
To były miłe złego początki. Gdy w 17. minucie spotkania po kapitalnej akcji Andrzeja Zgutczyńskiego prowadzenie dla Górnika zdobył Marek Majka, zdawało się, że zabrzanie będą w stanie sprawić w Monachium sensację. Do awansu brakowało im tylko jednego gola (o ile nie straciliby żadnego), a nieźle grający z kontrataku zespół mógł go przecież strzelić w każdej chwili. Niestety, piękny sen trwał krótko. Najpierw mocnym uderzeniem z dystansu polskiego bramkarza zaskoczył obrońca Helmut Winklhofer, a po przerwie dzieła zniszczenia dopełnili Frank Hartmann i młodszy brat słynnego Uliego Hoeneßa, Dieter. Pucharowa przygoda mistrzów Polski w sezonie 1985/86 zakończyła się więc na pierwszej rundzie. Cóż… jak mawiają: jeśli spadać, to z wysokiego konia.
16
L. Kögl
14
M. Schwabl
Józef Dankowski kontra Holger Willmer. Nie tylko w tej sytuacji górą byli piłkarze Bayernu.
Szczęśliwy dla naszej reprezentacji narodowej Stadion Olimpijski w Monachium, na którym przed 11 laty Polacy zdobyli srebrny medal w mistrzostwach świata, tym razem stał się świadkiem wysokiej porażki piłkarzy zabrskiego Górnika. A zaczęło się tak pomyślnie. Atakujący z animuszem zabrzanie w 17. minucie spotkania po składnej akcji objęli nieoczekiwanie prowadzenie ze strzału Majki, który otrzymał dokładne podanie od Zgutczyńskiego.
Frank Hartmann strzela gola na 2:1. Niemieckiego napastnika próbuje zablokować Bogdan Gunia. Nie dał rady, podobnie jak Eugeniusz Cebrat.
W 26. minucie było już jednak, po strzale Winklhofera, 1:1. Obawialiśmy się o strzały z dystansu w wykonaniu Augenthalera, a tymczasem godnie zastąpił go Winklhofer. Odległość była spora, ponad 20 metrów, a jednak Cebrat nie miał wiele szans na skuteczną interwencję.
Tak padła trzecia bramka dla Bayernu. Niewidoczny na zdjęciu Frank Hartmann wjechał od lewej flanki w pole karne i – wykorzystując zamieszanie – z ostrego kąta wbił piłkę do siatki. Joachim Klemenz próbował jeszcze ratować sytuację, jednak już było za późno. Do ewentualnej dobitki szykuje się nadbiegający z głębi pola Hans Pflügler.
Po zmianie stron początek należał do naszych piłkarzy. Mieli oni dwie dobre okazje, ale ich nie wykorzystali. W 48. minucie Bogdan Gunia znalazł się bardzo blisko bramkarza Bayernu, ale zabrakło niezbędnej w takich sytuacjach zimnej krwi. W 4 minuty później Jan Urban celnie podał do wychodzącego na świetną pozycję Andrzeja Iwana, nim ten jednak zdążył złożyć się do strzału lub próbować wymanewrować Pfaffa, to Klaus Augenthaler wślizgiem zażegnał poważne niebezpieczeństwo. W miarę upływu czasu zarysowała się coraz bardziej widoczna przewaga gospodarzy, którzy strzelili trzy bramki, a dwie z nich zdobył najlepszy na boisku Frank Hartmann.
Eugeniusz Cebrat i Ludwig Kögl. Bramkarz Górnika schodził do szatni w kiepskim nastroju, bo przy każdej z czterech puszczonych bramek mógł bardziej udanie interweniować. Rezerwowy Bayernu miał za to powody do dumy – popisał się asystą przy golu na 4:1.
Odpadliśmy, bo byliśmy słabsi. Bayern miał więcej atutów. Doświadczenie zdobyte przez ten zespół w europejskich pucharach procentowało. Moi zawodnicy zagrali na takim poziomie, na jaki ich obecnie stać.
Z dwójki braci urodzonych w Ulm zdecydowanie większą karierę zrobił starszy o rok Uli. To on sięgnął po tytuł mistrza świata (1974) oraz mistrzostwo (1972) i wicemistrzostwo Europy (1976). Częściej bywał też bohaterem artykułów bulwarowej prasy, bo 1982 roku jako jedyny przeżył katastrofę samolotu lecącego do Hannoveru, a ponad ćwierć wieku później został skazany na 3,5 roku więzienia za uchylanie się od płacenia podatków. Dieter miał znacznie spokojniejsze i uboższe w sportowe sukcesy życie, choć też ma się czym chwalić. Z Bayernem pięć razy sięgnął po mistrzostwo i trzy razy po Puchar Niemiec, a z reprezentacją – mimo że rozegrał w niej zaledwie sześć meczów – świętował drugie miejsce na mundialu w Meksyku. W spotkaniach z Górnikiem do siatki trafił dwa razy, najpierw ustalając wynik na Śląskim, a potem na Stadionie Olimpijskim w Monachium.
„Najlepszy w naszym zespole był Majka. Niedoceniany, także przez rywali (otrzymał nawet w tamtejszej prasie pseudonim »drewniana nóżka«), próbował wiązać akcje w drugiej linii. Zdobył też pierwszą bramkę, po otrzymaniu podania od Zgutczyńskiego. Było to w 17. minucie. Przez osiem minut mecz miał emocjonujący charakter, w szeregach zabrzan zaczęła kiełkować nadzieja na zwycięstwo. Rozwiał ją częściowo Winklhofer” – można było przeczytać na łamach „Piłki Nożnej”. Na Śląsku żartowano, że Majka jest jak Luis Fernandez. Bo tak jak w wypadku Francuza, gdy mówiono o wielkim kwartecie pomocników mistrzów Europy 1984 (Platini, Giresse, Tigana), często zapominano o tym czwartym, tak piłkarza Górnika przyćmiewały gwiazdy drugiej linii z Zabrza: Waldemar Matysik, Jan Urban i Ryszard Komornicki. W Monachium miał jednak swój dzień. W niemieckich gazetach ze wszystkich Polaków dostał najwyższe noty.
Wynik meczu w Monachium trudno uznać za niespodziankę. Zwłaszcza dla tych, którzy oglądali ostatnie występy Górnika w kraju. Poza lukami w drugiej linii, nawet Matysik nie prezentował się tak okazale, jak kilka tygodni wcześniej, szczególnie zaś raziło obniżenie skuteczności strzeleckiej. Dotyczy to Urbana, przede wszystkim jednak Iwana.
► 313. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 106. mecz klubu z Polski w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych
► 444. gol strzelony przez polski klub w europejskich pucharach
► 33. mecz Górnika Zabrze w Pucharze Europy
► 40. mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 13. i jak się okazało pechowy wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w 1/16 finału europejskich pucharów
► 10. wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w 1/16 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► 107. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze strzeloną i 107. ze straconą bramką
► 10. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze straconymi 4 bramkami
► 20. potyczka polskiego klubu w Pucharze Europy kończona na wyjeździe
► 20. porażka polskiego klubu w wyjazdowych meczach 1/16 finału europejskich pucharów
► 56. mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► Pierwszy gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 50 straconą przez Górnika Zabrze w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Pierwszy gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 20 straconą przez Górnika Zabrze w wyjazdowych meczach 1/16 finału Pucharu Europy
► Gol nr 100 strzelony przez Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► 20. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Europy ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 70. potyczka polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów
► 30. potyczka polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu Europy
► 10. wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 20. mecz Górnika Zabrze w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz Górnika Zabrze w 1/16 finału Pucharu Europy
► Pierwszy gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 100 straconą przez polskie kluby w 1/16 finału Pucharu Europy
► Pierwszy gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 150 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/16 finału europejskich pucharów
► Drugi gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 80 straconą przez Górnika Zabrze w europejskich pucharach
► Drugi gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 30 straconą przez Górnika Zabrze w 1/16 finału Pucharu Europy
► Trzeci gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 50 straconą przez Górnika Zabrze w Pucharze Europy
► Trzeci gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 170 straconą przez polski klub w Pucharze Europy
► Trzeci gol dla Bayernu Monachium był bramką nr 70 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/16 finału europejskich pucharów
► Oba mecze 1/16 finału europejskich pucharów, w których Górnik Zabrze tracił 4 bramki, kończyły się jego porażką 1:4