Trzy punkty do Europy. Przed ostatnią kolejką pandemicznego sezonu 2020/21 podopieczni Waldemara Fornalika mieli wszystko w swoich rękach. Zajmowana przez nich czwarta pozycja w tabeli, wobec wywalczenia Pucharu Polski przez nowych wicemistrzów kraju z Rakowa, dawała przepustki do międzynarodowej rywalizacji. Wystarczyło „tylko” pokonać u siebie, kończącą słaby sezon Wisłę. Biała Gwiazda miała już pewne utrzymanie, ale niezadowalające wyniki sprawiły, że jeszcze przed końcem rozgrywek rozwiązano umowę z trenerem Peterem Hyballą. W Gliwicach drużynę poprowadził duet Kazimierz Kmiecik – Mariusz Jop, który zdołał nieco osłodzić kibicom spod Wawelu niepowodzenia ostatnich miesięcy. Trzy punkty gości oznaczały jednocześnie pożegnanie z marzeniami o zrealizowaniu celu gospodarzy. Po złotym medalu mistrzostw Polski w 2019 i brązowym w 2020, tym razem Piastunki skończyły sezon na szóstej pozycji.

WYJĄTKOWE SPOTKANIE

Zarówno dla napastnika gospodarzy, jak i pomocnika gości, mecz w Gliwicach miał szczególne znaczenie. Świerczok, jak się okazało, starciem z Wisłą zakończył roczną grę w barwach Piasta, dla którego w 27 występach we wszystkich rozgrywkach, zdobył 17 bramek. Po sezonie zdecydował się na zmianę klubu, obierając dość egzotyczny, japoński kierunek. Przygodę z pierwszą drużyną Wisły wiosną 2021 roku, dopiero zaczynał Starzyński. 17-latek wcześniej występował w zespole juniorów, a gol strzelony Piastowi, był jego premierowym w seniorskiej piłce.

► Cracovia została ukarana odjęciem pięciu punktów za udział w procederze korupcji.