W trzech meczach Elite League reprezentacja Polski do lat 20 nie zdołała strzelić gola. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w czwartym spotkaniu. Młodzi biało-czerwoni zdeklasowali rówieśników z Norwegii – i to na ich terenie. Początek meczu wcale nie zwiastował takiego obrotu sprawy. To gospodarze wyszli na prowadzenie i Polacy musieli gonić wynik. Jeszcze przed przerwą wybrańcy Miłosza Stępińskiego trzykrotnie posłali piłkę do norweskiej bramki, a po przerwie dorzucili kolejne dwa trafienia. „Potrafiliśmy wykorzystać okazje do kontrataków i dobrze przechodziliśmy z obrony do ofensywy” – podsumował spotkanie dla portalu Łączy Nas Piłka selekcjoner kadry do lat 20.
14
O. Enersen
16
H. Tangen
17
L. Selvåg Nordås
20
E. Melkersen
2
F. Pedersen
Zawodnicy trenera Stępińskiego z meczu na mecz spisują się coraz lepiej, ale do tej pory tak było przede wszystkim w obronie. W pierwszym spotkaniu przegrali z rówieśnikami z Włoch 0:2, ale w dwóch kolejnych zremisowali bezbramkowo z Portugalią i Niemcami, czyli drużyną z europejskiej czołówki. Martwić mogło jednak to, że przez 270 minut nie zdobyli bramki.
Reprezentacje do lat 20 Polski (z lewej) i Norwegii przed meczem Turnieju Ośmiu Narodów (Elite League). Spotkanie rozgrywano na Åråsen Stadion w Lillestrøm. Na obiekcie, na którym na co dzień występuje drużyna Lillestrøm SK, pojawiła się skromna grupka kibiców.
W ubiegły czwartek w Rzeszowie Biało-Czerwoni mierzyli się z Niemcami i wywalczyli bezbramkowy remis, choć przy odrobinie szczęścia mogli się nawet pokusić o zwycięstwo. Teraz skuteczności im już nie zabrakło.
Na ten moment biało-czerwoni czekali od trzech spotkań. W końcu w czwartym meczu turnieju Elite League reprezentacja Polski do lat 20 strzeliła pierwszego gola. Do siatki Norwegów trafił Arkadiusz Pyrka. Jak się potem okazało, zawodnik Piasta Gliwice na dobre rozwiązał worek z bramkami dla Polaków.
To był wartościowy mecz i mimo wyniku dobry rywal. Rozmiary wygranej nie odzwierciedlają przebiegu spotkania. Norwegowie mieli co najmniej dwie stuprocentowe sytuacje, ale dobrze bronił Kacper Tobiasz. Widać było, że piłkarsko zrobili postęp. Próbowali grać jak Hiszpania, czyli szybko rozgrywać piłkę, a do tego to silni zawodnicy.
W taki sposób padła trzecia bramka dla biało-czerwonych. Zdobył ją Mateusz Maćkowiak (pierwszy od góry), który pozostał bez opieki w polu karnym i uderzył futbolówkę na tyle precyzyjnie, że ta zatrzepotała w siatce. Dla gracza Odry Opole (wypożyczonego ze Śląska Wrocław) był to pierwszy gol w kadrze do lat 20 w drugim występie w koszulce z orzełkiem na piersi.
Młody obrońca Górnika Zabrze – przebywający na wypożyczeniu w słowackim FK Pohronie – zaliczył debiut jak marzenie. Nie dość, że biało-czerwoni wygrali wysoko, to dodatkowo on sam wpisał się na listę strzelców. W 27. minucie Aleksander Paluszek wyskoczył najwyżej w polu karnym Norwegów i uderzeniem głową skierował piłkę do bramki. Młody defensor to wychowanek Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław. Z juniorami tego klubu Paluszek zdobył mistrzostwo Polski. W Zabrzu występował przeważnie w drużynie rezerw, a pod koniec sezonu 2019/20 zadebiutował w PKO BP Ekstraklasie w wyjazdowym meczu 34. kolejki z Wisłą Płock. W kolejnych sezonie dostał już więcej szans od Marcina Brosza – na boisku pojawiał się 13-krotnie.
Piłkarz Chrobrego Głogów to jeden z najlepszych podających w drużynie z województwa dolnoślaskiego. Dobra gra pomocnika urodzonego w Świdnicy zwróciła uwagę selekcjonera reprezentacji do lat 20. We wrześniu Miłosz Stępiński zaprosił Dominika Piłę na zgrupowanie młodzieżówki. Powołanie dodało mu skrzydeł – co potwierdził klubowy trener Ivan Djurdjević. „To piłkarz bardzo dynamiczny, przebojowy, gwarantuje nam jakość z przodu” – tak scharakteryzował zawodnika szkoleniowiec Chrobrego. Selekcjoner dał Pile szansę pokazania się we wszystkich czterech meczach Turnieju Ośmiu Narodów. Zadebiutował spotkaniem z Włochami (0:2), a do siatki trafił dopiero w czwartym starciu – z Norwegią. W Lillestrøm zaliczył najlepszy występ, czego zwieńczeniem były dwa gole.