
Progi Champions League znów okazały się za wysokie dla mistrza Polski. Od poprzedniego awansu naszej drużyny do fazy grupowej minęło w 2010 roku 14 lat. Ostatnim klubem, który zakwalifikował się do tych elitarnych rozgrywek był Widzew Łódź. Od tamtej pory nasze zespoły bezskutecznie dobijały się do bram raju. Lech nawet się do nich nie zbliżył, bo odpadł w 3. rundzie eliminacji, a do sforsowania pozostawała jeszcze jedna przeszkoda. Poznaniacy musieli uznać wyższość Sparty Praga, z którą ponownie przegrali 0:1. Kto wie, jak potoczyłyby się losy tej rywalizacji, gdyby w drużynie pozostał najlepszy strzelec – Robert Lewandowski. „Lewy” odszedł jednak do Borussii Dortmund, a wtedy nie znaleziono dla niego godnego następcy. Artur Wichniarek przychodził do Lecha po nieudanym sezonie w Hercie Berlin, Joël Tshibamba wszedł do drużyny z marszu, a Artjoms Rudņevs nie mógł być na razie zgłoszony, gdyż zagrał wcześniej w eliminacjach Ligi Europy w węgierskim Zalaegerszegi TE FC. Porażki Lecha ze Spartą nie oznaczały pożegnania z pucharami. Mistrzowi Polski pozostała walka o fazę grupową Europa League.
20
J. Tshibamba
8
J. Kiełb
14
S. Štilić
► UWAGA! Czerwoną kartkę dla Bartosza Bosackiego później anulowano, gdyż została pokazana niesłusznie.
Właściciele Lecha Poznań nie umieli albo nie byli w stanie wyciągnąć wniosków z nauczek z lat poprzednich, kiedy Wisła Kraków, Legia i Polonia z Warszawy oraz Zagłębie Lubin – żeby ograniczyć się tylko do tych zespołów, które przegrały swe szanse w kwalifikacjach do Champions League w obecnym stuleciu – nie poszły za ciosem po wywalczeniu tytułu mistrza Polski. Prawda jest bowiem tak, że Duma Wielkopolski nie dysponowała na dwumecz ze Spartą Praga zespołem nie tylko silniejszym niż w maju, ale nawet porównywalnym. Dwa mecze z Czechami zakończone porażkami po 0:1 świadczą aż nadto dobitnie o tym, iż drużyna Jacka Zielińskiego była teraz słabsza niż podczas kulminacji walki o krajowy tytuł. I to znacząco!
Drużyny Lecha Poznań (na niebiesko) i Sparty Praga przed rewanżowym meczem 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Nie jest dobrze. Zdecydowanie nie jest dobrze, a chyba nawet jest źle. Ale to dobrze, że jest źle, bo skoro jest źle, to w przyszłości może być lepiej. Bo gdyby teraz było dobrze, to w przyszłości mogłoby być źle i wtedy byłoby gorzej. Zwłaszcza, gdyby tu było przedszkole. W przyszłości.
Przegrany mecz i Sparta awansowała dalej – to jest najkrótszy komentarz. Szkoda, bo mieliśmy inne cele i pozostały nam kwalifikacje do Ligi Europy. Niestety po raz kolejny przegrywamy 0:1. Chyba jest to jakieś fatum. Nie potrafimy strzelać bramek i musimy się szybko zastanowić, co z tym fantem zrobić. Z całym szacunkiem dla Sparty, ale był to zespół do przejścia.
Graliśmy w fajnej atmosferze. Miało nas tutaj czekać piekło, a tego piekła nie było. Stawka meczu była bardzo wysoka, dlatego obie drużyny chciały wygrać. Było widać już po meczu w Pradze, gdzie w pierwszej połowie grę kontrolował Lech, a w drugiej było już gorzej. Tak sam było zresztą dziś, kiedy to my w drugiej części strzeliliśmy bramkę. Cieszymy się z wygranej.
„To nie moja wina, to nie moja wina” – zdawał się mówić (na zdjęciu) – nieco w stylu Andrzeja Gołoty – pomocnik poznańskiego Lecha. Fakt jest jednak niezaprzeczalny, że „Peszkin” trochę narozrabiał w spotkaniu ze Spartą w Poznaniu, ale upiekło mu się u sędziego. Za przewinienie Peszki (odepchnięcie rywala) czerwoną kartkę obejrzał Bartosz Bosacki. „Kurczę, szkoda Bartka, bo cała chryja wyniknęła przeze mnie. Muszę »Bosego« przeprosić. To ja powinienem dostać żółtą, może nawet czerwoną kartkę, nasz stoper w ogóle nie zawinił w tej drażliwej sytuacji, nie wiem czemu sędzia tak bardzo się pomylił” – powiedział po spotkaniu pomocnik Kolejorza. „Peszkin” nie miał najlepszego dnia, gdyż zmarnował kilka okazji, w tym sam na sam z bramkarzem, kiedy za bardzo zbiegł do boku i dał się uprzedzić obrońcy, Manuelowi Pamiciowi.
Początek przygody Iworyjczyka ze Spartą to gra w rezerwach. Ale dość szybko dostrzeżono w nim spory talent i dokooptowano go do pierwszej drużyny. W debiutanckim sezonie nie imponował skutecznością. W 16 ligowych spotkaniach trafił do siatki zaledwie 3 razy. W kolejnych rozgrywkach było tych goli już nieco więcej – 9. Bramki zdobywał też w europejskich pucharach. Akurat w spotkaniach z Lechem nie wpisał się na listę strzelców. Wilfried Bony spędził w Sparcie nieco ponad 3 lata (wliczając grę w rezerwach). Zagrał w 79 meczach i strzelił 33 gole. Następnie został sprzedany do Vitesse Arnhem. W Holandii jego gwiazda rozbłysła. Wybrano go nawet najlepszym piłkarzem w rozgrywkach. Kolejnym jego krokiem w karierze była Anglia. Z dobrej strony pokazał się w Swansea City, ale już w Manchesterze City zatracił skuteczność, której nie odzyskał potem w innych klubach.
– Co was tak mało? – czystą polszczyzną śpiewali kibice Sparty, którzy zobaczyli dwie puste trybuny poznańskiego stadionu, które jeszcze nie zostały oddane do użytku.
Nie potrzebujemy sprowadzać nowego stopera na Bułgarską, bo nie mam wątpliwości, że Bartek zagra w IV rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Błyskawicznie przygotowaliśmy notę w sprawie czerwonej kartki, która została wysłana w przewidzianym przepisami trybie.
► 799. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 78. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 33. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w Lidze Mistrzów
► 44. porażka polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 0:1
► 20. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM
► 10. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/64 finału LM
► 10. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM na własnym boisku
► 12. mecz Lecha w Lidze Mistrzów
► 11. porażka Lecha w europejskich pucharach w rozmiarze 0:1
► 30. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku
► 33. mecz polskiego klubu w LM na własnym boisku bez remisu
► Dziewiąty mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM na własnym boisku (na 10 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 1:1 Legii z macedońskim Vardarem Skopje w sezonie 2002/2003
► 11. mecz Lecha w LM (na 12 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 w Rydze z łotewskim Skonto w 1/16 finału sezonu 1992/1993 (pierwszy sezon LM)
► Trzecia kolejna porażka Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów w rozmiarze 0:1
► Siódmy mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów (na 8 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 w Göteborgu ze szwedzkim IFK w Pucharze UEFA w sezonie 1999/2000
► Szósty mecz Lecha w LM na własnym boisku i szósty bez remisu
► Drugi mecz Lecha w 1/64 finału LM i druga porażka w rozmiarze 0:1
► Czwarty mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku i czwarty bez remisu
► Po raz 200. nie udało się polskiemu klubowi awansować do kolejnej rundy europejskich pucharów z potyczki (mecz, dwumecz lub trójmecz), bez odpadnięć z faz grupowych
► 630. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez remisu
► 570. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 50. mecz polskiego klubu w LM bez wygranej
► 25. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez strzelonej bramki
► 25. gol stracony przez polskie klubu w meczach 1/64 finału LM
► Trzecia kolejna porażka Lecha w meczu 1/64 finału europejskich pucharów (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconą bramką (wyśrubowany rekord)
► 60. mecz Lecha w europejskich pucharach
► Pierwszy mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez zdobytej bramki
► Pierwszy mecz Lecha w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką a zarazem pierwsza porażka w rozmiarze 0:1
► Pierwszy mecz Lecha w 1/64 finału LM na własnym boisku
► 60. mecz polskiego klubu w LM ze straconą bramką
► 44. mecz Lecha w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 66. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconą minimum 1 bramką
► 20. mecz Lecha w europejskich pucharach bez strzelonej bramki
► 20. mecz Lecha w europejskich pucharach ze straconą dokładnie 1 bramką
► 10. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► 10. gol stracony przez Lecha w meczach LM na własnym boisku
► 11. porażka polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku różnicą 1 bramki
► 88. gol stracony przez Lecha w europejskich pucharach