
Dla takich historii kibice z zainteresowaniem śledzą Puchar Tysiąca Drużyn. Skazywana na pożarcie, występująca na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej Wisła, postawiła się wyżej notowanym przeciwnikom i po wyeliminowaniu pięciu rywali (w tym dwóch z PKO BP Ekstraklasy) awansowała do wielkiego finału na PGE Narodowym w Warszawie. Kluczowy dla losów rywalizacji z Piastem był wystrzałowy początek gospodarzy, którzy za sprawą Szymona Sobczaka, wyszli na prowadzenie już w pierwszej minucie! Gliwiczanie, który w lidze nie mieli najlepszego okresu, pod Wawelem stracili dokładnie tyle bramek (dwie), co w czterech poprzednich rundach, a zdołali odpowiedzieć zaledwie jednym trafieniem. Wisła awansowała do finału krajowego pucharu po raz 11. w historii, ale pierwszy od 16 lat.
Jak się okazało, w sezonie 2023/24 droga Wisły do wielkiego finału Fortuna Pucharu Polski wiodła tylko przez stadion przy ulicy Reymonta w Krakowie. Los i regulamin rozgrywek sprawiły, że Biała Gwiazda występowała wyłącznie w roli gospodarza.
11
D. Bregu
29
B. Omrani
56
K. Szewczyk
52
J. Krzyżanowski
50
M. Kutwa
14
M. Żyro
77
Á. Baena
19
E. Satrústegui
66
V. Basha
Uważam, że zasługujemy na ten finał, bardzo na to zasługujemy! Na ostatniej konferencji pytałem Was o to, jak długo Wisła nie grała w finale. Około 15 lat, prawda? Więc musimy bardzo szanować i docenić to, co osiągnęliśmy. Nie mogę zapomnieć o trenerach Radosławie Sobolewskim i Mariuszu Jopie. Wygrali mecze w trakcie tej podróży, więc ten finał to także ich zasługa.
Widać było, że dla piłkarzy Wisły to jest łatwiejszy mecz niż te ligowe, które grają może i niekiedy ze słabszymi rywalami, ale to jest jakby normalne. Próbowaliśmy w drugiej połowie i udało się strzelić jedną bramkę. Potem sporo ryzyka, mogło też dojść do podwyższenia wyniku, ale też mieliśmy kilka zamieszań pod bramką, po których zabrakło niewiele, żeby zrobić może coś więcej. Nie udało się. Gratulacje dla wszystkich, dla moich zawodników, że doszli do półfinału, a dla Wisły awansu do finału.
Byliśmy groźni po kontratakach, mieliśmy swoje momenty w szybkim ataku, a z tyłu, nie czułem wielkiego zagrożenia ze strony Piasta. Oczywiście, groźne były stałe fragmenty. Po raz kolejny bardzo dalekie wrzuty z autu, to co miało miejsce trzy dni temu (w meczu ligowym – przyp. red.), więc można powiedzieć, że troszkę nas to przygotowało pod dzisiejsze spotkanie. Później było trochę więcej emocji, przez straconą bramkę ze stałego fragmentu, ale już do końca żadnej sytuacji praktycznie Piast sobie nie stworzył, więc jest to pozytyw. To pokazuje, że ta drużyna ma niesamowity potencjał, no bo kolejny ekstraklasowicz u nas na stadionie został w jakiś sposób zdominowany, więc jest na czym budować.
Dla takich chwil się trenuje i kibicuje. Piłkarzom i sympatykom Wisły od lat brakowało sukcesu, jakim był awans do finału Fortuna Pucharu Polski.
Kiedy drużyna przegrywa do przerwy 0:2, to po zmianie stron musi zrobić wszystko, żeby jak najszybciej zdobyć kontaktową bramkę. Jednym z teoretycznie najprostszych sposobów, jest wykorzystanie wysokich obrońców przy stałych fragmentach gry. Tak też zrobił Piast, kiedy na początku drugiej połowy gola po rzucie rożnym strzelił główką Ariel Mosór. Defensor gości dał nadzieję na awans, która jednak nie znalazła pokrycia w rzeczywistości. Tym samym golem na wagę finału okazał się ten jeszcze z pierwszej połowy, autorstwa Jesúsa Alfaro. Co ciekawe tuż przed trafieniem Hiszpana na 2:0, piłkę głową nieskutecznie próbował wybić… Mosór.
Naszym celem było zgarnąć pełną pulę i jechać na Stadion Narodowy. Nie graliśmy tego, czego oczekiwaliśmy. Wisła dobrze zagrała i przede wszystkim szybko zdobyła bramkę, co nie powinno i tak nic zmienić, bo to była pierwsza minuta. Było jeszcze całe 90 minut do zdobycia wyrównującej bramki. Ten drugi gol był trochę niepotrzebny... W drugiej połowie musieliśmy gonić wynik. Trafiliśmy raz i chcieliśmy jak najszybciej strzelić drugiego gola, co się nie udało. Zabrakło nam po prostu czasu.
► Drugi mecz tych drużyn w Pucharze Polski, w poprzednim Wisła przegrała w Gliwicach 0:1 w ćwierćfinale sezonu 1982/83
► 219. mecz Wisły w Pucharze Polski
► 114. mecz Piasta w Pucharze Polski
► 70. wyjazdowy mecz Piasta w PP
► 10. mecz Wisły w półfinale PP ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► 10. mecz Wisły w półfinale PP na własnym boisku bez porażki
► 11. mecz Wisły w półfinale PP ze straconą dokładnie 1 bramką
► 33. wyjazdowy mecz Piasta w PP bez wygranej
► Drugi wyjazdowy mecz Piasta w półfinale PP i drugi bez wygranej
► 50. wygrana Wisły w PP na własnym boisku
► 10. wygrana Wisły w PP na własnym boisku w rozmiarze 2:1
► 10. awans Wisły do finału PP wywalczony w półfinale (w roku 1926 Wisła w półfinale miała wolny los)
► 10. mecz Wisły w półfinale PP na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► Piąty kolejny mecz Wisły w półfinale PP ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Drugi gol dla Wisły był jej bramką nr 400 strzeloną w meczach PP
► Trzeci kolejny mecz Wisły w półfinale PP na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką (pobity rekord klubowy)
► 180. gol strzelony przez Piasta w meczach Pucharu Polski
► Rekordowa liczba goli straconych przez Piasta w meczu półfinałowym PP
► Pierwsza porażka Piasta w półfinale PP
► Pierwszy mecz Piasta w półfinale PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 22. wygrana Wisły w PP w rozmiarze 2:1
► 22. wyjazdowa porażka Piasta w PP
► 44. awans Wisły do kolejnej rundy PP (bądź zwycięstwo w finale) wywalczony na własnym boisku
► 11. gol stracony przez Wisłę w meczach półfinałowych PP na własnym boisku
► 25. gol stracony przez Wisłę w meczach półfinałowych PP
► Czwarty mecz Piasta w półfinale PP i drugi raz bez awansu do finału