Do pucharowej potyczki oba zespoły przystępowały mocno osłabione. W ekipie gospodarzy zabrakło m.in. zawieszonego za kartki Piotra Mosóra i Marcina Mięciela, który w meczu młodzieżowej reprezentacji Polski złamał nogę. Aż pięciu podstawowych zawodników znalazło się z kolei poza składem gości z Zabrza. Te nieobecności otworzyły jednak możliwości przed rezerwowymi, a najlepiej z tej szansy skorzystał Dariusz Solnica. Trener Legii Władysław Stachurski postawił na pomocnika od pierwszej minuty, a ten tuż przed przerwą odwdzięczył się bramką na wagę awansu do ćwierćfinału.
► Redakcja Biblioteki PZPN dysponuje obecnie wyłącznie zapisem wideo skrótu tego meczu.
15
R. Oreszczuk
Najkrótszy zapis legendy brzmi: „bez względu na pozycje w tabeli, notowania i aspiracje obu drużyn, sytuację kadrową, Górnik i Legia tworzą niepowtarzalne widowiska”. Niestety w środowy wieczór legendarnej tradycji nie stało się zadość. Mecz się odbył, bo musiał. Zwycięzca został wyłoniony, bo tak też nakazywał regulamin. I na tym właściwe można było zakończyć relację z potyczki naszych klubowych sław, ale po prostu nie wypada.
Jacek Bednarz był jedną z kluczowych postaci warszawskiej Legii. Z klubem ze stolicy był związany w latach 1994-2000. W tym czasie wywalczył mistrzostwo (1995) i dwa Puchary Polski (1995 i 1997). Grał również w rozgrywkach Ligi Mistrzów 1995/1996.
To spotkanie nie przejdzie na pewno do annałów futbolu. Wygraliśmy, ale część zawodników była już myślami przy potyczce z Widzewem (kilka dni później w I lidze – przyp. red.).
Byliśmy bez wątpienia zespołem gorszym mimo, że stworzyliśmy parę sytuacji bramkowych. To jednak o niczym nie świadczy. Wbrew niektórym prasowym sugestiom, nie był to jednak trening dla Legii. Gospodarze zostali zmuszeni do sporego wysiłku.
Jacek Kmiecik, w pomeczowej relacji dla „Przeglądu Sportowego” nazwał go „jedynym rzetelnym rezerwowym” Legii i nie odnosząc się do umiejętności pozostałych zmienników w stołecznym zespole, należy przyznać, że Solnica, który tym razem wskoczył do pierwszego składu, wywiązał się ze swoich zadań należycie. Pomocnik miał w tym spotkaniu kilka okazji bramkowych, a jedną z nich – tuż przed przerwą – zamienił na zwycięskiego gola. Tym samym w istotmy sposób przyczynił się do wywalczenia przez drużynę z Łazienkowskiej Pucharu Polski w sezonie 1996/1997, który okazał się najważniejszym trofeum w karierze tego zawodnika.
Urodzony w Trzebini pomocnik był wyróżniającym się zawodnikiem w bezbarwnie grającej ekipie Górnika. Miał kilka dogodnych okazji, ale ani razu nie udało mu się posłać piłki do bramki Grzegorza Szamotulskiego. Z klubem z Zabrza był związany przez największą część swojej przygody z futbolem. Przy Roosevelta występował w latach 1988-1989 i 1991-1999. W tym czasie rozegrał w sumie 184 spotkania ligowe, w których strzelił 18 goli. W najwyższej klasie rozgrywkowej reprezentował również barwy Petro (Orlenu) Płock i Ruchu Radzionków. Miał na koncie występ w kadrze do lat 21, ale nigdy nie zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski.
► 16. mecz tych drużyn w Pucharze Polski, bilans: 8-3-5, bramki 30:26 – te dwie drużyny grały ze sobą najczęściej w tych rozgrywkach
► 169. mecz Legii w Pucharze Polski (żaden inny klub nie rozegrał więcej)
► 160. mecz Górnika w Pucharze Polski
► 20. mecz Legii w 1/8 finału PP bez straconej bramki
► 11. mecz Legii w 1/8 finału PP ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 13. mecz Legii w 1/8 finału PP na własnym boisku i 13. bez remisu
► 10. mecz Legii w 1/8 finału PP na własnym boisku ze strzeloną bramką
► Trzeci kolejny mecz Legii w 1/8 finału PP na własnym boisku bez straconej bramki – w poprzednich dziesięciu traciła minimum 1 gola
► Ósmy kolejny mecz Legii w 1/8 finału PP na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► Pierwsza wygrana Legii w 1/8 finału PP na własnym boisku w rozmiarze 1:0
► 44. wygrana Legii w PP na własnym boisku
► 10. porażka Górnika w PP w rozmiarze 0:1
► 22. mecz Górnika w PP bez zdobytej bramki