5
G. Šlajsová
Reprezentacja Polski przed meczem z Czeszkami w Chomutovie. W górnym rzędzie od lewej: Małgorzata Grec, Agnieszka Winczo, Małgorzata Mesjasz, Sylwia Matysik, Patrycja Balcerzak, Katarzyna Kiedrzynek. W dolnym rzędzie: Paulina Dudek, Weronika Zawistowska, Dominika Grabowska, Natalia Chudzik, Gabriela Grzywińska.
Na świat przyszła w Znojmie, miejscowości na granicy Czech i Austrii, dobrze znanej polskim amatorom wypraw nad Adriatyk. W piłkę jednak nauczyła się grać w praskiej Sparcie, skąd w 2019 roku trafiła do Juventusu Turyn. Stało się to po tym, gdy jako 19-latka sięgnęła po tytuł królowej strzelczyń czeskiej ligi, zdobywając 32 bramki. Uchodzi za jedną z najbardziej perspektywicznych piłkarek w kraju naszych południowych sąsiadów. Jest wysoka (180 cm), smukła, ale bardzo silna fizycznie, świetnie gra głową. W meczu w Chomutovie nie trafiła do siatki, w czym wielkie zasługi miała pilnująca ją indywidualnie Małgorzata Grec. W rewanżu w Bielsku-Białej była już bardziej skuteczna, przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny 2:0.
Urodziła się na warszawskim Bródnie, więc koleżanki żartobliwie nazywają ją „Kowalem w spódnicy”. W odróżnieniu od swojego sąsiada nie miała jednak szansy wybić się w żadnym ze stołecznych klubów, więc szerokiej publiczności stała się znana dopiero jako zawodniczka Górnika Łęczna. Z klubem z Lubelszczyzny dwa razy zdobyła mistrzostwo Polski. Od 2019 roku jest piłkarką Czarnych Sosnowiec. Swojej zawodowej przyszłości jednak nie wiąże z futbolem. „Chciałabym zostać wizażystką, zrobić kursy, zająć się tym profesjonalnie. Sporo czasu poświęcam na śledzenie trendów, sprawdzam, co jest teraz modne. Chcę się rozwijać w tym kierunku” – przyznała w rozmowie z Jakubem Kędziorem dla portalu Onet.pl.