Mecz z Kosowem rozegrany we wrześniu 2022 roku w Lublinie zamknął pewien etap w historii kobiecej piłki nożnej w wydaniu reprezentacyjnym. Klasyczny format eliminacji wielkich imprez został odłożony do lamusa. Kolejne kwalifikacje odbędą się już w nowej formule, której smak mogli już w pewnym stopniu poznać panowie.
Liga Narodów, bo o niej mowa, to nowość w świecie kobiecej piłki nożnej. Co prawda podział na dywizje był już stosowany wcześniej, ale nie był aż tak bardzo rozbudowany i skomplikowany. Ponadto, grając wtedy w niższej dywizji, reprezentacja była pozbawiona możliwości awansu na mundial czy finały mistrzostw Europy. Obecnie taka furtka istnieje nawet dla zespołów z najniższej dywizji.
Pierwsza edycja Ligi Narodów będzie uwzględniać awanse i spadki, a dodatkowym bonusem będzie kwalifikacja dwóch najlepszych drużyn na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Jeśli w zwycięskiej „dwójce” znajdzie się Francja (gospodynie igrzysk), to wtedy awans uzyska drużyna, która wywalczyła miejsce trzecie.
Rozgrywki rozpoczną się we wrześniu bieżącego roku i potrwają do wiosny 2024 roku. Reprezentacje zostaną podzielone na trzy poziomy według miejsca zajmowanego w rankingu FIFA. Każda dywizja będzie składać się z grup, wewnątrz których odbędzie się rywalizacja w formacie ligowym: każdy zagra z każdym mecz i rewanż.
Dywizja A będzie składała się z szesnastu najlepszych drużyn podzielonych na czterozespołowe grupy. Po sześciu rozegranych meczach, zwyciężczynie grup zakwalifikują się do turnieju finałowego, w którym rozegrają półfinały (jeden mecz, bez rewanżu) oraz mecz o trzecie miejsce lub finał. Ostatnie drużyny spadną do dywizji B. Ekipy z trzecich miejsc rozegrają baraże z wicemistrzyniami grup w dywizji B.
Po golach Natalii Padilli-Bidas oraz Ewy Pajor Polki pokonały w kwietniu 2:1 Kostarykanki.
Najbardziej nas interesująca ze względu na udział w niej reprezentacji Polski dywizja B również obejmie rywalizację szesnastu ekip podzielonych na cztery grupy. Według bieżącego rankingu FIFA biało-czerwone będą losowane z pierwszego koszyka, co de facto stawia je w roli faworytek do wygrania grupy i awansu, ponieważ mistrzynie tej dywizji uzyskują promocję do elity. Najsłabsze ekipy (z czwartych miejsc oraz najgorsza, która zajmie miejsce trzecie) spadają do dywizji C. Wicemistrzynie grup zagrają baraż o awans z drużynami z trzecich miejsc w dywizji A. Wreszcie reprezentacje, które zajęły trzecie miejsca w swoich grupach (bez najgorszej, która spada bezpośrednio) rozegrają baraże o utrzymanie z trzema najlepszymi wicemistrzyniami dywizji C.
Pozostałe reprezentacje zagrają w dywizji C, która jest najniższym stopniem rywalizacji w tej formule. Według anonsowanego schematu, będzie ona liczyć dziewiętnaście zespołów, podzielonych na pięć grup – cztery czterozespołowe, jedna złożona z trzech ekip. Mistrzynie grup awansują do dywizji B. Trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc zmierzą się w barażach o awans z drużynami z trzecich miejsc w wyższej dywizji.
Po zakończeniu pierwszej edycji, w której składy poszczególnych dywizji mogą ulec istotnym przetasowaniom, przyjdzie czas na kolejną, gdzie stawką będzie awans do mistrzostw Europy w 2025 roku. Rozgrywki kwalifikacyjne rozegrane będą w terminach wiosennych i jesiennych 2024 roku.
Struktura dywizji i grup będzie identyczna. Różnicą będzie rodzaj baraży – zamiast tych decydujących o awanse i spadku, zainteresowane drużyn będą walczyć o udział w turnieju finałowym.
W kwietniowym meczu towarzyskim Polki przegrały 1:4 z Holenderkami, ale pozostawiły po sobie dobre wrażenie. W pierwszej połowie nawet prowadziły z wicemistrzyniami świata.
W interesującej nas najbardziej dywizji A (zakładając awans biało-czerwonych) nagrodą dla dwóch najlepszych drużyn w każdej grupie jest bezpośredni awans na mistrzostwa. Najsłabsze drużyny spadają do dywizji B. Drużyny z trzecich i czwartych miejsc kwalifikują się do dwustopniowych baraży o awans do mistrzostw Europy, gdzie w pierwszej rundzie zmierzą się z najlepszymi ekipami dywizji C (pięć mistrzyń oraz trzy najlepsze wicemistrzynie).
W dywizji B nagrodą za zajęcie pierwszego miejsca jest awans na wyższy poziom. Do najniższej dywizji spadają drużyny z czwartych miejsc oraz najgorsza drużyna, która zajęła trzecią lokatę. Do dwustopniowych baraży o awans na mistrzostwa Europy kwalifikują się wszystkie drużyny z pierwszych trzech miejsc, czyli w sumie dwanaście ekip. W tej dywizji jedynie reprezentacje, które zajęły czwarte miejsca tracą już szanse na awans do mistrzostw.
Mistrzynie grup w najniższej dywizji awansują do dywizji C. Ponadto wraz z trzema najlepszymi wicemistrzyniami wezmą udział w dwustopniowych barażach o awans do mistrzostw Europy, gdzie zmierzą się z drużynami z najwyższego poziomu. Pozostałe ekipy (dwie najsłabsze wicemistrzynie oraz reprezentacje, które zajmą miejsca trzecie i czwarte w swoich grupach) kończą udział w rozgrywkach.
W el. MŚ 2023 Polki wyprzedziły Albanię, Kosowo oraz Armenię. Biało-czerwone straciły osiem punktów do Norweżek i tylko dwa do Belgijek, które zagrały w barażach o awans.
W pierwszej rundzie baraży osiem ekip z dywizji A (drużyny z trzecich i czwartych miejsc) zagra przeciwko reprezentacjom z dywizji C. Zwycięzcy dwumeczów awansują do ostatniej rundy. Na tym samym poziomie rywalizację zacznie dwanaście drużyn z dywizji B: cztery mistrzynie oraz dwie najlepsze ekipy z drugich miejsc zagrają z pozostałymi wicemistrzyniami oraz reprezentacjami, które zajęły trzecie miejsca w swoich grupach. Sześć drużyn awansuje do ostatniej rundy. Ostatnim aktem kwalifikacji będzie rywalizacja czternastu reprezentacji, które pokonały swoich rywali w pierwszym etapie baraży. Siedem drużyn weźmie udział w finałach Euro 2025, razem z gospodyniami oraz ośmioma najlepszymi reprezentacjami z dywizji A.
Format, jak widać dość skomplikowany, wydaje się być całkiem korzystny dla reprezentacji Polski. Istnieje szansa na duży skok jakościowy poprzez możliwość regularnej rywalizacji z drużynami z europejskiego topu. Konieczna do osiągnięcia tego celu jest dobra postawa w premierowej edycji, gdzie Polska będzie losowana z pierwszego koszyka w dywizji B. Zakładając, że rozegrany w lutym 2022 roku Pinatar Cup był turniejem, w którym liczyły się inne aspekty szkoleniowe niż wynik (w rywalizacji z trzema reprezentacjami o zbliżonym potencjale: Irlandią, Węgrami i Słowacją Polki poniosły trzy porażki), biało-czerwone patrząc na swoją postawę w ostatnim czasie, powinny od samych siebie wymagać awansu. Należy też wspomnieć, że w meczach o stawkę od dwóch edycji Polki nie zaliczyły wpadki w postaci straty punktów w meczach z niżej notowanymi rywalkami. Powyższe fakty sugerują ostrożny optymizm przed pierwszą częścią walki o awans na mistrzostwa Europy.
Ewa Pajor jest kapitanką i najlepszą strzelczynią w historii reprezentacji Polski.
W przypadku awansu do elity drugi etap eliminacji będzie można traktować jako nagrodę. Niezależnie od rezultatów rywalizacji w tej grupie, gdzie nasza reprezentacja prawie na pewno byłaby kandydatem do spadku, bonusem jest pewny udział w barażach, nawet gdy Polki zajmą ostatnie, czwarte miejsce. Dzięki wcześniejszemu awansowi do dywizji A, rywalkami w pierwszej fazie baraży będzie drużyna z dywizji C, najprawdopodobniej wcześniejszy spadkowicz z dywizji B, niemniej jednak reprezentacja będąca na pewno w zasięgu Ewy Pajor i spółki. Schody pojawią się na ostatnim etapie rywalizacji, w którym w najgorszym razie przyjdzie biało-czerwonym rywalizować z równorzędną reprezentacją.
Przedstawiony scenariusz jest dosyć obiecujący, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w klasycznym formacie eliminacji Polska była losowana ostatnio z trzeciego koszyka, co oznaczało, że w drodze o awans trzeba było zdobyć punkty w spotkaniach z dwoma wyżej notowanymi rywalami. Szczytem możliwości Polek było uszczknięcie po jednym punkcie w domowych meczach z Belgią i Norwegią w ostatniej edycji, a także remis z Hiszpankami w starciu u siebie oraz z Czeszkami na wyjeździe we wcześniej rozgrywkach.
Reasumując: przed reprezentacją Polski otwiera się spora szansa na skok jakościowy. Poprzez dobrą postawę w dywizji B, reprezentacja może w kolejnej odsłonie „zasiąść do stolika” z najlepszymi drużynami w Europie bez konieczności negocjowania meczów towarzyskich. Gros zawodniczek z drużyny wyselekcjonowanej przez Ninę Patalon wchodzi właśnie w swój najlepszy pod względem piłkarskim wiek i taka rywalizacja na pewno może pokazać, na co nasze Orlice stać.
Losowanie grup pierwszej edycji Ligi Narodów odbędzie się już 2 maja.
Autor: Maciej Witkowski