Były kiedyś takie czasy, gdy Legia przez kilka kolejnych lat kwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Europy. W 2015 roku ta sztuka udała się stołecznemu zespołowi po raz trzeci z rzędu. W decydującej, 4. rundzie eliminacji drużyna prowadzona przez Henninga Berga stoczyła zacięte mecze z Zorią Ługańsk. Czwarty zespół ligi ukraińskiej postawił legionistom twarde warunki. Z Kijowa, bo tam odbywało się pierwsze spotkanie, Wojskowi przywieźli skromną zaliczkę – wygrali po golu Michała Kucharczyka. Nie dawała ona jednak pewności, że awans wicemistrzowie Polski mieli już w kieszeni. „Nie będziemy bronić zaliczki z pierwszego meczu, byłby to spory błąd” – zapowiadał Dominik Furman. I rzeczywiście, Legia nie broniła wyniku, a kibice obejrzeli zacięte widowisko, z 5 golami. Gospodarze 3-krotnie wychodzili na prowadzenie, ale dopiero za trzecim razem Zoria nie zdołała odpowiedzieć golem. Legia była drugim polskim zespołem – obok Lecha Poznań, który awansował do fazy grupowej Ligi Europy w sezonie 2015/2016.
► UWAGA: Wynik pierwszego meczu FK Kukësi – Legia Warszawa został zweryfikowany jako walkower na korzyść polskiego zespołu (spotkanie przerwane w 52. minucie, przy stanie 2:1 dla Legii).
4
I. Lewczuk
9
M. Saganowski
8
O. Duda
Legioniści przystąpili do tego spotkania z takim nastawieniem, jakby awans był im należny. A do dobrego wyniku z pierwszego spotkania (1:0 przed tygodniem w Kijowie) trzeba było jeszcze dołożyć 90 minut walki i nerwów. To była jednak już 16 wygrana Legii w pucharach pod wodzą Henninga Berga (nie licząc walkowera przeciwko Celtikowi) i bilans zespołu w Europie robi wrażenie.
Legia Warszawa przed rewanżowym meczem z Zorią Ługańsk w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy 2015/2016. W górnym rzędzie od lewej: Bartosz Bereszyński, Dušan Kuciak, Tomasz Jodłowiec, Aleksandar Prijović, Dominik Furman, Jakub Rzeźniczak (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Michał Kucharczyk, Guilherme, Tomasz Brzyski, Nemanja Nikolić, Michał Pazdan.
Pomimo wygranej w meczu na wyjeździe rewanż wcale nie okazał się spacerkiem. Zoria potwierdziła, że jest poukładaną drużyną i tak naprawdę nie ma wielkiej różnicy poziomu pomiędzy oboma zespołami.
Legia w Europie do tej pory imponowała wyrachowaniem i mądrością w grze. W czwartkowy wieczór właśnie obu tych elementów warszawianom brakowało. Ani przez moment nie można było odnieść wrażenia, że legioniści mecz z Zorią kontrolują. Że toczy się pod ich dyktando i na ich warunkach.
Z pewnością nie o takim początku przygody z Legią marzył były piłkarz Jagiellonii Białystok. W decydującym o awansie do fazy grupowej Ligi Europy meczu reprezentant Polski doznał groźnie wyglądającego urazu. Po wyskoku do piłki „Pazdek” upadł z całym impetem na rękę. Nie było do końca wiadomo, czy nabawił się kontuzji barku, czy raczej łokcia (trzymał się za niego już po całym zdarzeniu). Sztab medyczny zniósł Pazdana na noszach, a niedługo potem poszkodowanego przewieziono do szpitala. Badania nie wykazały złamania, skończyło się tylko na zwichniętym łokciu. Uraz wykluczył „Pazdka” z gry na miesiąc (wrócił na ligowe starcie Legii z Termaliką Bruk-Bet /1:1/ w 10. kolejce ekstraklasy). Ominęły go przez to dwa spotkania reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2016 – z Niemcami (1:3) i Gibraltarem (8:1). Choć Adam Nawałka powołał gracza Legii na zgrupowanie, to po badaniach lekarz kadry Jacek Jaroszewski odesłał Pazdana do domu.
Jeden z trójki etatowych wykonawców rzutów wolnych w zespole z Ługańska (obok Rusłana Malinowskiego i Željko Ljubenovicia). W Warszawie kilka razy próbował uderzać w kierunku bramki Legii, ale trafić do siatki udało mu się dopiero przy trzeciej próbie. Skrzydłowy Zorii przymierzył precyzyjnie i bramkarz gospodarzy był bez szans. W 2015 roku Dmytro Chomczenowski powoli żegnał się z Ukrainą. Sporo pisało się w tamtym czasie o jego możliwych przenosinach do Jagiellonii Białystok. Ostatecznie jednak wylądował w Hiszpanii, a konkretnie – w SD Ponferradina. Były młodzieżowy reprezentant Ukrainy spędził w tym klubie zaledwie sezon. W czerwcu 2016 roku trafił do Polski i zasilił ekipę Jagi. Jego pobyt w stolicy Podlasia trwał jeszcze krócej, bo zaledwie pół roku. Po rozegraniu 37 meczów i strzeleniu 3 goli Chomczenowski przeniósł się do Urału Jekaterynburg, a w czerwcu 2018 roku wrócił do Zorii.
Przede wszystkim chcieliśmy wygrać i awansować, ponieważ rywalizowaliśmy z silną drużyną. To był bardzo ważny mecz, bo przystąpiliśmy do niego po dwóch ligowych porażkach. Zawodnicy byli pod dużą presją. Nie możemy dopuścić do powtórzenia takiej sytuacji.
Gratuluję Legii awansu do fazy grupowej. Była lepszym zespołem i zasłużyła na awans. Jednak cieszy mnie dobra gra mojego zespołu. (...) Uważam, że Legia jest dużo silniejsza niż belgijski Royal Charleroi, który wyeliminowaliśmy w poprzedniej rundzie kwalifikacji. Legia dysponuje piłkarzami na wysokim poziomie i nie bez powodu jest czołowym polskim zespołem.
Nie wyobrażałem sobie, żeby Zoria była w stanie strzelić nam dwa gole, a jednak tak się stało. Było to ciężkie spotkanie, ale to my zdobyliśmy o jedną bramkę więcej niż rywal. Nie sądzę, iż ekipa z Ukrainy zagrała w Warszawie lepiej niż w Kijowie, ponieważ nie potrafiła nam poważnie zagrozić na boisku. Piłka zatrzepotała w naszej siatce tylko po rzutach wolnych. Nasza regularna gra w pucharach zbiera jednak teraz owoce. Jesteśmy doświadczoną drużyną i to nam pomogło awansować do fazy grupowej Ligi Europy.
► 938. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 138. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 12. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami i 12. z dokładnie 2 straconymi
► 22. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE
► 22. mecz Legii w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami
► 22. mecz Legii w LE na własnym boisku
► 22. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów bez porażki
► 33. potyczka polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów kończona na własnym boisku
► 44. mecz Legii w Lidze Europy
► 55. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą bramką
► Czwarty mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami i czwarty z dokładnie 2 straconymi
► 17. mecz Legii w LE na własnym boisku bez remisu i 17. bez porażki
► Ósmy mecz Legii w 1/64 finału LE i ósmy ze zdobytą bramką
► 13. mecz (na 14 wszystkich) Legii w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze zdobytą bramką, nie strzeliła tylko w meczu z Molde w eliminacjach LM w sezonie 2013/2014
► Czwarty mecz Legii w 1/64 finału LE na własnym boisku i czwarty bez porażki
► 10. awans Legii do 1/32 finału europejskich pucharów
► 11. awans Legii do następnej rundy LE (łącznie z awansami z fazy grupowej)
► 30. mecz Legii w LE bez porażki
► 60. wygrana polskiego klubu w LE
► 90. mecz polskiego klubu w LE bez porażki
► 50. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku ze zdobytą bramką
► 50. zwycięstwo Legii w europejskich pucharach na własnym boisku
► 190. mecz Legii w europejskich pucharach
► 11. kolejny mecz Legii w LE na własnym boisku bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 19. kolejny mecz Legii w europejskich pucharach bez remisu (wyśrubowany rekord)
► 23. kolejny mecz Legii w LE bez remisu (wyśrubowany rekord)
► Dziewiąty kolejny mecz Legii w 1/128 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką (pobity rekord)
► 25. awans polskiego klubu do 1/32 finału europejskich pucharów w potyczce (dwumecz) kończonej na własnym boisku
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 3:2
► Pierwsza wygrana Legii w meczu 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 3:2
► Pierwszy mecz Legii w 1/64 finału LE na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 3:2
► 30. awans polskiego klubu do następnej rundy Ligi Europy (bez awansów z faz grupowych)
► 30. awans Legii do następnej rundy europejskich pucharów wywalczony na własnym boisku (łącznie z awansami z faz grupowych)
► 66. mecz polskiego w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 11. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/64 finału LE
► 11. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LE na własnym boisku
► 11. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► Drugi gol dla Legii był jej bramką nr 280 strzeloną w europejskich pucharach
► Drugi gol dla Legii był jej bramką nr 50 strzeloną w meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► 20. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► Trzeci gol dla Legii był jej bramką nr 30 strzeloną w meczach 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku