
Ivan Runje i Cillian Sheridan. Kibice w Białymstoku znają ich doskonale, bo w sumie rozegrali prawie dwieście meczów w barwach Jagiellonii, ale tego dnia zawitali na Podlasie po raz pierwszy. Jeszcze jako zawodnicy Omonii Nikozja. Obrońca z Chorwacji i irlandzki napastnik mieli powody do radości – ich klub wywiózł z Polski dość szczęśliwy remis. Z takiego wyniku cieszyli się też inni nasi dobrzy znajomi: były piłkarz krakowskiej Wisły, Słoweniec Andraž Kirm, i Francuz Hérold Goulon, który rok wcześniej z Zawiszą Bydgoszcz sięgnął po Puchar Polski. Zespół ze stolicy Cypru zaprezentował się na stadionie przy Słonecznej dość przeciętnie i wielu zdawało się, że po tym starciu to Jaga jest zdecydowanym faworytem do awansu. Niestety, stało się inaczej. W rewanżu skromne zwycięstwo odnieśli gospodarze, a decydującą bramkę strzelił pewien długowłosy snajper z Zielonej, jak barwy Omonii, Wyspy.
28
K. Świderski
5
K. Vassiljev
17
Ł. Sekulski
Piłkarze Jagiellonii przed meczem 2. rundy eliminacji Ligi Europy 2015/2016 z Omonią Nikozja w Białymstoku. Od lewej: Igors Tarasovs, Maciej Gajos, Taras Romanczuk, Nika Dzalamidze, Filip Modelski, Sebastian Madera, Bartłomiej Drągowski, Rafał Grzyb.
Polski klub świetnie zaczął spotkanie. Romanczuk, Frankowski i Madera zagrozili bramce gości, ale czujnie w defensywie spisywali się gracze z Cypru i uniknęli dzięki temu szybko straconego gola. Omonia z każdą kolejną minutą grała lepiej i odważniej na połowie Jagi, ale nie potrafiła zagrozić bramce Drągowskiego. Z kolei miejscowi próbowali szybkich ataków na skrzydłach. Dzalamidze i Frankowski byli aktywni, nie potrafili jednak dobrze podać piłki w pole karne do Tuszyńskiego.
Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, od samego początku byliśmy dominującym zespołem. Żałujemy na pewno, że w ostatnim meczu z Kruoją Pokroje padło osiem goli, a dzisiaj kibice nie zobaczyli żadnego. Ale ujrzeli zespół, który od pierwszej do 94. minuty walczył o to, aby zdobyć bramkę i mieliśmy w końcówce jeszcze jedną sytuację, żeby odwrócić losy meczu. Wiemy, że rewanż będzie wojną, ale jesteśmy pewni, że wrócimy z Cypru z awansem.
W drugiej połowie gra również toczyła się głównie w środku pola, a podbramkowych spięć było jak na lekarstwo. Piłkarze trenera Michała Probierza, podobnie jak przed przerwą, mocniej przycisnęli dopiero w końcówce, jednak ani Gajos, ani Tuszyński nie znaleźli drogi do siatki rywali.
„Jagiellonia w pierwszej połowie zdecydowanie zdominowała rywala i miała kilka okazji na gola, ale nie udało jej się trafić do siatki. Po zmianie stron gospodarze właściwie nie byli w stanie stworzyć sobie sytuacji bramkowej. Aż do doliczonego czasu gry. Nie od dziś na te końcówki mówi się »Probierz time« i także tym razem było naprawdę groźnie. Patryk Tuszyński dostał piłkę w polu karnym, ale przegrał pojedynek z golkiperem, a próbujący dobijać Łukasz Sekulski fatalnie skiksował. Szkoda tych niewykorzystanych szans” – podsumowała sportowa redakcja tvn24.pl. Występ 26-letniego napastnika okazał się sporym rozczarowaniem, zwłaszcza że tydzień wcześniej wykazał się dużą skutecznością, strzelając trzy gole Kruoji (choć też nie wykorzystał karnego). Tym razem kompletnie zawiódł. Być może był już myślami przy transferze do Çaykuru Rizespor. Do Turcji wyjechał niedługo po dwumeczu z Omonią.
„Omonia to wielki klub, który ma mnóstwo kibiców. Gdy grasz derby z APOEL-em, wszyscy tym żyją już dziesięć dni przed meczem. Kibice wariują, przychodzą pod dom lub hotel, krzyczą – jest pełna mobilizacja. Jeśli osiągasz dobre wyniki, to jest bajkowe miejsce do życia. Ale bardziej na krótki czas niż na stałe. W Polsce wszystko jest dużo bardziej profesjonalne. Tam jest odwrotnie. Żyjesz w trybie trening-plaża-impreza! Wracasz w nocy albo rano i następnego dnia to samo” – wspominał w rozmowie z Mateuszem Rokuszewskim z weszlo.com. Runje to piłkarz o tyle nietypowy, że nie doceniono go w ojczyźnie, gdzie występował najwyżej na poziomie drugiej ligi. Gdy wyjechał za granicę, aby grać w duńskim Nordsjaelland, nagle zrobiło się o nim głośno, bo pokazał się w Lidze Mistrzów. Stamtąd trafił na Cypr, a latem 2016 roku do Polski, gdzie został piłkarzem Jagiellonii.
Jagiellonia ma naprawdę silną drużynę, pełną młodych i utalentowanych piłkarzy. Dużo dało jej wsparcie kibiców, którzy stworzyli wyśmienitą atmosferę, ale w rewanżu role się odwrócą.
20-krotny mistrz Cypru w poprzednich sezonach bezskutecznie próbował się zakwalifikować do fazy grupowej Ligi Europy, a drogę do tego zamykały mu Metalist Charków, Salzburg, Crvena Zvezda Belgrad, Astra Giurgiu, Dynamo Moskwa. Po planowym przejściu, choć z problemami, Dinama Batumi zieloni nie wyobrażają sobie odpadnięcia z mało znanym dla nich rywalem z Polski. W Białymstoku Omonia skupiała się na defensywie i po końcowym gwizdku jej piłkarze sprawiali wrażenie zadowolonych z bezbramkowego remisu.
► 924. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 127. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 280. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez zdobytej bramki
► 11. bezbramkowy remis polskiego klubu w Lidze Europy
► 33. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez porażki
► 20. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez straconej bramki
► Pierwszy bezbramkowy remis Jagiellonii Białystok w europejskich pucharach
► Pierwszy mecz Jagiellonii Białystok w LE na własnym boisku bez strzelonej bramki i trzeci kolejny bez bramki straconej
► Pierwszy mecz Jagiellonii Białystok w 1/256 finału Ligi Europy
► Siódmy mecz Jagiellonii Białystok w europejskich pucharach (wszystkie w Lidze Europy)
► 20. mecz (na 21 wszystkich) polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez porażki; jedyna to przegrana 1:3 Zawiszy Bydgoszcz z Zulte Waregem w LE w sezonie 2014/15
► Wszystkie 3 mecze polskich klubów w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku, w których nie strzelaliśmy żadnej bramki, kończyły się remisem 0:0