
Przygodę z europejskimi pucharami w 2001 roku stołeczny zespół rozpoczynał od wyjazdu do Luksemburga. W rundzie wstępnej Pucharu UEFA legioniści nie mieli większych problemów z pokonaniem Etzelli Ettellbruck. Już do przerwy Wojskowi prowadzili trzema bramkami i spokojny o wynik trener Dragomir Okuka mógł dokonać w przerwie aż trzech zmian. Rezerwowi nie zawiedli, a jeden z nich strzelił nawet gola pieczętującego zwycięstwo 4:0 (Łukasz Mierzejewski). Polski zespół miał więc już awans w kieszeni, bo w możliwość odrobienia strat w rewanżu przez amatorów z Luksemburga nikt nie wierzył.
4
S. Polfer
2
L. Melchior
19
A. Leweck
Legia Warszawa przed meczem z Etzellą Ettellbruck w rundzie wstępnej Pucharu UEFA. Stoją od lewej: Cezary Kucharski (kapitan), Wojciech Kowalewski, Radosław Wróblewski, Marcin Bojarski, Tomasz Kiełbowicz, Adam Majewski, Wojciech Szala, Tomasz Jarzębowski, Bartosz Karwan, Maciej Murawski, Jacek Magiera.
Ubiegłoroczny beniaminek luksemburskiej ekstraklasy, czwarta drużyna tamtejszej ligi w sezonie 2000/2001 i zdobywca krajowego pucharu nie sprawił Legii najmniejszych kłopotów. Etzella Ettellbruck przegrała u siebie z podopiecznymi jugosłowiańskiego trenera Dragomira Okuki aż 0:4. Już przed rewanżem na Łazienkowskiej, który odbędzie się za tydzień, legioniści mogą cieszyć się z awansu do I rundy Pucharu UEFA. (...) Tylko przed przerwą Legia mogła zdobyć co najmniej pół tuzina bramek, ale jej zawodnicy nie grzeszyli skutecznością, a i bramkarz Frank Wafzig miał sporo szczęścia.
Gdy kibicujesz swojej ukochanej drużynie, a nie udało ci się zdobyć biletów na mecz, zawsze znajdziesz jakiś sposób, aby obejrzeć swoich ulubieńców w akcji. Tak też uczyniły fanki Etzelli, które śledziły spotkanie z Legią z okna pobliskiego domu.
Legia i Etzella to zespoły, których nie można w żaden sposób porównywać. Przecież my jesteśmy amatorami, na co dzień zajmujemy się wieloma innymi, poza piłką nożną, rzeczami. Ja na przykład pracuję w szkole. jestem nauczycielem wychowania fizycznego. Z kolei Legia to klub w pełni profesjonalny. I to zresztą widać na boisku. Wierzyliśmy, że możemy powalczyć z utytułowanym rywalem, ale wiedziałem, że niezwykle trudno będzie choćby o remis. Nie mam jednak wątpliwości, że mogliśmy przegrać znacznie wyżej.
Jestem zadowolony z postawy drużyny, chociaż zauważyłem kilka mankamentów. Po zespole Etzelli spodziewałem się więcej. Przede wszystkim sądziłem, że zagra bardziej agresywnie w obronie, mądrzej. Tymczasem zawiesiła poprzeczkę bardzo nisko. Jeśli chodzi o mój zespół, nie chciałbym nikogo wyróżniać. Uważam, że nikt nie wybijał się ponad innych. Dziś w Luksemburgu… przeprowadziliśmy trening, który – mam nadzieję – pomoże nam w przyszłości.
Tomasz Kiełbowicz miał czego żałować. „Kiełbik” kilkakrotnie groźnie uderzał na bramkę Etzelli, ale nie strzelił gola. To była jedna z jego najlepszych okazji, po której strzał instynktownie obronił Frank Wafzig.
Bycie grającym trenerem ma swoje plusy. Ot, można np. wystawić samego siebie w wyjściowej jedenastce. Czy ktoś będzie z tym polemizował? Niekoniecznie. Oczywiście piszemy o tym z przymrużeniem oka. To właśnie Holtz pełnił podwójną rolę w Etzelli. W pierwszym starciu z Legią zagrał całe spotkanie, a z ławki zespołem kierowali jego asystenci. Czy po ostatnim gwizdku sędziego piłkarz-trener zrugał samego siebie za niewykorzystanie rzutu karnego? Tego nigdy się nie dowiemy. Wiemy natomiast, że z uderzeniem Holtza poradził sobie Wojciech Kowalewski. Reprezentant Luksemburga trafił do Etzelli w 1999 roku. Od przyjścia do tego klubu pełnił podwójną rolę i był najlepszym zawodnikiem drużyny. W 2001 roku wywalczył z ekipą z Ettellbruck krajowy puchar, a 6 lat później wicemistrzostwo. W reprezentacji wystąpił 54 razy i zdobył 1 bramkę. W 2007 r. zakończył karierę, a w kolejnym objął kadrę Luksemburga do lat 21. W 2010 r. został selekcjonerem pierwszej reprezentacji.
Syn marnotrawny powrócił do ukochanego klubu wiosną 2001 roku. Idol kibiców z Łazienkowskiej 3 chciał odbudować karierę. „Kowal” nie przypominał już smukłego napastnika, który czarował swoją grą. Po rozstaniu z hiszpańskim Las Palmas długo pozostawał bez klubu. Gdy pojawiła się propozycja z Legii, nie odmówił. Choć był już nieco ociężały, ze sporą nadwagą, to wciąż miał w sobie to coś, co kiedyś dostrzegł w nim trener Janusz Wójcik. Wiosną sezonu 2000/01 zagrał w 12 meczach ligowych (żadnego w pełnym wymiarze czasowym) i strzelił 3 gole. Mecz z Etzellą był dla Kowalczyka okazją do przypomnienia o sobie w Europie. W Ettellbruck wszedł po przerwie i miał nawet okazję do zdobycia bramki, ale jego uderzenie obronił Frank Wafzig. Było to ostatnie pucharowe spotkanie „Kowala” w Legii. Po ligowym starciu z Groclinem odszedł do cypryjskiego Anorthosisu Famagusta (prowadzonego przez trenera Wójcika). W sumie w sezonie 2001/02 zagrał tylko 4 mecze w barwach Wojskowych.
To spotkanie bardziej przypominało mi sparing, niż rywalizację w europejskich pucharach. Nasi rywale prezentowali się bardzo słabo i tak wysoki wynik nie powinien nikogo dziwić.
► 602. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 234. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 77. wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 22. mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów (wszystkie w Pucharze UEFA)
► 22. wyjazdowa wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału Pucharu UEFA
► 106. mecz Legii w europejskich pucharach
► 33. mecz Legii w Pucharze UEFA
► 90. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA bez remisu
► 80. mecz Legii w europejskich pucharach bez remisu
► Piąty mecz Legii w 1/128 finału europejskich pucharów (wszystkie w Pucharze UEFA) i piąta wygrana – w tym czwarta kolejna do zera
► W każdym z pięciu meczów 1/128 finału Pucharu UEFA Legia strzelała minimum 3 bramki
► 10. wyjazdowy mecz Legii w Pucharze UEFA bez porażki
► Trzeci wyjazdowy mecz Legii w 1/128 finału Pucharu UEFA i trzecia wygrana, w tym druga kolejna do zera
► W każdym z trzech wyjazdowych meczów 1/128 finału Pucharu UEFA Legia strzelała minimum 4 bramki
► Czwarta wygrana Legii w europejskich pucharach różnicą 4 bramek, wszystkie to zwycięstwa 4:0
► Pierwszy gol był bramką nr 300 strzeloną przez polskie kluby w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Czwarty gol dla Legii był bramką nr 850 strzeloną przez polskie kluby w meczach europejskich pucharów
► Czwarty gol był bramką nr 60 strzeloną przez Legię w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz Legii w Pucharze UEFA bez remisu (wyśrubowany rekord klubowy)
► Pierwsza wyjazdowa wygrana polskiego klubu w meczu 1/128 finału Pucharu UEFA w rozmiarze 4:0
► Pierwsza wyjazdowa wygrana Legii w Pucharze UEFA w rozmiarze 4:0
► 20. mecz polskiego klubu w 1/128 finału Pucharu UEFA ze strzeloną minimum 1 bramką
► Czwarty gol był bramką nr 20 strzeloną przez Legię w meczach 1/128 finału Pucharu UEFA
► Drugi gol był bramką nr 70 strzeloną przez polskie kluby w meczach 1/128 finału Pucharu UEFA
► Drugi gol był bramką nr 111 strzeloną przez polskie kluby w wyjazdowych meczach Pucharu UEFA
► Pierwszy gol był bramką nr 10 strzeloną przez Legię w wyjazdowych meczach 1/128 finału Pucharu UEFA
► 40. mecz Legii w europejskich pucharach bez straconej bramki