Niewiele ponad tysiąc kibiców stawiło się we wtorkowy wieczór na stadionie w Głogowie, żeby na żywo zobaczyć potyczkę Chrobrego z Piastem. Ani rywal z ekstraklasy, ani stawka jaką był awans do najlepszej ósemki Pucharu Polski, nie sprawiły, że mecz cieszył się dużym zainteresowaniem. Jednak ci, którzy nie zdecydowali się pojawić na trybunach mogli żałować, bo ominęło ich ciekawe, trzymające do końca w napięciu widowisko. Faworytem teoretycznie byli występujący w ekstraklasie goście, ale mieli za sobą serię trzech porażek i zmianę szkoleniowca. Waldemar Fornalik pracę w Gliwicach zaczął od przegranej z Arką i tym razem znów nie mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Niżej notowani gospodarze zagrali bez kompleksów, wykorzystali słabości rywali i w pełni zasłużenie awansowali do ćwierćfinału. Na tym etapie Pucharu Tysiąca Drużyn Chrobry poprzednio zameldował się blisko cztery dekady wcześniej!
99
D. Kowalczyk
30
A. Wawszczyk
9
B. Machaj
12
S. Janicki
18
M. Ilków-Gołąb
14
M. Borecki
25
J. Bach
W Gliwicach robi się już bardzo nerwowo, bo co bardziej nerwowi kibice zapowiadają, że czego jak czego, ale porażki w Zabrzu Piastowi nie darują (kilka dni później Piastunki czekała ligowa potyczka z Górnikiem – przyp. red.). Dlatego nowy szkoleniowiec, który pracę zaczął od porażki, musi wyjątkowo zmobilizować drużynę i w tym znaczeniu pucharowy mecz ma dla niego drugorzędne znaczenie. Tymczasem dla nadspodziewanie dobrze spisującego się w pierwszoligowych rozgrywkach Chrobrego to prestiżowa potyczka. W klubie przypominają, że poprzednio na poziomie 1/8 finału ich drużyna grała... 38 lat temu. Wtedy była rewelacją tych rozgrywek i dobrnęła aż do półfinału. Nie bez znaczenia jest też fakt, że trener gospodarzy Grzegorz Niciński w poprzednim sezonie zaprowadził Arkę Gdynia aż do finału Pucharu Polski.
Na stadionie w Głogowie było znacznie więcej pustych niż zajętych miejsc. Piłkarzom obu zespołów nieco „sparingowa” atmosfera nie przeszkodziła jednak w stworzeniu ciekawego widowiska.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jesteśmy w ćwierćfinale. W naszej grze były dobre momenty. Straciliśmy bramkę po raz kolejny ze stałego fragmentu i poza sytuacją Szczepaniaka z początku, to Piast dyktował wtedy warunki. W przerwie powiedzieliśmy, że musimy zagrać z większą wiarą i agresją. Trochę byliśmy wystraszeni. Dwadzieścia minut do momentu bramki były bardzo dobre. Cieszymy się, ale ten mecz już za nami.
Przed spotkaniem dokonałem kilku korekt w składzie, aby zespół nabrał świeżości, ale niestety to nie pomogło i nie byliśmy w stanie wygrać tego meczu. W pewnym momencie nasza gra się „posypała”… Żałuję, że zbieram materiał po porażkach swojej drużyny. Łatwiej o analizę byłoby po wygranych, ale taka jest piłka, takie jest życie. Sztuką jest wychodzić z dołków. Ale zrobimy to, jestem tego pewny.
Tak jak każdy powtarza, puchar rządzi się swoimi prawami. Są to fajne rozgrywki, a dla zespołów z niższych lig jest to duża szansa promocji, zarówno dla zawodników, jak i całych drużyn. Każdy się mocno motywuje i to pokazuje, że w pierwszej lidze też są silne drużyny. W pierwszej połowie zostawialiśmy za dużo pola zawodnikom Piasta, rozgrywali swobodnie piłkę i mieli z tego sytuacje. Co prawda my też groźnie kontrowaliśmy, mieliśmy swoje. Ale w drugiej wyszliśmy wyżej, zagraliśmy lepiej taktycznie, co przyniosło tę upragnioną drugą bramkę, a w rezultacie zwycięstwo. Trenuję stałe fragmenty gry i staram się powielać to w meczu. Cieszę się, że piłka wpada do siatki. Oby tak dalej! Oby to szczęście się trzymało jak najdłużej.
Tydzień przed meczem w Głogowie do najlepszej ósemki Pucharu Polski awansowała Arka Gdynia. W Trójmieście nie mieli wątpliwości z kim woleliby się spotkać w ćwierćfinale. Piłkarze Chrobrego zrealizowali to życzenie.
Występ zawodnika gospodarzy potwierdził starą piłkarską prawdę, że w futbolu ważniejsza od nóg często bywa… głowa. Chociaż w przypadku Kaczmarka należałoby ją potraktować bardzo dosłownie. Napastnik w sumie trzykrotnie próbował uderzeń z powietrza, jednak przy dwóch pierwszych minimalnie pudłował i dopiero ostatni strzał przyniósł oczekiwany efekt. Jego radość mogła być tym większa, że to trafienie dało Chrobremu zwycięstwo i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Była to jedna z pięciu jego bramek w sezonie 2017/2018. Pozostałe cztery zdobył na pierwszoligowych boiskach.
Równie duże umiejętności gry głową co Kaczmarek, w Głogowie potwierdził Jankowski. Doświadczony napastnik wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Aleksandra Jagiełły, zdobywając swoją pierwszą bramkę w sezonie 2017/2018. W sumie w rundzie jesiennej trafił do siatki rywali jednak tylko dwa razy w 21 spotkaniach i nie przekonał do siebie nowego szkoleniowca Piasta. Mimo, że obaj panowie doskonale znali się ze wspólnej pracy w Ruchu Chorzów (gdzie w 2012 roku świętowali wicemistrzostwo Polski), zawodnik zimą pożegnał się z Gliwicami i od rundy wiosennej reprezentował już barwy Arki Gdynia.
Fajnie zaczęliśmy pierwszą połowę, udało nam się strzelić gola po stałym fragmencie i kontrolować grę. Jednak dostaliśmy bramkę przed przerwą z rzutu wolnego, a druga połowa już wyglądała zupełnie inaczej. Jesteśmy w dużym dołku i nie wiemy jak z niego wyjść. Trener Fornalik jest z nami od niespełna tygodnia i próbuje nas z tego wyciągnąć, ale widać, że dużo pracy przed nami. Chrobry postawił bardzo trudne warunki, miał w drugiej połowie więcej okazji od nas i Głogowianie mogli to spotkanie skończyć z wyższym rezultatem.
► 47. mecz Chrobrego w Pucharze Polski
► 24. mecz Chrobrego w PP na własnym boisku, dokładnie połowa z nich to zwycięstwa
► 92. mecz Piasta w Pucharze Polski
► 10. mecz Piasta w 1/8 finału PP
► Drugi mecz Chrobrego w 1/8 finału i drugi awans do ćwierćfinału (po 38 latach)
► Trzeci wyjazdowy mecz Piasta w 1/8 finału i trzecia porażka (pierwsza ze strzeloną bramką)
► 80. gol strzelony przez Piasta w wyjazdowych meczach PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w PP
► 40. bramka stracona przez Chrobrego w meczach PP na własnym boisku
► 125. bramka (druga dla Chrobrego) stracona przez Piasta w PP
► Rozpoczęta druga „pięćdziesiątka” wyjazdowych meczów Piasta w PP