
Chyba każdy słyszał powiedzenie – „Nie taki diabeł straszny, jak go malują”. W roli owego czarta przedstawiani byli mistrzowie Czech – Sparta Praga. Po 90 minutach pierwszego spotkania 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów 2010/2011 okazało się, że poznański Lech nie musiał bać się przeciwnika. Prażanie byli zespołem zdecydowanie w zasięgu Kolejorza, a to, że finalnie drużyna Jacka Zielińskiego przegrała 0:1, zawdzięczała tylko i wyłącznie indolencji strzeleckiej z 1. połowy. O porażce przesądziła sytuacja z 76. minuty, gdy po rzucie wolnym zawodnicy mistrza Polski nie upilnowali w polu karnym Ericha Brabeca. Wynik 1:0 dla Sparty stawiał Czechów w lepszej sytuacji przed rewanżem, ale na pewno nie przekreślał szans Lecha na odrobienie jednobramkowej straty.
30
L. Hejda
18
J. Jeslínek
31
L. Třešňák
Na mecz do Pragi udała się spora grupa kibiców Lecha Poznań. Czeska policja eskortowała fanów Kolejorza w drodze na stadion.
Policjanci ściągnięci z całego kraju, ćwiczenia służb porządkowych i śmigłowce krążące nad miastem – tak Praga przygotowywała się na najazd polskich kiboli. Okazało się jednak, że fani Lecha Poznań są wyjątkowo kulturalni, a ich doping wzbudzał podziw u czeskich komentatorów. Inaczej jednak było na boisku. Chwilami było tak gorąco, że zagrania piłkarzy nadawałyby się do interwencji stróżów prawa.
Nie taka Sparta Praga straszna, jak ją opisywano, ale pomimo tego to prażanie są bliżej Ligi Mistrzów. We wtorek Sparta pokonała Lecha Poznań 1:0, choć piłkarze Jacka Zielińskiego do pewnego momentu prezentowali się bardzo dobrze.
Na początku meczu przeważał Lech, a poznaniacy grali tak, jak się spodziewaliśmy. W pierwszej połowie było trochę nerwowej gry, ale po przerwie nieco lepiej to wyglądało. W końcówce dopisało nam szczęście i zdobyliśmy zwycięską bramkę. Cieszę się z wygranej i dziękuję kibicom za dobry doping.
Uważam, że w pierwszej połowie zagraliśmy poprawnie i wcale nie uważam, że zagraliśmy bojaźliwie. Przypominam, że to jest dwumecz i wszystko jest do odrobienia w rewanżu. Na pewno nie jest to jeszcze ten zespół, co grał na wiosnę, ale z meczu na mecz powinno być z naszą grą coraz lepiej. Kibice stworzyli dziś świetną atmosferę i szkoda, że nie osiągnęliśmy dla nich dobrego wyniku.
Słowacki pomocnik Sparty miał jedną z najlepszych sytuacji dla gospodarzy do strzelenia gola. W 72. minucie, a więc kilka chwil przed zwycięskim trafieniem Ericha Brabeca, po główce Juraja Kucki piłka obiła słupek bramki Krzysztofa Kotorowskiego. Słowak nie mógł uwierzyć, że futbolówka ostatecznie nie wpadła wtedy do siatki. Kucka był zawodnikiem Sparty w latach 2009-2010. Przez ten czas rozegrał 61 spotkań i strzelił 14 goli. Z początkiem 2011 r. przeniósł się do Włoch i został piłkarzem Genoa CFC. W stolicy Lugurii spędził 4 lata. Kolejnym klubem w jego karierze był AC Milan. W 2017 roku opuścił Półwysep Apeniński i wyjechał do Turcji. We Włoszech występował potem jeszcze w Parmie. Następnie grał w angielskim Watfordzie, a w 2022 roku wrócił na Słowację – do Slovana Bratysława.
Wystawienie młodziutkiego zawodnika kosztem doświadczonego Ivana Đurđevicia było z pewnością sporym zaskoczeniem. Trener Jacek Zieliński postanowił zaryzykować i posłać do boju 18-latka, a będącego w słabszej formie Serba posadzić na ławce. Kontuzję leczył natomiast Tomasz Bandrowski. Co ciekawe, Kamil Drygas nie miał jeszcze za sobą debiutu w ekstraklasie. Mecz w eliminacjach Ligi Mistrzów był więc dla niego pierwszym występem w seniorskiej drużynie Lecha. Wrzucony na głęboką wodę defensywny pomocnik nie utonął. Prezentował się bardzo solidnie – zwłaszcza w 1. połowie, w której pokusił się nawet na oddanie strzału z dystansu, po którym Jaromír Blažek z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Debiutant zakończył spotkanie z żółtą kartką. Karierę Drygasa w Kolejorzu zatrzymała kontuzja doznana w październiku 2010 r.
► 795. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 77. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 40. porażka polskiego klubu w Lidze Mistrzów
► 11. mecz Lecha w Lidze Mistrzów
► 30. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM
► 10. porażka Lecha w europejskich pucharach w rozmiarze 0:1
► 59. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 40. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu
► 30. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez wygranej
► 10. mecz Lecha w LM (na 11 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 w Rydze z łotewskim Skonto w 1/16 finału sezonu 1992/1993 (pierwszy sezon LM)
► Dziewiąty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM (na 10 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 2:2 Wisły Kraków w Nikozji z cypryjską Omonią w sezonie 2003/2004
► Szósty mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów (na 7 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 w Göteborgu ze szwedzkim IFK w Pucharze UEFA w sezonie 1999/2000
► Czwarty wyjazdowy mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów i czwarty bez wygranej
► 25. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach bez remisu
► 25. mecz polskiego klubu w LM ze straconą dokładnie 1 bramką
► 25. porażka polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów różnicą 1 bramki
► Trzecia kolejna wyjazdowa porażka polskiego klubu w meczu 1/64 finału LM (wyśrubowany rekord)
► Piąty kolejny wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM bez remisu (pobity rekord)
► 50. mecz Lecha w europejskich pucharach bez remisu
► Piąty kolejny wyjazdowy mecz Lecha w LM (na 6 wszystkich) bez remisu (wyśrubowany rekord), jedyny remis to 0:0 w Rydze z łotewskim Skonto w 1/16 finału sezonu 1992/1993 (pierwszy sezon LM)
► Trzeci kolejny wyjazdowy mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu (wyśrubowany rekord) i trzeci kolejny ze straconą minimum 1 bramką (również wyśrubowany rekord)
► 90. porażka polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 0:1
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM bez zdobytej bramki a zarazem pierwsza porażka w rozmiarze 0:1
► Pierwszy mecz Lecha w 1/64 finału LM
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LM ze straconą dokładnie 1 bramką
► 11. wyjazdowa porażka Lecha w europejskich pucharach różnicą 1 bramki
► 70. gol stracony przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► 10. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach ze straconą dokładnie 1 bramką
► Dziewiąty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM (na 10 wszystkich) ze straconą minimum 1 bramką, jedyny bez straconej to 1:0 Legii z islandzkim FH Hafnarfjarðar w sezonie 2006/2007
► 22. porażka polskiego klubu w LM różnicą 1 bramki