
Trzeci mecz, trzeci bezbramkowy remis. Od chwili debiutu w europejskich pucharach w Lidze Konferencji Europy Raków Częstochowa był wyjątkowo konsekwentny. I o ile awans wywalczony po serii rzutów karnych z litewską Sūduvą Mariampol chluby zespołowi Marka Papszuna nie przyniósł, to już remis w pierwszym spotkaniu z faworyzowanym Rubinem można było uznać za umiarkowanie korzystny rezultat. O meczu rozgrywanym w strugach deszczu w Bielsku-Białej należały napisać, że… się odbył. Ciekawych sytuacji i okazji bramkowych z obu stron było jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, że pierwsze celne uderzenie na bramkę zespołu z Rosji gospodarze oddali w 85. minucie!
► W II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy Raków wyeliminował litewską Sūduvę Mariampol. Rubin rozpoczął rywalizację od III rundy.
71
W. Długosz
14
D. Szelągowski
9
S. Musiolik
15
A. Guedes
Jedną z jaśniejszych postaci w zespole Rakowa w meczu z Rubinem był Vladan Kovačević. Bośniacki bramkarz nie miał zbyt wiele pracy, ale w kluczowych momentach zachował koncentrację i wykazał się skutecznością.
Graliśmy z silnym przeciwnikiem, szczególnie w ofensywie. Dobrze broniliśmy się przed jego atakami i nie pozwoliliśmy gościom na wiele. Rubin miał jedną sytuację podbramkową w pierwszej połowie, ale kapitalnie zachował się nasz bramkarz. Przeważaliśmy, ale zabrakło precyzji.
To był wyrównany mecz na mokrej murawie. Na pewno utrudniała ona płynną grę. W pierwszej połowie przeprowadziłem dwie zmiany, co wpłynęło na późniejsze losy spotkania. Przebieg meczu, który był bardzo intensywny, pozostawia nadzieję, że rewanż będzie równie interesujący.
Niektórzy piłkarze z Kazania wyszli na drugą połowę w... koszulkach z odklejonymi numerami i nazwiskami. Rosjanie próbowali ratować sytuację za pomocą flamastra. Namalowali nim cyferki. Zabieg był sprytny, ale okazał się nieskuteczny. Sędzia João Pedro da Silva Pinheiro z Portugalii nie dopuścił bowiem Rosjan do gry w takich trykotach. Opóźnił rozpoczęcie drugiej połowy, nakazując gościom założenie nowych strojów. Wkrótce zostały one dostarczone z szatni.
W meczu, który – delikatnie rzecz ujmując – nie obfitował w ciekawe sytuacje, również statystyki indywidualne nie mogą być imponujące. A szkoda, bo przynajmniej w drugiej linii zapowiadało się, że dojdzie do interesującej konfrontacji. Biorąc jednak pod uwagę przebieg spotkania trudno wskazać, który z pomocników o serbskich korzeniach wypadł tym razem korzystniej. Postronni obserwatorzy więcej oczekiwali przede wszystkim od Jevticia, który w Polsce dał się poznać z dobrej strony w czasach gry w Lechu Poznań, z którym w 2015 roku sięgnął po mistrzostwo.
Było dużo miejsca na bokach, szczególnie w pierwszej połowie. Szkoda, że gdzieś tam jedno podanie lepsze czy udany drybling nie przyniosły efektu. Były te szanse i mogliśmy zdobyć bramkę. Natomiast pokazaliśmy, że możemy rywalizować jak równy z równym. Także jedziemy do nich jak po swoje i chcemy awansować.
► 1061. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► Piąty mecz polskiego klubu w LKE bez zdobytej bramki i piąty bez bramki straconej
► Szósty mecz polskiego klubu w LKE na własnym boisku i szósty bez porażki
► 10. mecz klubu z Polski w Lidze Konferencji Europy, równo połowa z nich to remisy
► 120. remis polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► Pierwszy bezbramkowy remis polskiego klubu w 1/128 finału LKE
► Trzeci mecz Rakowa w europejskich pucharach (wszystkie w LKE) i trzeci bezbramkowy remis – pierwsza taka seria w historii występów polskich klubów w europejskich pucharach
► Pierwszy w historii LKE mecz polskiego klubu przeciwko rywalowi z Rosji
► Dziewiąty (na 10 wszystkich) mecz polskiego klubu w LKE bez porażki - jedyna przegrana to 0:1 Pogoni w Osijeku w tym samym sezonie w 1/256 finału LKE
► Piąty mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów przeciwko rywalowi z Rosji, piąty bez wygranej i pierwszy remis po serii 4 porażek