Polacy mieli ogromną szansę, by zapewnić sobie powrót po 32 latach na mistrzostwa świata w futsalu. Wystarczał im remis w spotkaniu z Ukrainą, a więc czwartą drużyną Euro 2022, ale jednak zespołem, który biało-czerwoni trzy miesiące wcześniej pokonali w wyjazdowym spotkaniu 3:2. Ogromne wsparcie widowni nie wystarczyło Polakom. Zespół trenera Błażeja Korczyńskiego po raz czwarty w szóstym meczu finałowej rundy kwalifikacyjnej rozpoczął spotkanie od straty dwóch goli, lecz tym razem nie dogonił rywali i musiał zadowolić się grą w barażach o mundial w Uzbekistanie. – Może przestraszyliśmy się tego, że już w grudniu możemy pojechać na mistrzostwa świata – zastanawiał się po meczu Sebastian Leszczak.
Reprezentacja Polski w futsalu przed meczem z Ukrainą. W górnym rzędzie od lewej: Michał Kałuża, Jakub Raszkowski, Piotr Skiepko, Michał Marek, Mateusz Madziąg, Mateusz Mrowiec, Tomasz Kriezel, Bartłomiej Nawrat. W dolnym rzędzie od lewej: Tomasz Lutecki, Paweł Kaniewski, Mikołaj Zastawnik, Kacper Sendlewski, Sebastian Leszczak, Michał Kubik.
Co jakiś czas zdarza nam się tak wejść w mecz, jak dzisiaj. Ze strachu, że możemy wygrać, gramy bojaźliwie, niepewnie.
POLSKA
Wyjściowy skład: 1. Michał Kałuża (BR), 4. Piotr Skiepko, 7. Mikołaj Zastawnik, 9. Tomasz Lutecki, 13. Tomasz Kriezel (C).
Rezerwowi: 12. Bartłomiej Nawrat (BR), 2. Michał Kubik, 3. Mateusz Madziąg, 5. Kacper Sendlewski, 6. Paweł Kaniewski, 10. Sebastian Leszczak, 11. Mateusz Mrowiec, 14. Michał Marek, 16. Jakub Raszkowski.
Trener: Błażej Korczyński.
UKRAINA
Wyjściowy skład: 12. Jurij Sawenko (BR), 3. Nazar Szwed, 5. Jewhenij Żuk, 13. Ihor Korsun, 14. Petro Szoturma (C).
Rezerwowi: 17. Ołeksandr Suchow (BR), 7. Jewhen Siryj, 8. Ihor Czerniawśkyj, 9. Danyił Abakszyn, 11. Artem Fareniuk, 16. Rostysław Semenczenko, 18. Ołeksandr Pediasz, 19. Mychajło Zwarycz, 20. Władysław Zawertanyj.
Trener: Ołeksandr Kosenko.
Sędziowie: Juan José Cordero Gallardo, David Urdánoz Apezteguía (ESP).
Nie możemy grać tak, jak w pierwszej połowie. Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie, dlatego teraz czuję przede wszystkim złość.
Biało-czerwoni w meczu z Ukrainą, zwłaszcza w pierwszej połowie, pokazali twarz, którą zapewne pamiętają tylko starsi kibice futsalu. Ci oglądający biało-czerwonych od niedawna pewnie pierwszy raz widzieli takie obrazki. Twarz słabszej reprezentacji, wolniejszej, bardziej schematycznej, apatycznej, po prostu zaskakującej negatywnie. Na szczęście, taki widok towarzyszył kibicom zaledwie przez 20 minut. Bo nawet jeżeli w drugiej połowie Polacy nadal nie grali rewelacyjnego spotkania, to mankamenty zostały odpowiednio przykryte.
Mecz w Łodzi był trzecim spotkaniem w ciągu trzech miesięcy, w którym Jakub Raszkowki miał okazję rywalizować z Danyiłem Abakszynem. Najpierw zmierzyli się w meczu drużyn narodowych, który Polacy wygrali 3:2, a następnie stanęli naprzeciwko siebie w Lidze Mistrzów. 29 listopada 2023 w rundzie elitarnej LM Constract Lubawa pokonał Chit Kijów 6:5. Spotkanie było doprawdy niesamowite, bo jeszcze cztery minuty przed końcem meczu mistrzowie Polski przegrywali 1:4. Później odrobili straty, objęli prowadzenie, stracili je i odzyskali. Kibice na Majorce zobaczyli 6 goli w 3 minuty i multum zwrotów akcji. Raszkowski strzelił wówczas jednego gola dla Constractu, a Abakszyn – dwa dla mistrzów Ukrainy.
Tym razem, w meczu eliminacji mistrzostw świata, obaj zdobyli po bramce. Raszkowski dał dobrą zmianę, ożywił grę biało-czerwonych i w drugiej połowie większość czasu spędził na parkiecie. Abakszyn zaś miał odwrotną tendencję – odkąd jego zespół pewnie prowadził, miał coraz więcej czasu na odpoczynek na ławce rezerwowych.
Ukraińcy po końcowej syrenie mogli cieszyć się z bezpośredniego awansu na mistrzostwa świata. Polaków czeka walka w barażach. Losowanie odbędzie się w styczniu, a mecze zaplanowano na kwiecień.