
Czas wracać do domu. Mimo, że Raków awansował do PKO BP Ekstraklasy po sezonie 2018/19, kibice pod Jasną Górą musieli czekać na występy drużyny w swoim mieście blisko dwa lata. A to dlatego, że obiekt przy ulicy Limanowskiego nie spełniał wymogów najwyższego szczebla rozgrywek, a jego modernizacja trwała tak długo. W tym czasie ekipa Medalików w roli gospodarza występowała… w oddalonym o 80 kilometrów Bełchatowie, gdzie korzystała z gościnności miejscowego GKS-u. Mecz z Lechem był ostatnim, jaki podopieczni Marka Papszuna rozgrywali w tym miejscu i ten fakt postanowili uczcić wyjątkowo efektowną grą. Pewna wygrana 3:1 przybliżyła Raków do pierwszego w historii klubu medalu mistrzostw Polski. Z kolei w drużynie Lecha powodów do radości nie miał, powracający na ławkę Kolejorza po blisko sześciu latach, Maciej Skorża.
20
M. Poletanović
17
P. Schwarz
1
B. Pindroch
21
V. Gutkovskis
11
I. López
14
D. Szelągowski
22
I. Kaczmarski
33
J. Jach
71
W. Długosz
Raków w roli gospodarza w Bełchatowie wystąpił w 32 spotkaniach w ekstraklasie, z których 18 wygrał, 6 zremisował i 8 przegrał.
Dziękuję klubowi za upominek i przypomnienie mi, że już pięć lat jestem w Częstochowie. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę jeśli chodzi o organizację i dyscyplinę, a w drugiej pokazaliśmy determinację, charakter i wielkie serce. Zasłużenie wygraliśmy z bardzo trudnym przeciwnikiem.
Niezwykle trudny mecz i ogromne rozczarowanie z naszej strony. Nie tak wyobrażaliśmy sobie nasze pierwsze spotkanie. Natomiast muszę powiedzieć, że największe pretensje mam do siebie, do moich złych decyzji, jeśli chodzi o dobór pomysłu na to starcie. Kompletnie się to nie sprawdziło.
To nie był łatwy mecz. Lech jest bardzo dobrym przeciwnikiem, bardzo mądrze gra w piłkę, więc trzeba było się przyzwyczaić do tego tempa. Ale myślę, że to była bardzo dobra pierwsza połowa. Jedna z najlepszych jakie graliśmy w ekstraklasie, przede wszystkim taktycznie. Zdobyliśmy dwie bramki. Oczywiście były jeszcze sytuacje, żeby strzelić kolejne gole. Trochę szczęścia zabrakło. Dostaliśmy pierwszą bramkę na początku drugiej części, ale myślę, że po niej też wiedzieliśmy, co chcemy zrealizować i szliśmy po kolejne trafienie. Udało się strzelić na 3:1, więc bardzo się cieszę, że drużyna dała radę i że pokonaliśmy ten ciężki moment, w którym się znaleźliśmy po bramce kontaktowej i że dotrwaliśmy. Ten mecz był naprawdę dla nas bardzo dobry i zostawiliśmy całe serducho na boisku.
Dla obu wyróżniających się graczy rozgrywki 2020/21 były pierwszymi w barwach klubów, które w tym czasie reprezentowali. Marcin Cebula doświadczenie na najwyższym szczeblu zdobywał w Koronie Kielce, z którą był związany od lat juniorskich. Pod wodzą Marka Papszuna stał się ważną postacią ekipy spod Jasnej Góry, dla której zdobył właśnie piątą – i z pewnością najbardziej efektowną – bramkę w lidze. Mimo słabego sezonu Lecha, ze swojej przeprowadzki z niemieckiej Norymbergi do Poznania mógł być względnie zadowolony Mikael Ishak. Szwed regularnie trafiał do siatki, a honorowy gol w Bełchatowie był dla niego 10. w lidze i 18. we wszystkich rozgrywkach.
To trafienie było najważniejsze, bo mieliśmy ciężki moment, Lech nas w drugiej połowie zdominował, więc całe szczęście, że padła bramka na 3:1. Byłem długo w Koronie i czułem, że potrzebuję zmiany. Myślę, że ona wpłynęła na moją dyspozycję.
Przegrywamy spotkanie, Raków wygrał zasłużenie. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie, złapaliśmy kontakt, ale w momencie, kiedy zaczęliśmy sobie układać grę, to tracimy bramkę na 1:3. Do końca staraliśmy się stworzyć sytuacje, ale nie udało się. W przerwie przeanalizowaliśmy pierwszą połowę, wprowadziliśmy zawodników pod inny system gry i zaczęło to funkcjonować. Bardzo szkoda tej trzeciej bramki dla Rakowa, bo padła ona w momencie, kiedy gra zaczęła nam się układać, złapaliśmy kontakt. Mogliśmy jednak stworzyć klarowniejsze sytuacje. Rywal pokazał, że w systemie trzech obrońców lepiej się odnajduje, co nie jest dziwne, bo grają w takim ustawieniu od lat. Gospodarze wykorzystali nasze błędy i złe decyzje.
► W meczach tych rywali z Rakowem w roli gospodarza tylko raz padł remis – 0:0 w sezonie 1995/96
► Raków w całej historii ekstraklasy w meczach w roli gospodarza remisował i przegrywał tyle samo razy – po 29
► Równo 1/4 remisów z Lechem w ekstraklasie Raków zanotował będąc gospodarzem (1/4)
► Przerwana seria Lecha 6 ostatnich meczów z Rakowem w ekstraklasie bez porażki
► To był mecz nr 100 Rakowa w ekstraklasie w roli gospodarza
► Raków wygrał dokładnie 1/4 meczów z Lechem w ekstraklasie (3/12)
► Raków zremisował dokładnie 1/3 wszystkich meczów z Lechem w ekstraklasie (4/12)
► Raków wygrał dokładnie 1/3 meczów z Lechem w ekstraklasie będąc gospodarzem (2/6)
► Raków zremisował dokładnie 1/6 wszystkich meczów z Lechem w ekstraklasie będąc gospodarzem (1/6)
► Raków przegrał dokładnie połowę wszystkich meczów z Lechem w ekstraklasie będąc gospodarzem (3/6)
► Raków w meczach z Lechem na własnym boisku wygrywał 2 razy więcej niż remisował (2/1)
► Raków w meczach z Lechem na własnym boisku przegrywał 3 razy więcej niż remisował (3/1)
► Raków w starciach z Lechem w roli gospodarza miał ujemny bilans meczowy (2-1-3), ale równy bramkowy (8-8)
► Raków w starciach z Lechem na własnym boisku wygrywał i remisował tyle samo razy, ile razy wygrał z tym rywalem we wszystkich meczach w ekstraklasie – 3
► Raków w starciach z Lechem na własnym boisku wygrywał i przegrywał tyle samo razy, ile razy przegrał z tym rywalem we wszystkich meczach w ekstraklasie – 5
► Raków w starciach z Lechem na własnym boisku remisował i przegrywał tyle samo razy, ile razy zremisował z tym rywalem we wszystkich meczach w ekstraklasie – 4