
Po takim meczu można osiwieć – myśleli sobie pewnie kibice Górnika. Starcie dwóch beniaminków ekstraklasy w 1/8 finału Pucharu Polski dostarczyło wielkich emocji, choć przez ponad godzinę nic ich nie zapowiadało. Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać aż do 65. minuty, druga – też dla ekipy z Zabrza – padła na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry. I wtedy zaczęły dziać się cuda. Zdawało się pogodzona już z porażką drużyna Sandecji ruszyła do ataku i rzutem na taśmę najpierw strzeliła kontaktowego gola, potem wywalczyła karnego, a gdy nie zdołała go wykorzystać, dopomógł jej pomocnik gospodarzy Erik Grendel, pakując piłkę do własnej bramki. W dogrywce oba zespoły miały kilka szans, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Awans jednak padł łupem zabrzan, którzy mieli w swoich szeregach niezawodnego snajpera z Hiszpanii – Igora Angulo.
5
O. Szeweluchin
10
E. Grendel
6
B. Olszewski
20
M. Urynowicz
11
D. Ledecký
93
W. Pawłowski
3
A. Wolniewicz
Marcin Brosz (po lewej) i Radosław Mroczkowski. Najpierw obaj wprowadzili swoje zespoły do ekstraklasy, a teraz przyszło im rywalizować o ćwierćfinał Pucharu Polski. Po ostatnim gwizdku powody do świętowania miał trener Górnika.
Szkoleniowiec Górnika wystawił na środowy mecz identyczną jedenastkę jak na ostatni mecz w ekstraklasie. Co ciekawe, jak wyliczył portal GornikZabrzeStats w przypadku zabrzańskiego klubu był to pierwszy taki przypadek od 20 maja 1992 roku! Goście postąpili natomiast wręcz przeciwnie. Radosław Mroczkowski w porównaniu do zwycięskiego spotkania z Termaliką pozostawił w składzie tylko czterech zawodników. Na murawie ta różnica była widoczna w statystykach posiadania piłki i liczby strzałów. Zabrzanie osiągnęli przewagę, łatwiej przedostawali się pod bramkę Łukasza Radlińskiego, ale siłę ognia w decydującej fazie akcji mieli dość umiarkowaną.
Szkoda, bo chcieliśmy w Pucharze Polski zajść jak najdalej. Górnik jednak okazał się lepszy. My na pewno pokazaliśmy charakter. Przed meczem w Zabrzu mieliśmy swoje problemy, bo dopadły nas kontuzje, ale nikomu nic o tym nie mówiliśmy. Wyszliśmy na boisko i dawaliśmy z siebie wszystko na tyle, na ile mogliśmy. Gola na 2:3 straciliśmy w niegroźnej sytuacji, po stracie piłki przed swoim polem karnym, a wiadomo, Górnik gra wysokim pressingiem i wykorzystuje takie sytuacje. Bramki dla rywala padły po naszych błędach. Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że Górnik o tę jedną bramkę był lepszy.
Górnik ma w tym sezonie dwie bronie, każda jest zabójcza dla rywali. Pierwsza to stałe fragmenty gry wykonywane przez Rafała Kurzawę. Lewonożny pomocnik dośrodkowuje tak precyzyjnie, że w niemal każdym meczu może cieszyć się z asysty. Nie inaczej było wczoraj – to po jego wrzutce z rzutu wolnego pierwszego gola spotkania strzelił Szymon Matuszek. Druga broń to niezwodny Igor Angulo. Napastnika z tak ułożoną stopą i zimną krwią dawno nie było na polskich boiskach. Sandecja przekonała się o tym dwukrotnie. Baskowi wystarczyło trochę miejsca w polu karnym, żeby precyzyjnym strzałem pokonać bramkarza. Drugi z tych goli, strzelony w dogrywce i dobijający rywali, nigdy by nie padł, gdyby jego koledzy za wcześnie nie uwierzyli, że awans mają w kieszeni.
„W 75. minucie środkiem boiska wbiegł w okolice pola karnego Dani Suárez. Hiszpański obrońca zabrzan podał do swojego rodaka Angulo. Ten bardzo precyzyjnym kopnięciem prawą nogą nie dał szans bramkarzowi gości. Wydawało się, że wszystko jest rozstrzygnięte. Nic z tego. (...) Konieczna była dogrywka. A w niej jeszcze raz błysnął Angulo. Matuszek w 99. minucie podał w pole karne do Urynowicza, a ten idealnie odegrał do Hiszpana. Strzelec już 11 goli w sezonie ekstraklasy pięknie kopnął lewą nogą” – chwaliła go redakcja Onetu. Gdy urodzony w Bilbao napastnik trafił do Górnika, był już po trzydziestce, nie przeszkodziło mu to jednak w podbiciu ligowych boisk w Polsce. W ciągu czterech sezonów zdobył dla śląskiej drużyny prawie 80. bramek, sięgając po drodze po tytuł króla strzelców ekstraklasy i I ligi, a także dwa razy po miano wicesnajpera najwyższej klasy rozgrywkowej. Piłkarze Sandecji też przekonali się, jak trudno go upilnować.
„Pierwszoplanową postacią Sandecji okazał się zmiennik Aleksandyr Kolew, który strzelił głową na 1:2, a w ostatniej minucie co prawda nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Tomasz Loska), jednak w zamieszaniu wśród dobitek bramka i tak padła. Jej strzelcem był... Erik Grendel, również zmiennik, który w ciągu 14 minut dostał żółtą kartkę, zawinił jedenastkę i pokonał własnego bramkarza” – relacjonował „Dziennik Zachodni”. Po tym meczu o bułgarskim napastniku zrobiło się głośno, ale na polskich boiskach zaistniał on już pół roku wcześniej jako zawodnik mieleckiej Stali. Wiosną 2017 roku strzelił dla pierwszoligowców siedem goli, czym zwrócił na siebie uwagę działaczy z Nowego Sącza, którzy szukali wzmocnień po awansie do ekstraklasy. W drużynie Górali długo jednak nie potrafił przebić się do podstawowego składu i wreszcie zaczął szukać nowego pracodawcy. Po sezonie 2017/18 podpisał kontrakt z Arką Gdynia.
Zwycięstwo dedykujemy Adasiowi Wolniewiczowi, który jutro ma ślub. Mam nadzieję, że wprawiliśmy go w dobry nastój i będzie jeszcze bardziej szczęśliwy mógł podejść do tego najpiękniejszego dnia w życiu. A wisienkę na weselnym torcie położył mu Igor Angulo. Fenomenalnie zagrał. Górnik długo czekał na takiego strzelca.
► Pierwszy mecz tych drużyn przeciwko sobie w PP
► 213. mecz Górnika Zabrze w PP
► 47. mecz Sandecji Nowy Sącz w PP
► Trzynasty, choć nie pechowy, mecz Górnika Zabrze w PP zakończony dogrywką (jeden z nich rozstrzygnęły rzuty karne, przegrane przez Górnika)
► Dwunasty mecz Górnika Zabrze z rozstrzygniętą dogrywką; wszystkie zakończyły się zwycięstwem Górnika
► 65. mecz Górnika Zabrze w PP na własnym boisku
► 30. gol (trzeci dla Górnika Zabrze) stracony przez Sandecję Nowy Sącz w wyjazdowych meczach PP
► 130. zwycięstwo Górnika Zabrze w PP
► 30. zwycięstwo Górnika Zabrze w meczu 1/8 finału PP
► 90. gol (drugi) strzelony przez Górnika Zabrze w meczach 1/8 finału PP
► 30. gol (pierwszy) strzelony przez Górnika Zabrze w meczach 1/8 finału na własnym boisku
► Piąty wyjazdowy mecz Sandecji Nowy Sącz w PP z dogrywką
► Drugi mecz Sandecji Nowy Sącz w 1/8 finału PP i drugi, w którym strzela dwie bramki
► 80. gol (drugi dla Górnika Zabrze) stracony przez Sandecję Nowy Sącz w PP