Polskie ampfutbolistki odbiły sobie niepowodzenie w meczu otwarcia mistrzostw świata. Po porażce z Kolumbią (0:1) przyszło efektowne zwycięstwo nad Brazylią. Od początku spotkania to Polki przeważały i bardzo szybko wyszły na prowadzenie. Historyczną, pierwszą bramkę dla biało-czerwonych na mundialu zdobyła Anna Raniewicz – jedna z bohaterek tego meczu. Nasza kapitanka ustrzeliła dublet, podobnie jak Monika Kukla. Wygrana była niezwykle istotna, gdyż sprawiła, że zespół prowadzony przez duet trenerski Igor Woźniak-Marcin Oleksy, zapewnił sobie awans do ćwierćfinału (z 2. miejsca w grupie A). W 3. kolejce Polska miała zmierzyć się z Kamerunem, ale z racji wycofania się tej ekipy z turnieju, była pewna 3 punktów za walkower.
► UWAGA! Mecz Brazylia – Kamerun nie został rozegrany. Drużyna z Afryki nie przyleciała na MŚ. Wynik spotkania zweryfikowano jako walkower na korzyść Brazylijek.
2
L. Barbalho
6
R. Frutuoso
13
R. Medeiros
15
A. de Fátima
5
P. Santos
► UWAGA! W ampfutbolu nie ma limitu zmian, a zawodniczka, która zeszła z boiska, może na nie powrócić.
► UWAGA! Grano 2x20 minut!
Po pierwszym spotkaniu turnieju były rozczarowane i rozgoryczone, ale tym występem dały upust emocjom w najlepszy możliwy sposób.
Reprezentacja Polski kobiet w ampfutbolu przed meczem z Brazylią. Stoją od lewej: Anna Raniewicz (kapitanka), Emilia Spunda, Weronika Nowotny, Monika Kukla, Marta Rumińska, Daria Majkowska, Justyna Bzdela.
Polski ampfutbol przeżywa znakomity okres. Na tegorocznych mistrzostwach Europy panowie zaprezentowali się kapitalnie. Wygrali wszystkie mecze w fazie grupowej, a także ćwierćfinał. Dopiero w półfinale zatrzymała ich faworyzowana Turcja. Mimo to nadal byli w walce o medal, ale koloru brązowego. I ten udało się zdobyć. W decydującym starciu pokonali 1:0 Anglię. Teraz o spełnienie marzeń walczą panie. Reprezentacja Polski ampfutbolistek powstała dopiero w 2022 roku. Co więcej, była to pierwsza taka drużyna w Europie i jedna z nielicznych na świecie.
► UWAGA! Reprezentacja Kamerunu nie przyleciała na turniej w Kolumbii. Jej mecze nie zostały ujęte w kalendarzu rozgrywek. Spotkania z udziałem ampfutbolistek Kamerunu potraktowano jako walkowery. W związku z tym, że Polki miały zmierzyć się z drużyną z Afryki w 3. kolejce, prezentujemy tabelę grupy A po trzech seriach gier (na koniec zmagań Kolumbia wygrała z Brazylią 4:0). Awans do ćwierćfinału zapewniły sobie zespoły z 1. i 2. miejsca.
Lepiej przegrać pierwszy mecz w grupie niż później przegrać w finale. Nic tak nie scala drużyny jak porażka. Niestety, ale tak jest.
W mojej opinii pomiędzy meczem wczorajszym a dzisiejszym była diametralna różnica. Wczoraj wydaje mi się, że zabrakło nam na boisku takiego spokoju, opanowania, no i panował – nie będziemy tego ukrywały – spory chaos. My też nie grałyśmy takiej piłki, jak grałyśmy zawsze, więc wydaje mi się, że to było przyczyną… może nie porażki, bo nie możemy tego nazwać porażką, ale tej przegranej. Wczoraj przepracowałyśmy sobie wszystko w głowach i dzisiaj obudziłyśmy się w świetnych nastrojach. Stwierdziłyśmy, że to jest ten moment, w którym musimy zacząć wygrywać.
Jako druga z Polek ustrzeliła dublet. Oba trafienia zaliczyła w 2. połowie. W premierowej odsłonie również miała ku temu okazję – z rzutu wolnego oraz z akcji (przestrzeliła z bliska). Monika Kukla urodziła się z wadą wrodzoną prawej kończyny dolnej. Jednak nie przeszkodziło to jej w uprawianiu sportu, a dyscyplin, które trenowała, było bez liku. Jak mówiła, dawały jej poczucie wolności i siły, pozwalały też motywować do pokonywania własnych ograniczeń. Wśród nich były m.in. crossfit, jeździectwo, pływanie, kolarstwo, a nawet – biegi narciarski i biathlon (na igrzyska w Pekinie) czy kajakarstwo (igrzyska w Paryżu). W 2021 roku rozpoczęła się jej przygoda z ampfutbolem. Jej miłość rozpoczęła się podczas ME w Krakowie, na których była wolontariuszką.
Była drugą z Polek, której udało się pokonać brazylijską bramkarkę. Nie musiała zbytnio kombinować przy strzale, dostawiła jedynie nogę, a piłka sama wtoczyła się do bramki. Justyna Bzdela urodziła się jako zdrowa dziewczynka. Jej świat zawalił się, gdy miała 8 lat. W 1997 r. wracała do domu ze szkoły. Szła w grupie innych dzieci, dobrze znaną drogą, którą pokonywała codziennie. Wówczas doszło do nieszczęśliwego wypadku. Bzdela wpadła pod koła nadjeżdżającej ciężarówki. Doznała rozległych obrażeń wielonarządowych i zmiażdżenia prawej nogi. Konieczna była amputacja. „Dżasta” – jak mówią o niej koleżanki – musiała uczyć się żyć w nowej rzeczywistości. Przeszła szereg operacji i żmudnych rehabilitacji. Nigdy nie porzuciła marzeń o uprawianiu sportu. Zrealizowała je w ampfutbolu.
Wczoraj był taki bardzo nerwowy mecz. Myślę, że nerwy nas troszkę zjadły, bo był to mecz otwarcia. Dzisiaj grałyśmy z Brazylią i wygrałyśmy 5:0. Cała drużyna bardzo się cieszy i… odkuwamy się. Myślę, że przegrana była momentem przełomowym, ponieważ po przegranej otworzyłyśmy się na siebie, zaczęłyśmy więcej rozmawiać. Myślę, że zwiększyła się nasza współpraca – właśnie przez to, że więcej rozmawiamy, wyjaśniamy sobie i krzyczymy do siebie na boisku. Sądzę, że to pozytywna zmiana.