Na 31 października w Stanach Zjednoczonych przypada święto Halloween. Młodzi ludzie przebierają się w stroje rodem z horrorów, a najmłodsi krążą po domach w poszukiwaniu cukierków. Co miało ono wspólnego z meczem Stomil Olsztyn – Wisła Płock? Kilku takich punktów można było się doszukać. Po pierwsze – spotkanie odbywało się tegoż dnia, po drugie – zespół Stomilu nosi przydomek Gumowi z Olsztyna, a halloweenowe maski często wykonane są przecież... z gumy, a po trzecie – piłkarze jednej i drugiej drużyny… straszyli tego wieczora kibiców swoją grą. W meczu kończącym zmagania w 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski wiało nudą. Na Stadionie Miejskim w stolicy Warmii i Mazur przez 120 minut meczu (konieczna była dogrywka) nie padła ani jedna bramka. Konieczne były więc rzuty karne, a w nich doszło do sporej niespodzianki. Pierwszoligowy Stomil odprawił z kwitkiem lidera PKO BP Ekstraklasy – płocką Wisłę – wygrywając konkurs jedenastek 4-1.
26
E. Molloy
27
O. Skrzecz
70
M. Cetnarski
90
W. Gancarczyk
15
J. Tecław
16
K. Hinokio
4
J. Mosakowski
8
B. Niedziela
82
P. Skiba
W niedzielę Wisła Płock po raz pierwszy w historii została liderem ekstraklasy. Nafciarze sporo poświęcili, by wygrać pięć meczów z rzędu i dziewięć z jedenastu pod wodzą trenera Radosława Sobolewskiego. Szkoleniowiec zdecydował się nieco nagrodzić podstawowy skład odpoczynkiem w Pucharze Polski i wymienił całą jedenastkę na spotkanie 1/16 finału ze Stomilem Olsztyn.
Piłkarze Stomilu Olsztyn w trakcie serii rzutów karnych. Stoją od lewej: Wiktor Biedrzycki, Eric Molloy, Kōki Hinokio, Oktawian Skrzecz, Maciej Pałaszewski, Ołeh Tarasenko, Lukáš Kubáň, Janusz Bucholc, Szymon Sobczak.
Jeśli któryś z rezerwowych Wisły Płock będzie chciał iść do gabinetu trenera ze skargą, że nie gra, w odpowiedzi Radosław Sobolewski pokaże mu czwartkowe spotkanie ze Stomilem. W Olsztynie szansę na występ od pierwszej minuty dostali piłkarze, którzy dotąd niezbyt często grali w PKO Ekstraklasie. Ten mecz pokazał, dlaczego zwykle lądują na ławce albo trybunach.
Wisła Płock w trakcie serii rzutów karnych. Stoją od lewej: Jarosław Fojut, Dominik Furman, Michał Marcjanik, Olaf Nowak, Maciej Ambrosiewicz, Ángel García, Patryk Stępiński, Mateusz Szwoch. Na zdjęciu widoczna również sędzia liniowa Paulina Baranowska.
Nafciarze do stolicy Warmii i Mazury jechali w nastroju radości z prowadzenia w ekstraklasie i meczu przyjaźni ze Stomilem. Od lat między kibicami obu klubów trwa zgoda. A świadczył o tym chociażby baner na trybunach: „Między nami sztama”. Atmosfera przyjaźni przełożyła się na poczynania boiskowe. Spotkanie nie należało do najbardziej interesujących, a momentami było wręcz nudne.
Byliśmy w tym meczu bardzo konsekwentni. Zagraliśmy bardzo solidnie w defensywie i wytrzymaliśmy ciśnienie przy rzutach karnych.
Z naszej perspektywy to był bardzo ciężki mecz. Dużą jego część rozegraliśmy w dziesięciu zawodników. To na pewno nie jest łatwe. (...) Wydaje mi się, że stworzyliśmy zbyt mało sytuacji, żeby awansować do kolejnej rundy.
Bramkarz Stomilu stawał się powoli specjalistą od rzutów karnych. W I rundzie Totolotek Pucharu Polski olsztynianie grali w Chorzowie z Ruchem (3:3). Mecz rozstrzygnąć musiał konkurs rzutów karnych, a Michał Leszczyński obronił w nim dwie jedenastki graczy Niebieskich. W 1/16 finału do wyłonienia zwycięzcy znów konieczne były karne. I ponownie zatrzymał on strzał z 11 metrów – tym razem pomocnika płocczan Mateusza Szwocha. Leszczyński to wychowanek Stomilu, który do seniorskiego zespołu dołączył w 2010 roku. Po 4 latach opuścił stolicę Warmii i Mazur i przeniósł się do Wisły Puławy (roczne wypożyczenie). W 2020 roku wygasł jego kontrakt ze Stomilem i zawodnik szukał szczęścia gdzie indziej. Był testowany przez Widzew Łódź, ale ostatecznie trafił do Concordii Elbląg.
Pomocnik płocczan raczej nie tak wyobrażał sobie powrót na stare śmieci. Gracz Wisły urodził się w Olsztynie, a w miejscowym Stomilu występował w drużynie juniorów (w latach 2009-2011). W pierwszym zespole nie zdołał zagrać, bowiem w 2012 roku wyjechał z Polski do Niemiec – a konkretnie do VfL Wolfsburg. W ekipie Wilków nie przebił się wyżej niż do zespołu rezerw. Szczęścia szukał potem w Holandii – w FC Twente (wypożyczenie) i ponownie w Niemczach – w Karlsruher SC. Do Wisły przeniósł się w 2018 roku z ostatniego z wymienionych drużyn. W barwach Nafciarzy zaliczył w sumie 45 spotkań, w których strzelił 8 goli. Sentymentalny powrót do Olsztyna, ale w barwach Wisły, zakończył się dla niego przedwczesnym opuszczeniem boiska – za dwie żółte kartki.
► Czwarty mecz tych drużyn przeciwko sobie w PP (bilans: 1-1-2, bramki: 2-6, dwa awanse Stomilu Olsztyn i dwa awanse Wisły Płock)
► 76. mecz Stomilu Olsztyn w PP
► 40. mecz Stomilu Olsztyn w PP bez wygranej
► Trzynasty remis Stomilu Olsztyn w PP, tym razem szczęśliwy
► Drugi kolejny bezbramkowy remis Stomilu Olsztyn w meczu 1/16 finału na własnym boisku – tym razem wygrana po rzutach karnych, poprzednio porażka po nich w meczu z Ruchem Chorzów w sezonie 2016/17
► Po raz dwunasty w meczu Stomilu w PP decydowały rzuty karne, po raz piąty rozstrzygnięte na korzyść olsztynian
► 121. mecz Wisły Płock w PP
► 22. mecz Stomilu Olsztyn w PP na własnym boisku bez zwycięstwa
► 11. mecz Stomilu Olsztyn w PP na własnym boisku bez zdobytej bramki i 11. bez bramki straconej
► Dziesiąty awans Stomilu Olsztyn do 1/8 finału PP
► 20. mecz Stomilu Olsztyn w PP na własnym boisku bez porażki
► 25. mecz Stomilu Olsztyn w PP bez straconej bramki
► Piąty remis Wisły Płock w meczu 1/16 finału PP
► Po raz szósty w meczu Wisły w PP decydowały rzuty karne, połowę z nich płocczanie rozstrzygnęli na swoją korzyść
► 30. odpadnięcie Wisły Płock z PP w meczu wyjazdowym
► 10. mecz Stomilu Olsztyn w 1/16 finału PP na własnym boisku bez zwycięstwa
► Trzynasty wyjazdowy mecz Wisły Płock w 1/16 finału PP, tym razem pechowy po porażce w rzutach karnych
► Drugi raz o awansie Wisły Płock do 1/8 finału w meczu wyjazdowym decydowały rzuty karne, poprzednio awans w sezonie 2006/07 w starciu z Okocimskim Brzesko