
Historyczny wieczór w Niepołomicach. Sezon 2024/25 przyniósł kolejny sukces klubu z tej niewielkiej, podkrakowskiej miejscowości pod wodzą najdłużej pracującego trenera na szczeblu centralnym w naszym kraju – Tomasza Tułacza. Szkoleniowiec, który Puszczę prowadził od blisko dekady, tym razem awansował z drużyną do najlepszej czwórki Pucharu Polski. W niej, w meczu, którego stawką był awans do wielkiego finału na PGE Narodowym w Warszawie, niepołomiczanie nie sprostali jednak Pogoni. Portowcy od początku tej edycji Pucharu Tysiąca Drużyn mieli jeden cel – wrócić do stolicy i zabrać ze sobą trofeum, które w poprzednich rozgrywkach, wypadło im z rąk w ostatnich sekundach konfrontacji z krakowską Wisłą.
► W pierwszej rundzie Pucharu Polski Puszcza Niepołomice pokonała na wyjeździe Górnika Łęczna po rzutach karnych (10:9), a ćwierćfinale okazała się lepsza od Polonii Warszawa po dogrywce. Dodatkowych 30 minut w meczach 1/16 finału z Odrą Opole i 1/4 finału z Piastem Gliwice, potrzebowała również Pogoń Szczecin.
63
H. Barkouski
24
J. Blagaić
7
A. Klimek
1
K. Komar
67
I. Revenco
9
A. Siemaszko
19
J. Stec
5
K. Stępień
12
M. Stępień
Z początkiem marca 2025 roku Puszcza w końcu wróciła na swój stadion (po awansie do PKO BP Ekstraklasy czasowo rywali podejmowała w Krakowie na obiekcie Cracovii). W Niepołomicach zbudowano m.in. specjalne wieżyczki, niezbędne do realizowania transmisji telewizyjnych.
Dziękuję swojej drużynie za to, że doszliśmy do półfinału. Za kilka lat pewnie inaczej na to spojrzymy, gdzie byliśmy i z kim walczyliśmy. Rywalizowaliśmy z taką drużyną o finał Pucharu Polski. To nie jest w historii Puszczy czymś oczywistym. Pogoni, jako przegrany w półfinale, życzę zwycięstwa w finale i zdobycia Pucharu Polski.
Po tym co wydarzyło się rok temu, chcieliśmy powtórzyć w tym sezonie awans do finału. Dla nas ten biznes się nie skończył. W tym sezonie mówiłem już wielokrotnie, że idziemy metodą małych kroków. Następny krok czeka nas w finale. Będziemy gotowi.
Dla defensorów obu zespołów to zdanie po meczu w Niepołomicach znaczyło zupełnie coś innego. Dla greckiego obrońcy Portowców występ w półfinale Pucharu Polski był 31. w sezonie, a zdobył on dopiero premierową bramkę. Tym bardziej cenną, że pozwoliła ona gościom ze Szczecina dobrze wejść w mecz i nabrać rozpędu. Gospodarze mogli jednak równie szybko odpowiedzieć, ale Valentina Cojocaru z 11 metrów nie zdołał pokonać – jak się wydawało – pewniak w zestawieniu Tomasza Tułacza. Mołdawianin podszedł do rzutu karnego piąty raz w sezonie, ale pomylił się dopiero po raz pierwszy.
To coś, nad czym pracowaliśmy tak naprawdę od przerwy zimowej. Oczywiście dobrze zaczęliśmy rundę rewanżową w PKO BP Ekstraklasie, ale z uwagi na sytuację w tabeli zdawaliśmy sobie sprawę, że w lidze trudno będzie grać o najwyższą pulę. Oczywiście ciągle mamy szansę skończyć sezon w czołowej trójce. Puchar ciągle jednak był na wyciągnięcie ręki. Pamiętamy, co wydarzyło się w finale Pucharu Polski w zeszłym sezonie. Wielu zawodników, którzy w nim grali wciąż znajduje się w naszej kadrze. Tak samo trener, który wówczas był asystentem. Wszystkim nam bardzo zależało na postawieniu tego kroku. Przez cały sezon powtarzaliśmy sobie, że mamy w Pucharze Polski niedokończone sprawy. Teraz znowu jesteśmy w finale. Nie jesteśmy jednak zadowoleni z samego finału. Chcemy jeszcze go wygrać.
Zawiodła trochę skuteczność. W pierwszej połowie mieliśmy dużo dogodnych sytuacji i przede wszystkim rzut karny. Gdybyśmy coś wykorzystali, ten mecz mógłby inaczej wyglądać. Niestety się nie udało. To mega uczucie grać w takich meczach. Dziękuję za zaufanie trenerowi, który postawił na mnie, mimo że to już był rywal z wyższej półki.
► 42. mecz Puszczy w Pucharze Polski
► 182. mecz Pogoni w Pucharze Polski
► 22. mecz Puszczy w PP bez wygranej
► 33. mecz Puszczy w PP bez remisu
► 140. mecz Pogoni w PP ze zdobytą minimum 1 bramką
► 11. mecz Pogoni w półfinale PP bez remisu
► Ósmy kolejny mecz Puszczy w PP na własnym boisku bez remisu (wyśrubowany rekord klubowy)
► 12. kolejny mecz Puszczy w PP na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► 50. mecz Pogoni w PP bez straconej bramki
► 100. wyjazdowy mecz Pogoni w PP bez remisu
► Piąty kolejny wyjazdowy mecz Pogoni w PP bez straconej bramki (wyśrubowany rekord klubowy)
► Rekordowa liczba goli strzelonych przez Pogoń w meczu półfinałowym PP i rekordowa wygrana
► Historyczny, pierwszy mecz Puszczy w półfinale Pucharu Polski
► Trzeci mecz tych rywali w Pucharze Polski, ale pierwszy na tak wysokim szczeblu rozgrywek, trzecia porażka Puszczy, bramki 1-7, w każdym Pogoń strzelała minimum 2 gole
► Pierwszy awans Pogoni do finału PP wywalczony na wyjeździe
► Pierwsza wyjazdowa wygrana Pogoni w półfinale PP
► Pierwszy wyjazdowy mecz Pogoni w półfinale PP bez straconej bramki
► Trzeci gol był bramką nr 33 straconą przez Puszczę w meczach PP na własnym boisku
► Piąty wyjazdowy mecz Pogoni w półfinale PP (na 6 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 1:1 w Chorzowie z Ruchem w sezonie 2009/10