
To był dzień nastolatków, doświadczeni zawodnicy zawiedli. Bohaterami pierwszego spotkania 1. rundy eliminacji Ligi Europy 2015/2016 pomiędzy litewską Kruoją a Jagiellonią okazali się 18-letni Karol Świderski i pół roku od niego młodszy Bartłomiej Drągowski. Blondwłosy napastnik strzelił gola w doliczonym czasie, a utalentowany bramkarz kilka razy uratował zespół przed kompromitacją, na którą zanosiło się przez niemal całe spotkanie. Trzeci zespół ekstraklasy miał dużo szczęścia, bo zapewnił sobie zwycięstwo, grając w dziesiątkę – w 83. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Rafał Grzyb. W rewanżu poszło już jak po maśle. Białostoczanie wygrali aż 8:0 i z przytupem zameldowali się w kolejnej fazie kwalifikacji.
36
B. Diarra
11
T. Eliošius
21
T. Birškys
Powitanie kapitanów obu drużyn, Ričardasa Beniušisa (w niebieskiej koszulce) i Rafała Grzyba. W środku sędzia główny João Capela z Portugalii.
Jagiellonia z Kruoją miała obowiązek wygrać. Rywal w obecnym sezonie ligi litewskiej znajduje się w ogonie tabeli, a o tym, kiedy ostatni raz zwyciężył, zapomnieli chyba już wszyscy – łącznie z piłkarzami i kibicami tej drużyny. Dość powiedzieć, że od ostatniej wygranej Litwinów w czwartek minęły… trzy miesiące, a w tym czasie Kruoja zanotowała cztery remisy i osiem porażek. W zasadzie jedyną zagadką pozostawał fakt, jak na poczynania litewskiej ekipy wpłynie zmiana szkoleniowca, która miała miejsce przed pucharowym meczem. Nowym trenerem został Ukrainiec Mykoła Trubaczow, nie wiadomo więc było, czy kolejna już w tym sezonie roszada wpłynie na rywala mobilizująco, czy też wprowadzi w szeregi drużyny zamieszanie.
Początek należał do gości, chociaż to miano niekoniecznie do jagiellończyków pasowało. Na trybunach niepodzielnie dominowali bowiem kibice w żółto-czerwonych barwach, przez cały mecz głośno wspierając swoich ulubieńców. Litewskich kibiców było słychać tylko kilka razy, po udanych akcjach swojego zespołu.
Na trybunach stadionu w Szawlach było żółto-czerwono. Spośród blisko dwa i pół tysiąca kibiców, którzy przyjechali na mecz, zdecydowana większość dopingowała Jagiellonię.
Przyjechaliśmy tu po wygraną i udało nam się zrealizować plan. To był dla nas trudny mecz, ale wiedzieliśmy, że tak będzie. Gospodarze byli najgroźniejsi ze stałych fragmentów gry, ale wiedzieliśmy, jak ich zneutralizować. Prawdę mówiąc, największym problemem w tym meczu dla nas było boisko. Sucha, tępa trawa nie pozwalała nam grać tak, jakbyśmy chcieli, przez co ciężko nam sią atakowało.
Sędzia pokazuje żółtą kartkę Rafałowi Grzybowi. Niestety, już po raz drugi w tym meczu. Za chwilę wyciągnie czerwoną i odeśle kapitana Jagiellonii do szatni.
Do 94. minuty meczu w Szawlach (stadion w Pokroje nie spełnia wymogów) wydawało się, że spotkanie skończy się bezbramkowym remisem. Dla Jagiellonii, która niemal do samego końca liczyła się w wyścigu po mistrzowską koronę w ostatnim sezonie ekstraklasy, taki wynik byłby powodem do wstydu. Rzutem na taśmę twarz zespołu z Podlasia uratował 18-letni Karol Świderski, który niecały kwadrans wcześniej pojawił się na boisku. Goście odetchnęli. A przecież parę chwil wcześniej drugą żółtą kartkę otrzymał Rafał Grzyb i musieli radzić sobie w dziesiątkę.
To było wejście smoka. Karol Świderski (pierwszy od lewej) pojawił się na murawie dopiero w 80. minucie, zmieniając Nikę Dzalamidzego, ale to właśnie on zapewnił białostoczanom zwycięstwo. Asystę przy tym golu zaliczył inny rezerwowy Łukasz Sekulski.
„Bohaterem meczu został zaledwie 18-letni Karol Świderski! Duży talent, który piłkarskie szlify zbierał w Rawiczu i Łodzi. W Białymstoku jest już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz w pełni mógł pokazać, jaki ma potencjał. Mimo że polskie kluby sprowadzają na siłę piłkarzy z zagranicy, warto rozejrzeć się wokół siebie i zastanowić się, czy nie lepiej dać szansę młodemu chłopakowi z Polski” – zachwycała się jego występem sportowa redakcja Interii. Świderski w ekstraklasie zadebiutował rok wcześniej, ale przez cały sezon zagrał tylko w siedmiu spotkaniach, zdobywając jedną bramkę – w wygranym na wyjeździe meczu z Pogonią Szczecin (3:1). Gol strzelony Kruoji był jego pierwszym w europejskich pucharach. Miał wartość tym większą, że na boisku przebywał przez niespełna kwadrans i wystąpił w nietypowej dla siebie roli prawego pomocnika.
„To nie było łatwe spotkanie, bo rywale głównie się bronili, a co jakiś czas wyprowadzali groźne kontrataki. Mieliśmy więc z Maćkiem Gajosem dużo pracy w środku pola, bo z jednej strony trzeba było konstruować akcje ofensywne, a z drugiej szybko reagować po stracie piłki i przecinać podania do skrzydłowych. Najważniejsze jednak, że wyjeżdżamy stąd jako zwycięzcy. Teraz mamy mecz u siebie, gdzie musimy tylko potwierdzić, że jesteśmy drużyną lepszą. Co do mojego wykluczenia z gry, to ciężko dyskutować z sędzią. Ale szczerze mówiąc: z mojej perspektywy ani jedna, ani druga sytuacja nie powinna zakończyć się żółtą kartką” – żalił się po meczu. Kapitan Jagi dwa razy został upomniany za faule na Tautvydasie Eliošiusie. W pierwszej połowie przerwał jego rajd lewą stroną boiska, a pod koniec meczu przewrócił go w niegroźnej sytuacji. Czerwień się należała.
► 919. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 123. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 10. wyjazdowa wygrana polskiego klubu w LE w rozmiarze 1:0
► Czwarty wyjazdowy mecz (na 5 wszystkich) polskiego klubu w 1/512 finału LE bez remisu, czwarty bez porażki i czwarty ze zdobytą minimum 1 bramką
► Piąty mecz Jagiellonii Białystok w europejskich pucharach (wszystkie w Lidze Europy)
► 11. kolejny mecz polskiego klubu w LE bez remisu
► 77. mecz polskiego klubu w LE bez porażki
► 44. mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 33. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE bez porażki
► 640. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► 20. wygrana polskiego klubu w LE w rozmiarze 1:0
► 110. wyjazdowe zwycięstwo polskiego klubu w europejskich pucharach
► 10. gol strzelony przez polskie kluby w 1/512 finału europejskich pucharów
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Pierwsza wyjazdowa wygrana polskiego klubu w 1/512 finału LE w rozmiarze 1:0
► Pierwsza wygrana Jagiellonii Białystok w wyjazdowym meczu Ligi Europy
► Ósmy mecz (na 9 wszystkich) polskiego klubu w 1/512 finału europejskich pucharów (wszystkie w Lidze Europy) bez remisu; jedyny remis to wyjazdowe 1:1 Lecha Poznań z Żetysu Tałdykorgan w sezonie 2012/13
► Drugi wyjazdowy mecz (na 3 wszystkie) Jagiellonii Białystok w Lidze Europy bez remisu, drugi bez porażki i drugi ze strzeloną minimum 1 bramką
► Trzeci mecz Jagiellonii Białystok w 1/512 finału Ligi Europy i trzeci bez remisu
► Drugi mecz (na 3 wszystkie) Jagiellonii Białystok w 1/512 finału LE bez porażki, drugi ze zdobytą bramką i drugi bez bramki straconej
► Po tym spotkaniu bilans bramkowy Jagiellonii Białystok w meczach 1/512 finału LE stał się równy: 2-2