Damien PerquisDamien Perquis
Kroniki10 kwietnia 1984
10 kwietnia 1984
Autor: Piotr Kuczkowski
Data dodania: 9.04.2023
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

1984 rok był wyjątkowo udany dla francuskiego futbolu. Nad Sekwaną odbywały się mistrzostwa Europy, w których ekipa Trójkolorowych pierwszy raz w historii sięgnęła po Puchar Henriego Delaunaya. I choć on sam nie mógł oczywiście tego pamiętać, to właśnie z tym wydarzeniem zbiegły się pierwsze miesiące życia urodzonego w Troyes piłkarza. Wtedy rodzice małego Damiena Perquisa zapewne jeszcze nie planowali sportowej kariery syna. A z całą pewnością nie mogli zakładać, że w przyszłości reprezentować będzie... biało-czerwone barwy.

14 meczów w reprezentacji Polski, z czego 9 w pełnym wymiarze czasowym i 1 bramka na koncie. Udział w polsko-ukraińskim Euro 2012, podczas którego wystąpił we wszystkich 3 spotkaniach (1:1 z Grecja, 1:1 z Rosją i 0:1 z Czechami). Tak w encyklopedycznym skrócie można podsumować karierę Perquisa nad Wisłą. Jeśli ktoś powie, że nie była ona imponująca, a kibice nie będą wspominać jej latami, z pewnością nie będzie daleki od prawdy. Faktem jest jednak, że w kontekście zbliżającego się w 2012 roku najważniejszego turnieju w historii naszego futbolu (w którym Polska pierwszy raz była gospodarzem), ówczesny selekcjoner Franciszek Smuda nie mógł narzekać na nadmiar obrońców. Dlatego starano się wykorzystać wszelkie możliwości, aby wzmocnić drużynę i zwiększyć możliwości Smudy. A, że rodowód piłkarza i obowiązujące przepisy na to zezwalały, postanowiono skorzystać z takiej możliwości.

POLSKIE KORZENIE

Pomysł powołania do reprezentacji Polski zawodnika, który całe dotychczasowe życie spędził nas Sekwaną, zrodził się w 2010 roku. Regularnie występujący na francuskich boiskach (kolejno w barwach Troyes, AS Saint-Étienne i Sochaux) obrońca zbierał dobre recenzje i co ważne, sam wyraził gotowość gry w biało-czerwonych barwach. Wszystko za sprawą jego babci. Józefa Bierła była Polką, co dawało Perquisowi podstawy do ubiegania się o polskie obywatelstwo.  

Damien Perquis - 38. urodzinyDamien Perquis - 38. urodziny
FOT. EAST NEWS

Damien Perquis występował co prawda w barwach Les Bleus, ale tylko w drużynie do lat 21. To otwierało mu drzwi do seniorskiej reprezentacji Polski.

We Francji jest co najmniej 10 piłkarzy na mojej pozycji, którzy są ode mnie lepsi. Wszyscy mówią, że będę miał problemy z powołaniem. To prawda i wcale tego nie ukrywam. Wyrosłem w polskiej kulturze dzięki babci. Gdy dostanę polski paszport, wskakuje w samochód i pędzę do Polski.

Damien Perquis
WYPOWIEDŹ DLA SOFOOT.COM Z 18 MAJA 2011 R.

Droga do otrzymania polskiego paszportu przez piłkarza nie była jednak bezproblemowa. Perquis co prawda złożył wniosek o poświadczenie obywatelstwa, ale ze względu na braki w dokumentacji został on odrzucony przez wojewodę mazowieckiego. Z pomocą na początku września 2011 roku przyszedł jednak Prezydent RP Bronisław Komorowski. Po dopełnieniu formalności, obrońca mógł wreszcie otrzymać powołanie do kadry i dołączyć do innego zawodnika urodzonego we Francji – Ludovika Obraniaka, który koszulkę z orłem na piersi zakładał od 2009 roku. Obaj liczyli na możliwość występu w czerwcowym meczu przeciwko Trójkolorowym (0:1), ale na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie na boisku zobaczyliśmy tylko „Ludo”. Perquis debiutu doczekał się 6 września 2011 roku, kiedy to w Gdańsku podopieczni Franciszka Smudy omal nie odnieśli historycznego zwycięstwa nad Niemcami. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:2.

Skrót meczu

NIEZAPOMNIANE MOMENTY

Choć przygoda Damiena Perquisa z reprezentacją Polski okazała się stosunkowo krótka i trwała niespełna półtora roku, sam zainteresowany wielokrotnie podkreślał, że decyzji o występach w naszej kadrze nigdy nie żałował. W późniejszych wywiadach, jako jedno z najważniejszych wydarzeń w swojej zawodniczej karierze, wskazywał udział w mistrzostwach Europy 2012, ale także jedyną bramkę zdobytą dla naszej drużyny narodowej.

Damien Perquis

Najbardziej szczególnym momentem był mecz z Rosją na Euro 2012. Ależ tam iskrzyło wtedy! Do dziś mam ciarki na plecach, gdy sobie przypomnę to spotkanie. Między nami, na boisku, było wtedy bardzo ostro. Ale atmosfera też była wyjątkowa. Zagrałem wtedy dobrze, a na trybunach była cała moja rodzina, łącznie z pochodzącą z Polski babcią. Niezwykły, niezapomniany moment. To był mecz, w którym te emocje, na boisku i na trybunach, były w moim odbiorze najsilniejsze. Piękne wspomnienie to również mecz otwarcia z Grecją, bo wiadomo – był historycznym wydarzeniem. A dla mnie osobiście ważny był jeszcze mecz ze Słowacją, jeszcze przed Euro. Strzeliłem gola, a trener Franciszek Smuda powiedział mi wtedy, że tym występem załatwiłem sobie bilet na Euro.

Damien Perquis
WYPOWIEDŹ DLA SPORTOWEFAKTY.WP.PL Z 8 STYCZNIA 2021 R.
1:0 D. Perquis, asysta Ł. Piszczek

SZLACHETNE ZDROWIE…

Rok 2012 to jednak nie tylko sportowe przeżycia obrońcy. Niewiele brakowało, a Perquis w ogóle nie miałby szansy występu na polskich stadionach podczas Euro. W marcu, na trzy miesiącem przed turniejem, w ligowym meczu Sochaux z Valenciennes doznał poważnej kontuzji ręki. Złamana kość wymagała operacji i długotrwałej rehabilitacji. Stało się jasne, że sezon ligowy się dla niego skończył, ale nie brakowało mu determinacji, aby otrzymać powołanie od Franciszka Smudy. Jego powrót do zdrowia śledziła cała Polska i ostatecznie udało mu się dopiąć swego. Brak regularnych występów nie pozostał jednak bez wpływu na jego dyspozycję, choć indywidualnie nie zawinił przy żadnej z trzech straconych w turnieju bramek. Trzeba podkreślić, że ten uraz był tylko jednym z wielu problemów zdrowotnych, z którymi borykał się w sezonie 2011/2012. Wcześniej, po listopadowym meczu z Włochami (0:2), musiał przejść zabieg pachwiny. Później trafił też do szpitala z powodu zapalenia zatok. Poważne konsekwencje mógł mieć dla niego również sam udział w mistrzostwach Europy. Podczas meczu z Rosją z pozoru niegroźnie zranił nogę pod kolanem. Kontynuował grę, wystąpił również w kolejnym spotkaniu z Czechami. Problemy pojawiły się jednak już podczas wakacji, na które udał się po zakończeniu turnieju. 

Powiedziano mi, że do szpitala zgłosiłem się w ostatnim momencie. W nogę wdało się zakażenie. Do organizmu dostała się bardzo rzadka, ale silna bakteria, która zaczęła siać spustoszenie. Gdyby była tam dłużej, byłoby ze mną bardzo krucho. Groziła mi sepsa, co mogło się skończyć amputacją. Najadałem się więc strachu, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Damien Perquis
WYPOWIEDŹ DLA WP.PL Z 4 LIPCA 2012 R.

Po pokonaniu problemów zdrowotnych, urodzony we Francji zawodnik mógł więc myśleć o kolejnych wyzwaniach. Już w sierpniu mogliśmy go zobaczyć w towarzyskim meczu z Estonią, który reprezentacja Polski pod wodzą nowego selekcjonera – Waldemara Fornalika sensacyjnie przegrała w Tallinie 0:1. Perquis z pewnością nie przypuszczał wtedy, że jego przygoda z kadrą dobiega końca. W sumie po Euro wystąpił jeszcze w czterech spotkaniach, a po raz ostatni koszulkę z orłem założył w Dublinie, gdzie biało-czerwoni ulegli Irlandczykom 0:2. Kolejnych powołań już nie otrzymał.

Damien Perquis

Najlepsze wspomnienia z reprezentacji mam w głowie, ale mam też i materialne. Zachowałem buty, w których grałem dla Polski, mam też piłkę z Euro 2012 z podpisami kolegów z reprezentacji. Jedyne, czego żałuję, to że tak nagle się to urwało, skończyło. W pewnym momencie, niedługo po Euro, nie było już klimatu do powoływania graczy z dwoma paszportami.

Damien Perquis
WYPOWIEDŹ DLA SPORTOWEFAKTY.WP.PL Z 8 STYCZNIA 2021 R.

BLISKO DWIE DEKADY NA BOISKU

Gra w drużynie narodowej okazała się więc tylko epizodem w kilkunastoletniej karierze defensora. Do seniorskiego futbolu wkroczył jako 19-latek w rodzinnym Troyes. Po dwóch latach występów na zapleczu francuskiej ekstraklasy przyszedł czas na transfer do klubu Ligue 1. W AS Saint-Étienne spędził sezony 2005/2006 i 2006/2007, w których nie był być może kluczowym zawodnikiem, ale w pierwszej drużynie zaliczył 34 ligowe występy i zebrał niezbędne doświadczenie. Jak sam przyznał jednak po latach, nie był w tym czasie wolny od problemów natury pozasportowej.

Miałem wtedy 20-21 lat, trafiłem do Saint-Étienne. Wiadomo, młodość, duże zarobki, wtedy łatwo się pogubić. Żałuję tego czasu, bo to nie był tydzień, dwa czy miesiąc. To trwało tak z 1,5 roku. Częste wyskoki wieczorem, imprezy, znajomi... I tak: alkohol. Wtedy na pewno za dużo piłem. Nie tylko po porażkach. Po prostu to był moment w moim życiu, gdzie mogłem i powinienem był zachować się lepiej, mądrzej, dojrzalej. Może wtedy moja kariera byłaby jeszcze lepsza? Choć generalnie, gdy patrzę za siebie, nie narzekam. Grałem w kilku ciekawych ligach.

Damien Perquis
WYPOWIEDŹ DLA SPORTOWEFAKTY.WP.PL Z 8 STYCZNIA 2021 R.

Klubowy dorobek byłego reprezentanta Polski jest bowiem całkiem okazały. Co naturalne, najwięcej czasu spędził nad Sekwaną, gdzie na najwyższym poziomie występował w sumie przez 7 sezonów. Najwięcej w Sochaux, dokąd trafił w 2007 roku najpierw na zasadzie wypożyczenia, a później transferu definitywnego. Klub z Burgundii miał zapłacić za niego milion euro.

Damien PerquisDamien Perquis
FOT. EAST NEWS

Przez 5 sezonów w Sochaux Damien Perquis wystąpił łącznie w 163 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył 11 bramek. Na zdjęciu z 29 sierpnia 2010 roku celebruje pokonanie bramkarza Paris Saint-Germain, w wygranym 3:1 meczu 4. kolejki Ligue 1 sezonu 2010/2011. 

Na zmianę otoczenia reprezentant Polski zdecydował się po zakończeniu Euro 2012. W sierpniu podpisał umowę w występującym w Primera División Realem Betis. W Sewilli spędził trzy sezony, podczas których doświadczył z drużyną spadku z hiszpańskiej ekstraklasy. Kolejny krok to wyjazd za Ocean i dwa lata występów w MLS w barwach Toronto. Po powrocie do Europy był jeszcze rok spędzony na zapleczu angielskiej Premier League w Nottingham Forest i pożegnalne dwa sezony w Ligue 2 jako piłkarz Gazélec Ajaccio. Po zawieszeniu piłkarskich butów na kołku, co nastąpiło ostatecznie w 2020 roku, pozostał w klubie z Korsyki w charakterze asystenta trenera. Jak sam podkreśla jest to dla niego wstęp do pracy szkoleniowej, w którą od dawna planował zaangażować się po zakończeniu kariery. Poza działalnością na ławce, świętujący 39-urodziny piłkarz, swoje doświadczenie z boiska wykorzystuje również występując w roli eksperta telewizyjnego.