„Wyniki polskich zespołów w pierwszej rundzie europejskich pucharów, już po raz któryś z kolei, uwidoczniły nam miejsce, w którym znajduje się nasz futbol, jaka różnica dzieli polską piłkę od średniego europejskiego poziomu” – to początek artykułu z 1 października 1981 roku w krakowskim „Tempie”. Z czterech drużyn, tylko Legia awansowała do kolejnej rundy (Widzew Łódź odpadł z Pucharu Europy, a Szombierki Bytom i Wisła Kraków pożegnały się z Pucharem UEFA). Wojskowi pewnie pokonali pierwszą przeszkodę w Pucharze Zdobywców Pucharów. Z Oslo przywieźli remis (2:2), który przy wyniku 0:0 w Warszawie premiował ich awansem do 1/8 finału. Zdobywcy Pucharu Polski nie zamierzali jednak grać na taki rezultat. Od początku ostro ruszyli na Norwegów, co błyskawicznie przyniosło efekt. Zwycięstwo 4:1 było w pełni zasłużone. W kolejnej rundzie Legię czekały mecze ze szwajcarskim Lausanne Sports.
►UWAGA! W archiwum TVP zachował się jedynie skrót tego meczu.
Był to przeciwnik (i mecz) dla Legii wymarzony. Czuł jeszcze respekt przed znaną niegdyś piłkarską firmą w Europie, nie grał też za szybko i nie w głowie mu były choćby najdrobniejsze przejawy pressingu. Zupełnie inaczej niż w naszej lidze!
Legia Warszawa przed meczem z Vålerengą Oslo. Stoją od lewej: Mirosław Okoński, Janusz Baran, Waldemar Tumiński, Ryszard Milewski, Krzysztof Adamczyk, Henryk Miłoszewicz, Marek Kusto, Paweł Janas, Stefan Majewski, Jacek Kazimierski, Adam Topolski (kapitan).
Potwierdziły się opinie, że Norwegowie są zespołem o przeciętnych umiejętnościach, ale walczą niesłychanie ambitnie. Co warte podkreślenia, zaprezentowali wybitnie sportową postawę. (…) Zdawali sobie doskonale sprawę ze swej słabości, z przewagi rywala, a jednak nie próbowali jej niwelować nieprzepisowymi zagraniami.
Mecz mógł się podobać. Oba zespoły prowadziły otwartą grę, szybkie akcje kończyły się najczęściej strzałami, no i padły cztery bramki. Norwegowie byli bardzo wymagającym rywalem. Zwłaszcza pod koniec meczu wypracowali, po naszych błędach, kilka dogodnych pozycji strzeleckich i niewiele brakowało, aby z Warszawy wywieźli korzystny wynik. Słaba gra Legii w tej części spotkania spowodowana była brakiem sił u zawodników drugiej linii. Norwegowie mieli więc ułatwione zadanie w konstruowaniu akcji. Wypada cieszyć się ze zdobycia 4 goli i lepszej niż w lidze gry zespołu. Może to spotkanie zapoczątkuje lepszy okres.
Napastnik Legii miał czego żałować. Przy lepszej skuteczności mógł skończyć spotkanie z hat-trickiem. Zaczął znakomicie. Już w 7. minucie idealnie przymierzył głową i było 2:0 dla Wojskowych. Kolejne okazje miał w 2. połowie. Najpierw była efektowna przewrotka, ale futbolówka minęła słupek, potem dwie sytuacje sam na sam - raz nie udało się celnie strzelić, a w drugim przypadku górą był bramkarz. Krzysztof Adamczyk trafił do Legii w 1979 r. z Zawiszy Bydgoszcz. Z Wojskowymi dwukrotnie zdobył Puchar Polski, a w sezonie 1980/81 r. został królem ligowych strzelców (18 trafień). Wystąpił w 146 spotkaniach, w których zdobył 49 bramek. Trzykrotnie zagrał w reprezentacji Polski. Z Legii odszedł w 1984 r. do greckiego klubu AE Larisa.
„Adam Topolski, najlepszy obrońca Polski!” – śpiewali o nim kibice z Żylety. Fani Legii darzyli go ogromnym szacunkiem. Trudno się dziwić, bo należał do grona najlepszych zawodników Wojskowych na przełomie lat 70. i 80. Nie tylko był pewnym punktem na prawej stronie defensywy, ale potrafił też strzelać gole. Dysponował bowiem bardzo silnym uderzeniem. Jego trafienie z finału Pucharu Polski z 1980 r. (wygrana z Lechem 5:0) był nawet nominowany do miana najpiękniejszej bramki w historii rozgrywek. Ale Topolski potrafił zdobywać bramki również w europejskich zmaganiach – jak z Vålerengą. Przy golu na 3:1 zachował się w polu karnym niczym rasowy napastnik. Tylko w rozgrywkach ligowych uzyskał 17 trafień w 239 meczach. Z Legią trzykrotnie zdobył Puchar Polski. Ale nigdy nie zagrał w reprezentacji.
Liczyliśmy się z tym, że gospodarze od początku ruszą do huraganowych ataków, ale nie spodziewaliśmy się, iż narzucą aż tak ogromne tempo. Szybko stracone bramki zdeprymowały moich podopiecznych i długo nie mogli się otrząsnąć z tego nastroju. Legia to dobry zespół, ale i nasza drużyna pokazała chyba, że potrafi grać w piłkę nożną. Nadzieje na korzystny wynik mieliśmy aż do momentu utraty czwartego gola, remis nam bowiem dawał awans. Zwycięstwo Legii uważam za zasłużone.
Powszechnym oczekiwaniom stało się zadość. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej warszawska Legia w sposób nie budzący wątpliwości pokonała Vålerengę z Oslo 4:1, awansując do 2. rundy Pucharu Zdobywców Pucharów. Mając w zanadrzu cenny remis uzyskany przed dwoma tygodniami w Oslo legioniści byli zdecydowanymi faworytami potyczki, lecz nie przypuszczaliśmy, iż losy awansu rozstrzygną się tak szybko. A sprawa została przesądzona praktycznie po siedmiu minutach gry, kiedy to na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:0 dla gospodarzy.
Wyższość polskich zawodników nie podlegała dyskusji. Szkoda tylko, że legioniści stosują swego rodzaju „przeplatankę” – po okresie dobrej gry z reguły następują denerwujące momenty przestojów. Kiedy chce się im energiczniej poruszać, wówczas przeciwnik znajduje się w poważnych opałach.
► 259. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 67. mecz klubu z Polski w Pucharze Zdobywców Pucharów
► 10. wygrana Legii w meczu 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 49. mecz Legii w europejskich pucharach
► 19. mecz Legii w Pucharze Zdobywców Pucharów
► 10. awans polskiego klubu do 1/8 finału PZP wywalczony na własnym boisku
► 99. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku bez remisu
► 30. mecz polskiego klubu w 1/16 finału PZP bez remisu
► Ósmy mecz Legii w PZP na własnym boisku (na 9 wszystkich) bez porażki, jedyna przegrana to 0:4 z TSV 1860 Monachium w ¼ finału sezonu 1964/65
► Ósmy mecz Legii w PZP na własnym boisku (na 9 wszystkich) ze zdobytą minimum 1 bramką, jedyny bez zdobytej to 0:4 z TSV 1860 Monachium w ¼ finału sezonu 1964/65
► 12. mecz Legii w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku, 12. bez porażki i 12. ze zdobytą minimum 1 bramką
► Szósty mecz Legii w 1/16 finału PZP na własnym boisku, szósty bez porażki i szósty ze zdobytą minimum 1 bramką
► 25. mecz polskiego klubu w PZP na własnym boisku bez porażki
► 25. mecz polskiego klubu w 1/16 finału PZP bez porażki
► 100. wygrana polskiego klubu w meczach europejskich pucharów
► Pierwszy gol dla Legii był bramką nr 240 zdobytą przez polskie klubyw meczach europejskich pucharów na własnym boisku
► Dziewiąty kolejny mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze zdobytą minimum 1 bramką (wyrównany rekord)
► 180. gol stracony przez polskie kluby w meczach 1/16 finału europejskich pucharów
► Trzeci gol dla Legii był jej bramką nr 25 zdobytą w meczach 1/16 finału PZP
► Drugi gol dla Legii był bramką nr 70 zdobytą przez polskie kluby w meczach PZP na własnym boisku
► Pierwszy gol dla Legii był bramką nr 130 zdobytą przez polskie kluby w meczach 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Ósmy kolejny mecz polskiego klubu w 1/16 finału PZP na własnym boisku bez remisu (wyśrubowany rekord)
► Drugi gol dla Legii był bramką nr 50 zdobytą przez polskie kluby w meczach 1/16 finału PZP na własnym boisku
► Drugi gol dla Legii był jej bramką nr 50 zdobytą w meczach europejskich pucharów na własnym boisku
► Czwarty gol dla Legii był jej bramką nr 80 zdobytą w meczach europejskich pucharów
► Szósty kolejny mecz Legii w PZP na własnym boisku bez porażki (wyśrubowany rekord klubowy)
► Szósty kolejny mecz Legii w PZP na własnym boisku ze zdobytą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubwoy)
► Czwarty kolejny mecz Legii w 1/16 finału PZP ze zdobytą minimum 1 bramka (wyrównany rekord klubowy)
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w meczu PZP na własnym boisku w rozmiarze 4:1
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w meczu 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 4:1
► Pierwsza wygrana Legii w meczu europejskich pucharów w rozmiarze 4:1
► Pierwszy mecz Legii w PZP ze zdobytymi dokładnie 4 bramkami
► Pierwszy mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku ze zdobytymi dokładnie 4 bramkami
► Pierwsza wygrana Legii w europejskich pucharach (na 49 meczów) różnicą 3 bramek
► Trzeci gol dla Legii był bramką nr 111 zdobytą przez polskie kluby w meczach Pucharu Zdobywców Pucharów
► 77. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą kinimum 1 bramką
► 10. mecz polskiego klubu w PZP na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► 10. gol stracony przez Legię w meczach PZP na własnym boisku
► 10. mecz Legii w 1/16 finału PZP ze zdobytą minimum 1 bramką
► 11. mecz polskiego klubu w 1/16 finału PZP ze straconą dokładnie 1 bramką
► 11. wygrana polskiego kloubu w meczu europejskich pucharów na własnym boisku różnicą 3 bramek
► 11. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► 22. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► 33. mecz Legii w europejskich pucharach ze zdobytą minimum 1 bramką
► Drugi gol dla Legii był jej bramką nr 33 zdobytą w meczach 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Trzeci gol dla Legii był jej bramką nr 30 zdobytą w meczach PZP
► Trzeci gol dla Legii był jej bramką nr 20 zdobytą w meczach PZP na własnym boisku