
Pucharowy mecz w Zabrzu obu trenerom posłużył do dokonania przeglądu wojsk i dania szansy zawodnikom, którzy rzadziej występowali w rozgrywkach ligowych. Lepiej skorzystali z niej gospodarze, którzy po ostatnim gwizdku sędziego mogli cieszyć się z wywalczenia awansu, choć trzeba przyznać, że gdyby zaprezentowali lepszą skuteczność, rozmiary zwycięstwa mogły być znacznie bardziej okazałe. Kibice przy Roosevelta nie doczekali się natomiast premierowej bramki największej gwiazdy górniczej jedenastki. Lukas Podolski wszedł na murawę po przerwie, miał swoje szanse, ale jeszcze tym razem do bramki nie trafił.
Zarówno w Górniku Zabrze, jak i w Radomiaku Radom w porównaniu z wyjściowymi jedenastkami ostatnich ekstraklasowych meczów nastąpiło po dziewięć zmian! Wnioski z tego dobrowolnego eksperymentu nie były budujące. Mecz stał na bardzo kiepskim poziomie i mimo wszystko nie miało to związku z bardzo oryginalną porą jego rozgrywania, która sprawiła, że trybuny świeciły pustkami, a wpływy w klubowej kasie były tak mizerne, że nawet 45000 zł premii za awans do 1/16 niespecjalnie poprawiło nastrój księgowej. Na boisku też jednak było słabo. Akcje toczyły się w wolnym tempie, a Radomiak uparcie próbował sam sobie strzelić gola. Kilkukrotnie mu się to nie udawało, bo David Toševski nie trafiał do siatki nawet w dwustuprocentowych sytuacjach, ale w końcu współpraca 20-letniego Macedończyka z obrońcami gości przyniosła skutek.
W drugim roku trwania pandemii koronawirusa zespoły wciąż musiały wychodzić na murawę oddzielnie. Na zdjęciu Mateusz Cichocki wyprowadza na boisko piłkarzy gości. Za kapitanem Radomiaka idą Mateusz Kochalski i Mario Rondón.
64
E. Janža
96
R. Dadok
8
A. Manneh
21
P. Krawczyk
9
J. Jiménez
31
P. Sokół
29
A. Dziedzic
6
K. Kubica
10
L. Podolski
Zmiany w składzie były też podyktowane tym, by przy okazji w jakiś sposób „zaoszczędzić” niektórych, co powinno im wyjść na dobre. Mecz z Termaliką będzie bardzo ważny. Bo jeśli byśmy przywieźli stamtąd trzy punkty, to zostalibyśmy w górnej części tabeli – wydaje się – na dłużej. Chłopcy są świadomi o co gramy, widać fajną grupę, która się dobrze rozumie, idzie w jednym kierunku.
Graliśmy w obronie trochę nonszalancko. Tę bramkę sami sobie strzeliliśmy. Błędy się zdarzają, niektórzy zawodnicy zagrali pierwszy raz w podstawowym składzie i mogli nie czuć pewności siebie. Ten gol ustawił też mecz. Musimy się kupić na lidze, jesteśmy beniaminkiem, stawiamy pierwsze kroki w ekstraklasie.
Trenerzy obu zespołów w pucharowym meczu sprawdzali zmienników, dlatego kluczowi napastnicy od początku usiedli na ławce rezerwowych. Obaj zostali posłani w bój mniej więcej na pół godziny przed końcem spotkania. Jiménez z zadaniem przypieczętowania awansu Górnika, Angielski z nadzieją na doprowadzenie do dogrywki. Ostatecznie lepiej ze swoich obowiązków wywiązał się Hiszpan, który rozgrywał czwarty i jak się okazało ostatni sezon przy Roosevelta. W przerwie zimowej snajper przeniósł się bowiem do kanadyjskiego Toronto FC.
Optycznie mieliśmy przewagę, ale jak się nie strzela goli, to Górnik Zabrze nas potem wypunktował. Czekał, czekał i dobił nas tą bramką na 2:0. Kondycyjnie jesteśmy przygotowani do meczów. Teraz zaczyna nam się taki maraton – co 3 dni będziemy grać. Mamy szeroką kadrę i myślę, że każdy zawodnik, który dostanie szansę powinien coś dołożyć od siebie. My jesteśmy beniaminkiem i naszym podstawowym zadaniem jest utrzymanie się w ekstraklasie. I na tym będziemy się skupiać.
Zagraliśmy dobre spotkanie, zdobyliśmy dwie bramki. Radomiak cisnął trochę w drugiej połowie, ale jak się przegrywa, to się rzuca wszystko do przodu. Ale utrzymaliśmy wynik i jesteśmy jedną rundę dalej. Nie wróciłem do zdrowia jeszcze na 100 procent. Myślę, że po kolejnej przerwie na reprezentację będę w pełnej dyspozycji. Miałem koronawirusa, nie było łatwo wysiedzieć w domu dwa tygodnie na kanapie. Wracam, robię treningi, zaczynam grać. Oby to wszystko poszło do przodu. Moja bramka kiedy wpadnie, to wpadnie. Liczy się, aby ten klub poszedł do przodu. Na razie to wygląda dobrze, idzie to w dobrym kierunku.
► Czwarty mecz tych drużyn w Pucharze Polski, bilans: 2-0-2, bramki 6:5
► Trzecia potyczka (w sezonie w 1/16 finału był dwumecz) tych drużyn w Pucharze Polski, dwa razy awansował Górnik i raz Radomiak
► 227. mecz Górnika w Pucharze Polski
► 77. mecz Radomiaka w Pucharze Polski
► 20. mecz Górnika w PP na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► Trzeci mecz Górnika w 1/32 finału PP na własnym boisku i trzecie zwycięstwo (pierwsze do zera)
► Siódmy mecz Radomiaka w 1/32 finału PP bez strzelonej bramki i siódmy z dokładnie 2 straconymi
► Drugi gol był bramką nr 460 strzeloną przez Górnika w PP
► 70. mecz Górnika w PP na własnym boisku
► 40. awans do następnej rundy PP wywalczony przez Górnika w meczu na własnym boisku
► 40. wyjazdowy mecz Radomiaka w PP
► Pierwszy gol był bramką nr 20 straconą przez Radomiaka w wyjazdowych meczach 1/32 finału PP
► 10. mecz Górnika w 1/32 finału PP i dziewiąty awans (zwycięstwo) do następnej rundy, we wszystkich strzelał minimum 1 bramkę
► Drugi gol był bramką nr 40 straconą przez Radomiaka w meczach 1/32 finału PP
► Jeśli w wyjazdowym meczu 1/32 finału PP Radomiak tracił 2 bramki (2 takie przypadki) to przegrywał 0:2