
Drugoligowiec coraz bliżej finału Pucharu Polski. Ruch Chorzów, który w sezonie 1994/1995 dość niespodziewanie spadł z ekstraklasy, w kolejnych rozgrywkach udowadniał, że jego pożegnanie z elitą było tylko niefortunnym zbiegiem okoliczności. W rozgrywkach II ligi Niebiescy pewnie zmierzali do awansu, a w Pucharze Polski pokazywali, że byli gotowi do rywalizacji z drużynami z najwyższego poziomu. Po wyeliminowaniu Legii Warszawa, tym razem na rozkładzie podopiecznych Jerzego Wyrobka, znaleźli się kolejni przedstawiciele krajowej czołówki. Wygrana z Rakowem dała chorzowianom awans do najlepszej czwórki Pucharu Tysiąca Drużyn. Po tym sukcesie sami zainteresowani zaczęli mówić wprost – „Gramy o trofeum!”.
14
A. Katolik
16
S. Siemianowski
Było to trzecie kolejne spotkanie w ramach Pucharu Polski, które w sezonie 1995/1996 piłkarze Ruchu rozgrywali na swoim stadionie przy ulicy Cichej w Chorzowie. Za każdym razem legendarny (zainstalowany jeszcze w latach międzywojennych) zegar wskazywał na sukces Niebieskich.
Graliśmy z Rakowem jeszcze w I lidze i muszę powiedzieć, że ten zespół poczynił spore postępy. Ale wygrywa ten, co strzela więcej goli. My zdobyliśmy o jedną bramkę więcej. Darek (Gęsior - przyp. red.) wziął cały ciężar gry na siebie i dyrygował od początku do końca. Na pierwszym miejscu jest dla nas awans. Wszystko jest temu podporządkowane. Cieszymy się, że w pucharze przeszliśmy dalej, ale najważniejsza jest liga.
Nie traktuję Ruchu jako drugoligowca. Zawsze ceniłem ten klub i cenię. Umiejętności Ruchu są wysokie, ich spadek w ubiegłym sezonie był zupełnie przypadkowy. Zresztą wyniki o tym świadczą, już są właściwie z powrotem w I lidze. Dzisiejszy mecz był przeciętny, ale oba zespoły są wyrównane. O sukcesie Ruchu zadecydował Gęsior, który był najlepszym zawodnikiem na boisku.
Kontuzjowanego Marka Matuszka w bramce Rakowa musiał zastąpić Grzegorz Cyruliński.
Dla obu zawodników sezon 1995/1996 był w pewnym sensie przełomowy. I nie chodzi tylko o dobre wyniki osiągane ze swoimi drużynami, ale także o to, co wydarzyło się po zakończeniu rozgrywek. Gęsior – w zgodnej opinii kibiców i komentatorów – najlepszy zawodnik spotkania przy Cichej, na awansie do I ligi i wywalczeniu Pucharu Polski zakończył blisko 10-lenią przygodę z Ruchem i zdecydował się na przenosiny do zespołu mistrza Polski – Widzewa Łódź. Skrzypek z kolei, po tym jak Raków zajął najwyższe w dotychczasowej historii klubu – ósme miejsce w I lidze, Częstochowę zamienił na Warszawę, żeby związać się z Legią. Co ciekawe, obaj w kolejnej kampanii, już w nowych barwach walczyli o czołowe miejsca w ekstraklasie i obaj stanęli na dwóch najwyższych stopniach ligowego podium.
Cieszymy się niezmiernie, że poza dobrymi występami i wynikami w II lidze, dorzuciliśmy kilka zwycięstw w Pucharze Polski i znaleźliśmy się w półfinale. Chcielibyśmy wygrać jeszcze co najmniej jeden mecz i zagrać w finale. Teraz mogę już powiedzieć, że Ruch mierzy w to trofeum. Jeśli prześledzimy nasze poprzednie mecze z Rakowem, to zawsze były one bardzo zacięte i jedna bramka decydowała o sukcesie. Dzisiaj tę jedną bramkę więcej strzeliliśmy my i to my się cieszymy. Jak na razie pokonaliśmy Legię i Raków, drużyny z czołówki I ligi. Czyli nie jest tak z nami źle.
► Drugi mecz tych drużyn w Pucharze Polski, w pierwszym w 1/16 finału sezonu 1964/65 Ruch wygrał także 2:1, ale na wyjeździe w Częstochowie
► 115. mecz Ruchu w Pucharze Polski
► 43. mecz Rakowa w Pucharze Polski
► 77. mecz Ruchu w PP bez porażki
► 11. mecz Ruchu w ćwierćfinale PP na własnym boisku i 11. bez remisu
► 25. mecz Ruchu w PP na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► 10. mecz Ruchu w PP na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► 22. wyjazdowy mecz Rakowa w PP ze strzeloną minimum 1 bramką
► 20. wyjazdowy mecz Rakowa w PP ze straconą minimum 1 bramką
► Czwarty mecz Rakowa w ćwierćfinale PP (na pięć wszystkich) bez zwycięstwa, czwarty bez remisu, czwarty ze strzeloną bramką i czwarty z bramką straconą
► Trzeci wyjazdowy mecz Rakowa w ćwierćfinale PP, trzeci bez remisu i trzeci ze zdobytą minimum 1 bramką
► Pierwszy gol dla Ruchu był jego bramką nr 220 strzeloną w PP
► Pierwszy gol dla Ruchu był jego bramką nr 40 strzeloną w meczach ćwierćfinałowych PP
► 11. kolejny wyjazdowy mecz Rakowa w PP ze strzeloną minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► Drugi gol dla Ruchu był jego bramką nr 66 strzeloną w PP na własnym boisku
► 10. wygrana Ruchu w ćwierćfinale PP różnicą 1 bramki
► Trzecia kolejna porażka Rakowa w meczu ćwierćfinale PP (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Rakowa w ćwierćfinale PP bez zwycięstwa (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Rakowa w ćwierćfinale PP ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► Czwarty kolejny mecz Rakowa w ćwierćfinale PP bez remisu (wyśrubowany rekord)
► Pierwszy mecz Rakowa w ćwierćfinale PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami, a zarazem pierwsza porażka w rozmiarze 1:2
► Pierwszy gol dla Ruchu był bramką nr 60 straconą przez Raków w meczach PP
► 11. wygrana Ruchu w PP w rozmiarze 2:1
► 11. wyjazdowy mecz Rakowa w PP ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 25. mecz Ruchu w ćwierćfinale PP bez remisu
► 10. mecz Ruchu w ćwierćfinale PP na własnym boisku (na 11 wszystkich) ze strzeloną minimum 1 bramką, jedyny bez zdobytej to 0:1 z Wisłą Kraków w sezonie 1966/67