8
E. Zdunek
13
P. Balcerzak
Reprezentacja Polski przed meczem z Albanią. W górnym rzędzie od lewej: Katarzyna Kiedrzynek, Agata Guściora, Jolanta Siwińska, Katarzyna Daleszczyk, Agnieszka Winczo. W dolnym rzędzie od lewej: Dominika Grabowska, Sandra Sałata, Martyna Wiankowska, Aleksandra Sikora, Ewelina Kamczyk, Ewa Pajor.
Przedstawicielka polskiego futbolu we Włoszech. Od 2017 roku występowała na Półwyspie Apenińskim. Do Brescii trafiła z Medyka Konin, z którym zdobyła dwa mistrzostwa Polski oraz krajowy puchar. Z klubem z Lombardii wywalczyła Superpuchar Włoch. Rozegrała w nim 20 meczów, strzeliła jednego gola. Cztery miesiące po meczu Polski z Albanią, w którym zdobyła jedyną bramkę dla biało-czerwonych, zmieniła barwy i przeniosła się do Sassuolo. Mimo, że włoska przygoda trwała tylko dwa lata, Katarzyna Daleszczyk jest tam miło wspominana: „Niektórzy żartobliwie nazywali mnie Roccia, czyli skała, twierdząc, że jak gram w środku pola, to nikt się nie przebije” – mówiła w wywiadzie dla „Łączy Nas Piłka”. W lipcu 2019 roku wróciła do kraju i zasiliła szeregi Czarnych Sosnowiec.
Pechowo przyczyniła się do remisu... faulem przed polem karnym na jednej z zawodniczek Albanii (rzut wolny na bramkę zamieniła Geldona Morina). W przypadku Emilii Zdunek słowo pech jest kluczowe. Przez 3 lata reprezentowała barwy Górnika Łęczna, z którym zdobyła dwa mistrzostwa oraz Puchar Polski. Na boiskach Ekstraligi imponowała formą strzelecką. Nie uszła ona uwadze przedstawicielom Sevilli, którzy w 2019 roku zdecydowali się pozyskać polską zawodniczkę. Niewiele brakowało, a do transferu wcale by nie doszło. Zdunek doznała pechowej kontuzji podczas treningu indywidualnego. „Zrobiłam skłon, po którym nie mogłam się podnieść. Nie wyglądało to dobrze. Jeszcze tego samego dnia wylądowałam na szpitalnym oddziale ratunkowym. Nie mogłam chodzić. Miałam problem z dyskiem” – opowiadała na łamach portalu „Łączy Nas Piłka”. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i transfer do Sevilli doszedł do skutku.