Gratuluję zwycięstwa trenerowi Møllerowi i jego drużynie. Była ona dzisiaj po prostu lepsza na boisku. Widzieliśmy podczas tego spotkania, że nie jest dziełem przypadku dorobek punktowy oraz bilans bramek Danii w naszej grupie eliminacyjnej. Od pierwszego do ostatniego momentu spotkania nasz przeciwnik był zespołem grającym bardzo agresywnie. Do moich podopiecznych mam pretensje, że nie zrealizowali w pełni nakreślonych zadań. Przede wszystkim zabrakło nam konsekwencji i koncentracji w niektórych fragmentach meczu. Czy czas, jaki opiekuję się drużyną olimpijską, uważam za stracony? Trudno na to pytanie jest mi w tej chwili odpowiedzieć. Czas na refleksje przyjdzie niebawem. Co do zawodników – nie jest dziełem przypadku taki a nie inny skład drużyny. Są w niej najlepsi zawodnicy grający w lidze. W sprawozdaniach ligowych czytałem, że Kosowski strzelił dwie bramki, Leśniak strzela bramki i obydwaj są czołowymi postaciami swoich drużyn. Gdy przychodzi im grać w reprezentacji, nic z tego nie wychodzi.

Absolutnie nie kwestionujemy wysokiej obecnie klasy olimpijskiej drużyny Danii, więcej – wydaje nam się, że i bez Frimanna mogłaby wygrać w Szczecinie. W końcu bez pomocy tego zawodnika wywalczyła trzy efektowne zwycięstwa – 5:0 nad Grecją oraz 8:0 i 2:1 nad Rumunią. Nasze dochodzenie nie miało na celu sztucznego windowania naszej reprezentacji olimpijskiej. Szło nam tylko i wyłącznie o to, by wszyscy przestrzegali ustalonych przepisów. I chyba szanująca się krajowa federacja powinna temu sprzyjać. Zachęciliśmy zatem PZPN do energicznych posunięć. Cieszymy się, że po wyłożeniu naszych wątpliwości zadziałano, to znaczy odważono się wreszcie sformułować oficjalny protest. Został on przekazany do FIFA we wtorek 3.XI 1987, a więc dopiero na szósty dzień po meczu, zaś dokładnie w tydzień po ukazaniu się w „PN” zastrzeżeń odnośnie ewentualnej gry Frimanna. Dowiedzieliśmy się, że niezależnie od tego po meczu w Szczecinie sekretarz generalny PZPN złożył ustną wątpliwość obserwatorowi z ramienia FIFA. Na szczęście zdążono przed posiedzeniem funkcjonującej w ramach FIFA komisji organizacyjnej turnieju olimpijskiego. 11.XI.1987 jej przedstawiciele orzekli, że wobec udziału nieuprawnionego Pera Frimanna wynik meczu Polska – Dania weryfikuje się jako walkower 2:0 dla Polski.