Resovia Rzeszów - Cracovia 4:3 (19.10.2022) Maciej GórskiResovia Rzeszów - Cracovia 4:3 (19.10.2022) Maciej Górski
KronikiPucharowe TOP 5
Pucharowe TOP 5
Autor: Piotr Kuczkowski
Data dodania: 2.01.2023
FOT. CYFRASPORTFOT. CYFRASPORT

Zostało ośmiu chętnych. Już wiadomo, że w sezonie 2022/2023 po zwycięstwo w Fortuna Pucharze Polski sięgnie ktoś z grona: Raków Częstochowa, Legia Warszawa, Śląsk Wrocław, Górnik Łęczna, KKS Kalisz, Pogoń Siedlce, Motor Lublin i Lechia Zielona Góra. Biorąc pod uwagę rywalizację od I rundy, za nami dokładnie 52 spotkania. Które z nich przyniosły najwięcej emocji? Poniżej przedstawiamy subiektywny ranking pięciu najbardziej spektakularnych starć.

MIEJSCE 5. RESOVIA RZESZÓW – CRACOVIA 4:3 

To starcie trochę humorystycznie można nazwać „pasiastymi derbami”, choć w koszulkach w biało-czerwone pionowe pasy tym razem wystąpili tylko gospodarze z Rzeszowa. Zarówno pierwszoligowcy, jak i przedstawiciele PKO BP Ekstraklasy, mieli już na koncie po jednym zwycięstwie w pierwszej rundzie. Rzeszowianie pokonali u siebie Miedź Legnica 1:0, a piłkarze z Krakowa wrócili z Łagowa i pojedynku z miejscowym ŁKS-em z wygraną 3:1. Reklamowane przez gospodarzy w mediach społecznościowych jako „mecz obecnie najstarszych drużyn w Polsce” spotkanie nie zawiodło, a sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Kibice na Stadionie Miejskim zobaczyli siedem bramek i wygraną miejscowych, mimo że po 45 minutach to Cracovia prowadziła 3:2. Po zmianie stron Resovia odwróciła jednak losy rywalizacji, w czym z całą pewnością spora zasługa Mirosława Hajdy. Trener, który przejął zespół po fatalnym starcie sezonu udowodnił, że zasługiwał na powierzone mu zaufanie.

Skrót meczu

MIEJSCE 4. BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA – LEGIA WARSZAWA 2:3 (pd.)

Legia przyjechała do Małopolski po serii czterech meczów bez porażki w ekstraklasie (3 zwycięstwa i remis), ale niewiele brakowało, żeby po konfrontacji z pierwszoligowcem, najbardziej utytułowana drużyna w historii Pucharu Tysiąca Drużyn, odpadła już w I rundzie. Kibiców klubu z Łazienkowskiej problemy w malutkiej Niecieczy jednak nie dziwiły, bo – w co postronnym kibicom trudno uwierzyć – Wojskowi nigdy wcześniej tam nie wygrali. Tym razem udało się osiągnąć sukces, ale od niepowodzenia zespół Kosty Runjaicia dzieliły dosłownie sekundy. Kiedy na trzy minuty przed końcem podstawowego czasu gry Cezarego Misztę pokonał Daniel Pietraszkiewicz, ponad 4 tysiące kibiców oszalało z radości. W doliczonym czasie goście ze stolicy wykazali się jednak wynikającym z doświadczenia opanowaniem, a do dogrywki, z rzutu karnego, doprowadził kapitan – Josué. W dodatkowych 30 minutach wygraną i awans Legii dał jej nowy-stary gwiazdor – Carlitos.

Skrót meczu

MIEJSCE 3. REKORD BIELSKO-BIAŁA – POGOŃ SZCZECIN 3:3, k. 11-12

Z rekordowym (nie tylko ze względu na nazwę klubu z Bielska-Białej) meczem mieliśmy do czynienia 18 października 2022 roku. Na starcie z trzecioligowcem (4. poziom rozgrywkowy) przyjechał jeden z faworytów rozgrywek i kandydatów do mistrzostwa Polski. I choć do przerwy na tablicy wyświetlał się bezbramkowy remis, to co wydarzyło się później, całkowicie zrekompensowało kibicom nieco senną pierwszą połowę. Gol niemal z linii środkowej, prowadzenie gospodarzy 2:0, bramki w dogrywce i aż 14 serii rzutów karnych – taki przebieg meczu nie zdarza się często. Ostatecznie z tej otwartej wymiany ciosów zakończonej wojną nerwów zwycięsko wyszli faworyzowani goście, ale gospodarze i tak nie mieli się czego wstydzić. „Takiej dawki emocji pewnie już w moim życiu nie doświadczę” – powiedział po meczu trener Rekordu Dariusz Mrózek. I to zdanie chyba najlepiej oddaje przebieg tego spotkania.

Skrót meczu

MIEJSCE 2. LECHIA GDAŃSK – LEGIA WARSZAWA 2:2, k. 2-4

Starcie wagi ciężkiej. Choć w PKO BP Ekstraklasie zespół z Gdańska od początku sezonu spisywał się znacznie poniżej oczekiwań, po losowaniu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski w Trójmieście wszyscy szykowali się na klasyk z odwiecznym rywalem. Tym bardziej, że zaledwie kilka dni wcześniej w Warszawie obie drużyny zmierzyły się w walce o ligowe punkty i podopieczni Marcina Kaczmarka cenny remis stracili niemal w ostatnim momencie. Dlatego w ekipie Biało-Zielonych wszyscy pałali chęcią rewanżu, ale ostatecznie znów musieli przełknąć gorycz porażki. Tym bardziej dotkliwą, że sukces wymknął im się z rąk w podobnych okolicznościach. Gospodarze dwukrotnie prowadzili, a bramkę na 2:2 stracili 3 minuty przed końcem dogrywki. W serii rzutów karnych Dušan Kuciak nie zatrzymał zawodników klubu, z którym świętował po trzy mistrzostwa i Puchary Polski. Skutecznością wykazał się za to młody Cezary Miszta, który tańcząc na linii niczym Jerzy Dudek, skutecznie dekoncentrował rywali. Do ćwierćfinału awansowała Legia!

Skrót meczu

MIEJSCE 1. KKS KALISZ – WIDZEW ŁÓDŹ 5:5, k. 4-3

Choć konfrontacja drugoligowca z beniaminkiem ekstraklasy nie zapowiadała się na szlagier I rundy Fortuna Pucharu Polski, ostatniego dnia wakacji zobaczyliśmy niezapomniane widowisko zakończone niespodzianką. W położonej pomiędzy Łodzią a Poznaniem miejscowości, czterokrotni mistrzowie Polski cieszą się dużą sympatią, dlatego na trybunach sporą część ponad 6-tysięcznej publiczności stanowili kibice ubrani na czerwono. Jakież musiało być ich zdziwienie, kiedy już po pół godzinie to gospodarze prowadzili 3:0, wszystkie bramki zdobywając w ciągu 10 minut! Zespół Janusza Niedźwiedzia zdołał jednak wrócić do gry, wyrównującego gola strzelając w doliczonym czasie z karnego. Dogrywka to z kolei dwie skutecznie wykonane jedenastki KKS-u i dwie wyrównujące bramki widzewiaków (ta na 5:5 rzecz jasna w ostatnich sekundach). Wojnę nerwów ostatecznie lepiej znieśli podopieczni Bartosza Tarachulskiego, a łodzian pogrążyły dwa uderzenia w poprzeczkę. Jak pokazała przyszłość, kaliszanom do pełni szczęścia nie wystarczyło jednak odprawienie jednego faworyta, bo w kolejnej rundzie, w podobnych okolicznościach (3:3 i 5-3 w karnych) uporali się z Górnikiem Zabrze.

Skrót meczu