

Patrząc wyłącznie na tabelę PKO BP Ekstraklasy po 25 kolejkach, faworytem starcia w Poznaniu powinni być goście z Trójmiasta. Piąta pozycja, wobec jedenastej Kolejorza i osiem punktów przewagi, to jednak nie jedyne atuty ekipy Piotra Stokowca. Lechia przegrała zaledwie jedno z dziesięciu ostatnich spotkaniach. Na drugim biegunie był Lech, który od pięciu występów czekał na wygraną, a przerwać tej serii, w poprzedniej kolejce, nie zdołał nawet nowy-stary trener Maciej Skorża (porażka w Bełchatowie z Rakowem 1:3). Tym razem jednak, po zupełnie bezbarwnej pierwszej połowie, w drugiej poznaniacy zaprezentowali się znacznie korzystniej, co przełożyło się na trzy trafienia i długo wyczekiwane zwycięstwo.

































































20
A. Jóhannsson
23
F. Szymczak
11
F. Marchwiński
13
T. Dejewski
35
F. Bednarek
44
A. Czerwiński
8
J. Sýkora
3
W. Kraweć
6
J. Karlström









W drugiej połowie gra się otworzyła, wyszliśmy wyżej, udało się kreować sytuację. Bramki spowodowały, że drużyna nabrała lekkości, momentami mieliśmy radość z gry. Bardzo mnie to cieszy, widać, że zawodnicy tego potrzebują. Byliśmy skuteczni, wygraliśmy z bardzo dobrze zorganizowaną drużyną i trochę optymizmu w nas się pojawiło.







Nigdy nie szukałem tanich usprawiedliwień i dzisiaj też ich nie będę szukał. Szkoda na pewno tego wyniku, bo Lechia nie zwykła przegrywać w takim wymiarze. Jest to bolesne tym bardziej, że nic takie wyniku nie zapowiadało. Dobrze weszliśmy w ten mecz, zagraliśmy dobrze przez pół godziny, dobrze budowaliśmy grę, ale potem w dziesięć minut straciliśmy dwie bramki i wszystko się posypało.







Byliśmy dziś dobrze zorganizowani, a Lechia nam praktycznie nie zagroziła. Myślę, że rywale opadli po przerwie z sił, a my w większym stopniu dążyliśmy od nich do tego, żeby mecz wygrać. Przeciwnicy na początku próbowali nas wysoko naciskać, ale gdy udało nam się parę razy spod ich pressingu wyjść, stworzyły się dla nas cenne przestrzenie, które wykorzystaliśmy. Druga bramka zamknęła to spotkanie, dołożyliśmy trzecią i mieliśmy już wszystko pod kontrolą.




…a tyle w Poznaniu oddali goście z Trójmiasta. Jeśli dodamy, że było te słabe uderzenie z dystansu Jana Biegańskiego, trudno oczekiwać, że Lechia wywiezie z Wielkopolski choćby punkt. Tym bardziej, że zdecydowanie skuteczniejsi byli gospodarze. Strzelanie po zmianie stron rozpoczął Michał Skóraś, który wykorzystał dośrodkowanie Tymoteusza Puchacza. Dla 21-latka było to drugie trafienie w ligowym sezonie.



Musieliśmy w tym meczu pokazać, że umiemy przełożyć to, co ćwiczymy na treningach także na spotkania i myślę, że dzisiaj nam się to udało. Pokazaliśmy charakter, grę do końca, nie straciliśmy bramki, a zdobyliśmy trzy, co od dłuższego czasu nam się nie zdarzało. Przede wszystkim podobało mi się jednak to, jak wszyscy walczyli na boisku. Każdy dawał z siebie maksimum i wspierał kolegę z zespołu, gdy była taka potrzeba. Razem sprawiliśmy, że Lechia właściwie ani razu nam nie zagroziła.















Był to jeden z lepszych wieczorów w moim życiu, szczególnie jeżeli chodzi o aspekt piłkarski. Debiut debiutem, ale wiadomo, że przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, których nie udało się zdobyć, ale będziemy walczyli dalej w następnych kolejkach. Na debiut byłem gotowy, w każdym meczu, na który jeździłem. Ten był trzeci. Spodziewać się występu nie można. Można czekać, bo się nie wie, kiedy się wejdzie, ale cieszę się, że się udało.










► To był mecz nr 30 Lecha z Lechią w Poznaniu
► Lech zremisował dokładnie 1/5 wszystkich meczów z Lechią w Poznaniu (6/30)
► Pierwszy gol był bramką nr 80 zdobytą przez Lecha w meczach z Lechią w ekstraklasie
► Lech wygrał dotychczas 30 meczów z Lechią w ekstraklasie
► Lech wygrał dotychczas 20 meczów z Lechią w Poznaniu
► Lech w meczach z Lechią w Poznaniu wygrywał 5 razy więcej niż przegrywał (20/4)
► Lech w meczach z Lechią w Poznaniu wygrywał 2 razy więcej niż remisował i przegrywał łącznie (20/10)