRAKOWSKI.PL Z 23 GRUDNIA 2004 R.

Dziś do takich sytuacji wszyscy zainteresowani mogą wracać z uśmiechem. Początek samodzielnej pracy szkoleniowej w Pogoni, z całą pewnością nie jest dla samego zainteresowanego najmilszym wspomnieniem. W sierpniu 2010 roku z funkcji pierwszego trenera zwolniono Piotra Mandrysza, a jego obowiązki powierzono właśnie 38-letniemu wówczas Stolarczykowi. Z perspektywy czasu tego okresu nie można ocenić jednak pozytywnie, biorąc pod uwagę fakt, że jego „misja” potrwała niespełna trzy miesiące. Sam zainteresowany nie żałuje jednak tego wyzwania.

Maciej Stolarczyk - 50. urodziny

W klubie zapytano mnie, czy podołam poprowadzić pierwszy zespół. Miałem powiedzieć, że nie dam rady? Na takie okazje niektórzy trenerzy czekają długimi latami i często nikt im takiego pytania nie zada. Z trenerami jest jak z piłkarzami. Trzeba zachłannie brać to, co daje los. Trener musi być zuchwały i pewny siebie. Niestety, w Polsce takie podejście nie jest dobrze widziane, wielu takich szkoleniowców szydzi i wyśmiewa. Najlepsi trenerzy to jednak nie są ciche myszki.

Maciej Stolarczyk
WYPOWIEDŹ DLA PRZEGLADSPORTOWY.PL Z 12 WRZEŚNIA 2014 R.

KRAKOWSKIE SUKCESY

Taka życiowa dewiza Stolarczykowi towarzyszyła w innym klubie, z którym również był związany w dwóch rolach – krakowskiej Wiśle. Pod Wawelem jako zawodnik świętował największe sukcesy. Trzykrotnie z Białą Gwiazdą wywalczył mistrzostwo Polski (w sezonach 2002/2003, 2003/2004 i 2004/2005) i raz cieszył się ze zdobycia krajowego pucharu (2003). Gra przy Reymonta to również występy w europejskich rozgrywkach – m.in. pamiętne, choć zakończone niepowodzeniem, boje w eliminacjach Ligi Mistrzów z Anderlechtem, Realem Madryt, czy Panathinaikosem Ateny. Najmilej sam zawodnik wspomina z pewnością rozgrywki o Puchar UEFA sezonu 2002/2003, w których krakowianie w pokonanym polu zostawili m.in. Parmę, czy Schalke, a zatrzymali się dopiero w 1/8 finału na innym przedstawicielu Serie A – rzymskim Lazio.

Maciej Stolarczyk - 50. urodzinyMaciej Stolarczyk - 50. urodziny
FOT. PAP

Wisła była jedną z rewelacji Pucharu UEFA sezonu 2002/2003, a Maciej Stolarczyk był jedną z kluczowych postaci krakowskiego zespołu.

Piłkarski bilans Macieja Stolarczyka w Wiśle to pięć sezonów, ponad 150 meczów i kilkanaście trafień we wszystkich rozgrywkach. Nic więc dziwnego, że jak w 2018 roku otrzymał propozycję poprowadzenia ekipy 13-krotnego mistrza Polski, zdecydował się podjąć wyzwanie. W klubie spędził dokładnie 514 dni, będąc jednym z najdłużej prowadzących zespół z Krakowa szkoleniowców w ostatnich latach. Jego dorobek nie należał jednak do najbardziej okazałych – w 54 spotkaniach zanotował 17 wygranych, 10 remisów i aż 27 porażek, a czarę goryczy przelała seria ośmiu kolejnych przegranych.

Mogę z czystym sumieniem przyznać, że przez to półtora roku chciałem dla Wisły jak najlepiej, dawałem z siebie wszystko. Moim głównym zadaniem było wprowadzenie - przy udziale doświadczonych graczy - młodych zawodników na wyższy poziom. Wypromowanie ich i sprzedanie. Z tego przede wszystkim starałem się wywiązywać. Po pierwszym pół roku pracy w klubie wiedziałem, że w kolejnym nie będę mógł skorzystać z kilku piłkarzy, którzy do tej pory grali w podstawowej jedenastce. (...) Teraz, jak spojrzymy na Wisłę z perspektywy pierwszego roku mojej pracy, zobaczymy, że z klubu w tym czasie odeszło 11 ważnych lub bardzo ważnych piłkarzy. Naturalne było, że w końcu przyjdzie trudny moment. Że ta drużyna wpadnie w dołek, z którego będzie trzeba się wygrzebać. Miałem swoje przemyślenia i plan, jak ją z tego dołka wyciągnąć. Byłem gotowy dalej prowadzić Wisłę, ale w klubie uznano inaczej. I choć wciąż trochę jeszcze tęsknię za Wisłą, to akceptuję to. Takie życie trenera.

Maciej Stolarczyk
FRAGMENT WYWIADU DLA SPORT.PL Z 18 GRUDNIA 2019 R.

(OKOŁO)ŁÓDZKIE EIPIZODY

Dużo mniejsze emocje z całą pewnością towarzyszą Stolarczykowi, jeśli chodzi o dwa pozostałe kluby, które reprezentował w karierze zawodniczej. Tak się składa, że oba są z województwa łódzkiego. Pierwszym z nich był Widzew, do którego obrońca trafił w 1999 roku, po raz pierwszy wyprowadzając się ze Szczecina. Przy Alei Piłsudskiego „Stolar” spędził dwa sezony i właśnie tam miał okazję poczuć smak konfrontacji z silnymi, europejskimi rywalami. W eliminacjach Ligi Mistrzów lepsi od łodzian okazali się wówczas Włosi z Fiorentiny, a z Pucharu UEFA wicemistrzów Polski wyeliminowało francuskie Monaco. Co ciekawe, były to ostatnie dotychczasowe występy klubu z Miasta Włókniarzy na arenie międzynarodowej. Ostatni klub w karierze Macieja Stolarczyka to z kolei GKS Bełchatów, z którym związany był od sezonu 2007/2008 aż do „zawieszenia piłkarskich butów na kołku” w 2009 roku.

Maciej Stolarczyk - 50. urodzinyMaciej Stolarczyk - 50. urodziny
FOT. CYFRASPORT

Ostatnią bramkę w ekstraklasie Maciej Stolarczyk zdobył 8 grudnia 2007 roku, w wygranym 3:1 meczu GKS-u Bełchatów z byłym klubem piłkarza – Widzewem Łódź.

ROZDZIAŁ REPREZENTACYJNY

Ostatnim, ale bez wątpienia najważniejszym fragmentem dotychczasowej, półwiecznej historii Macieja Stolarczyka jest drużyna narodowa. Koszulkę orłem na piersi założył ośmiokrotnie i choć nie były to wyjątkowo pamiętne występy, z dumą może zaliczyć się do elitarnego grona reprezentantów Polski. Zadebiutował w towarzyskim meczu z Arabią Saudyjską (2:1) 10 grudnia 1994 roku, jeszcze za kadencji Henryka Apostela. Na kolejny występ musiał jednak poczekać ponad 4,5 roku, kiedy na kontrolne spotkanie z Nową Zelandią (5:4) w dalekiej Tajlandii zabrał go Janusz Wójcik. Po nim nastąpiła kolejna, tym razem blisko trzyletnia przerwa, zakończona powołaniem od Jerzego Engela na mecz z Wyspami Owczymi (2:1). Miejsce w reprezentacji na nieco dłużej Stolarczyk zagrzał w 2003 roku, kiedy zaliczył cztery spotkania w drużynie prowadzonej przez Pawła Janasa.

Maciej Stolarczyk - 50. urodzinyMaciej Stolarczyk - 50. urodziny
FOT. EAST NEWS

Z ośmiu meczów w reprezentacji Polski Macieja Stolarczyka, aż sześć było towarzyskich. Na zdjęciu z 12 lutego 2003 roku w bezbramkowo zremisowanym starciu z Chorwacją

Duże znaczenie dla samego Macieja Stolarczyka musiał mieć fakt, że ostatni raz Polskę reprezentował… w Szczecinie. W maju 2005 roku na stadionie bliskiej sercu piłkarza Pogoni, nasza reprezentacja pokonała Albanię 1:0. Stolarczyk na murawie pojawił się w przerwie zastępując Tomasza Kiełbowicza.

Skrót meczu

W ostatnich latach Maciej Stolarczyk znów zakładał bluzę z orzełkiem, ale tym razem jako członek sztabów szkoleniowych reprezentacji kolejnych kategorii wiekowych. Współpracę z PZPN rozpoczął w 2014 roku i od tamtej pory przekazywał swoją wiedzę i doświadczenie wyróżniającym się młodym piłkarzom. Za sobą ma już prowadzenie drużyny do lat 20, z którą pracował jeszcze przed objęciem krakowskiej Wisły. W 2020 roku otrzymał nominację na selekcjonera drużyny do lat 19 i 17, ale z powodu odwołania wszelkich rozgrywek w trakcie pandemii koronawirusa, nie poprowadził ich w żadnym spotkaniu. Od października tego samego roku przejął kadrę do lat 21, po tym jak do Legii Warszawa odszedł Czesław Michniewicz. Stolarczyk prowadził naszą „młodzieżówkę” w eliminacjach mistrzostw Europy 2023, która mimo, że ostatecznie nie uzyskała awansu, na swoim koncie zapisała chociażby spektakularne, wyjazdowe zwycięstwo nad Niemcami 4:0.

Maciej Stolarczyk - 50. urodzinyMaciej Stolarczyk - 50. urodziny
FOT. CYFRASPORT

Jako selekcjoner kadry do lat 21 Maciej Stolarczyk współpracował z trenerem pierwszej reprezentacji – Paulo Sousą podczas przygotowań i turnieju finałowego Euro 2020.

Piłkarski dorobek i wieloletnie doświadczenie w pracy z drużynami narodowymi sprawiły, że Stolarczyk był wymieniany w gronie „medialnych” kandydatów do zastąpienia Paulo Sousy, po niespodziewanej dymisji Portugalczyka w grudniu 2021 roku. Byłego piłkarza Pogoni, Widzewa, Wisły i GKS-u Bełchatów w tej roli widział wówczas m.in. były selekcjoner kadry – Jerzy Engel. Ostatecznie jednak skończyło się tylko na spekulacjach, a sam zainteresowany w czerwcu minionego roku postawił na powrót do klubowej piłki i związał się z Jagiellonią Białystok. Po rundzie jesiennej PKO BP Ekstraklasy zespół z Podlasia zajmuje 13. miejsce w tabeli z dorobkiem 4 wygranych, 6 remisów i 7 porażek.