Sto, a może tylko pół wieku? Nie jest do końca jasne, ile lat liczą dzieje piłki nożnej kobiet w Polsce, ale pewni jesteśmy jednego: to historia bardzo interesująca. Bo czy wiecie na przykład, że nasze reprezentantki swój pierwszy mecz międzypaństwowy rozegrały w koszulkach, na których zamiast orzełka miały herb sosnowieckiego Zagłębia? Albo że w lidze kiedyś było tak, że Irena, aby zdobyć dwa słodkie punkty u Wedla, musiała z Inowrocławia tłuc się aż do Płońska? Brzmi intrygująco? No, to posłuchajcie. Oto najważniejsze wydarzenia z historii kobiecego futbolu nad Wisłą.
Na tytułowej stronie „Przeglądu Sportowego” pojawia się zdjęcie TS Unii Poznań, „pierwszej żeńskiej footballowej drużyny w Polsce”. Inne czasopismo, dwutygodnik „Sport Polski” w październiku 1921 roku anonsował mecz tej drużyny przeciwko rywalkom z Wolnego Miasta Gdańska. Dalszych szczegółów brak.
Z inicjatywy Mariana Suchogórskiego rozegrano pierwszy odnotowany przez prasę mecz piłki nożnej kobiet w Polsce. W Szczecinie miejscowy klub Czarni uległ katowickiemu Kolejarzowi 0:4.
Rywalizowano w dwóch grupach: północnej i południowej. Następnie odbyła się faza play-off – półfinały oraz finał, który rozegrano 26 października 1975 roku w formie przedmeczu starcia mężczyzn w eliminacjach mistrzostw Europy, gdzie Polacy na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie podejmowali Włochów. Mecz panów zakończył się bezbramkowym remisem oznaczającym brak kwalifikacji, natomiast w meczu pań Checz Gdynia zwyciężyła Zakłady Azotowe Puławy 4:0.
…i chyba najdłużej trwający, bowiem mecz finałowy rozegrano dopiero 3 maja 1981 roku! Trofeum trafiło do gabloty Czarnych Sosnowiec, który to klub pokonał ustępującego czterokrotnego nieoficjalnego mistrza Polski – Checz Gdynia 4:0. O rozpoczęciu oficjalnej rywalizacji zadecydowano 8 grudnia 1979 roku na spotkaniu działaczy drużyn zainteresowanych wzięciem udziału w ligowej rywalizacji. Były wśród nich: Czarni Sosnowiec, Jawor Skarszewy, Irena Inowrocław, Walter Radom, Wedel Płońsk, Polam Warszawa, Telpod Kraków, Ziemia Tryniecka Tryńcza i Checz Gdynia.
Determinacja w zasadzie jednej osoby, brak oficjalnych struktur oraz stan wojenny na horyzoncie to okoliczności, w jakich doszło do premierowego meczu kobiecej reprezentacji Polski z Włoszkami. Pierwsza kierowniczka drużyny Irena Półtorak do ostatniej chwili załatwiała stroje, wizy, paszporty. Pierwsi równorzędni selekcjonerzy, Roman Bieszke z Gdyni i Tadeusz Maślak z Sosnowca, mieli ostatecznie do dyspozycji jedynie czternaście zawodniczek, w tym jedną bramkarkę. Na szczęście koszty wyjazdu i zakwaterowania pokryła federacja włoska. Sam mecz nie ułożył się pomyślnie. W panującym wówczas w sycylijskiej Katanii potężnym upale nasze reprezentantki walczyły do kresu sił i uległy bardziej doświadczonym gospodyniom 0:3. Dla dziewięciu z czternastu zawodniczek był to jedyny oficjalny mecz w kadrze.
Pierwsza edycja rozgrywek o Puchar Polski miała miejsce w 1985 roku. W rozgrywkach wzięło udział szesnaście drużyn. W półfinałach Czarni Sosnowiec pokonali Ogniwo Sopot (w tym czasie pod taką nazwą grała gdyńska Checz), a wrocławski Pafawag zwyciężył w spotkaniu derbowym AZS AKP. Finał rozegrano na stadionie Marymontu w obecności około 5000 widzów. Czarni pokonali Pafawag 2:1, a pierwszą bramkę zdobyła Marzena Jamrozy reprezentująca zwycięski klub. Sędziował Michał Listkiewicz.
Do tej daty Komisja ds. Piłki Nożnej Kobiet działała w Polsce bez umocowania prawnego. Była zaledwie komórką podokręgu sosnowieckiego w katowickim Okręgowym Związku Piłki Nożnej (warto pamiętać, że wówczas było aż 49 wojewódzkich OZPN-ów). Na mocy uchwały przyjętej tego dnia komisja ta stała się integralną częścią Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Już w 1984 roku działacze czechosłowaccy przy okazji dwumeczu reprezentacji w Piotrkowie Trybunalskim i Tomaszowie Mazowieckim namawiali delegację polską do zgłoszenia się do eliminacji mistrzostw Europy. Wówczas tę propozycję zignorowano. Debiut w meczu o punkty nastąpił pięć lat później. W Knurowie Polki zmierzyły się z reprezentacją Francji, ulegając jej 1:3. Honorową bramkę zdobyła Maria Makowska (na zdjęciu) z rzutu karnego.
Białoruś, Irlandia, Walia. Z tymi drużynami przyszło rywalizować reprezentacji Władysława Szyngiery w ramach eliminacji mistrzostw świata. Nagrodą była możliwość barażu z najsłabszym zespołem wyższej dywizji i – w dalszej perspektywie – możliwość gry o bezpośredni awans. Najpierw trzeba było jednak wygrać grupę. Ten cel został osiągnięty. Polki dwukrotnie pokonały Białoruś i Irlandię oraz zdobyły cztery punkty na Walii. W barażu naprzeciwko „Orlic” stanęły Szwajcarki. O ile w pierwszej połowie optyczną przewagę miały gościnie, dokumentując to golem w 41. minucie, to w kolejnych 45 minutach Polki osiągnęły przygniatającą przewagę. Niestety, przyszło im zapłacić klasyczne frycowe. W rewanżu reprezentacja Polski bez kontuzjowanej Jolanty Nieczypor i usuniętej z boiska Jolanty Cubały przegrała wyraźnie 0:4. Był to kres pracy szkoleniowej Władysława Szyngiery w roli selekcjonera kadry.
Pierwszym reprezentantem Polski w kobiecym Pucharze UEFA był AZS Wrocław. W swoim europejskim debiucie pokonał w szwajcarskim Bernie Hapoel Tel Awiw 7:0. Niestety, wobec dwóch kolejnych porażek w turnieju eliminacyjnym (z FC Bern 1:3 i Arsenalem Londyn 1:2) Polki odpadły z dalszej rywalizacji.
Katarzyna Nadolska (obecnie Wierzbowska, na zdjęciu) była pierwszą polską sędzią, której przypadł zaszczyt sędziowania na linii finału mistrzostw świata, pomiędzy Niemcami a Szwecją (2:1 po dogrywce w amerykańskim Carson).
Eliminacje młodzieżowych mistrzostw Europy składały się z dwóch faz. W pierwszej, rozegranej w dniach 26 września – 1 października 2006 roku, Polki pokonały drużyny Armenii (2:0) i Łotwy (7:0), przegrały zaś z Hiszpankami 0:4. Do drugiej fazy drużyna awansowała więc z drugiego miejsca. W turnieju rozgrywanym na boiskach walijskich w dniach 10-15 kwietnia 2007 roku Polki rozpoczęły od pokonania gospodyń 4:0, następnie bezbramkowo zremisowały z Finlandią, aby w dramatycznym meczu o wszystko pokonać Rosję 1:0. Bohaterką meczu była bramkarka Anna Bocian, która w 73. minucie obroniła rzut karny. W turnieju finałowym Polska zdobyła zaledwie jeden punkt, remisując z Anglią 1:1, po golu straconym w ostatniej minucie, oraz ulegając Hiszpanii 0:2 i Francji 0:4.
Selekcjoner Robert Góralczyk był tym szkoleniowcem, który jako jedyny dosłownie otarł się o awans do baraży o uczestnictwo w wielkiej imprezie w kategorii seniorek. Większy wpływ na historię polskiej piłki miały jednak warunki, które postawił PZPN przy rozmowach na temat objęcia przez niego funkcji selekcjonera pierwszej reprezentacji. „Więcej dni i jednostek treningowych, sport testery, sprzęt sportowy najwyższej jakości, hotele o dobrym standardzie podczas zgrupowań i meczów, przeloty na mecze czy wreszcie gra na coraz lepszych stadionach” – zanotował Adam Drygalski podczas rozmowy, której treść opublikowano w książce » „Piłkarki. Urodzone, by grać” «. Związek przyjął warunki szkoleniowca. Wreszcie skończyły się czasy, gdy pani kierownik Irena Półtorak musiała nocami dostosowywać stroje odziedziczone po np. Tomaszu Hajcie do sylwetek zawodniczek.
Jedyna do tej pory zdobycz medalowa polskiej piłki kobiet i od razu z najcenniejszego kruszcu. Obecnie stanowi jedną czwartą szczerozłotych trofeów w gablocie PZPN (złoto olimpijskie z 1972, mistrzostwo Europy U-16 z 1993 oraz mistrzostwo Europy U-18 w 2001 roku). Przełamanie hegemonii Hiszpanii i Niemiec w tej kategorii wiekowej. Trzynaście zawodniczek z kadry na turniej finałowy zadebiutowało w pierwszej reprezentacji, a takie zawodniczki, jak Paulina Dudek czy Ewa Pajor, odgrywają w niej czołowe role, zarówno zawodniczek, jak i kapitanek. Pozostałe medalistki z debiutem w dorosłej reprezentacji to: Dominika Dereń, Gabriela Grzywińska, Dżesika Jaszek, Ewelina Kamczyk, Katarzyna Konat, Sylwia Matysik, Patrycja Michalczyk, Karolina Ostrowska, Anna Rędzia, Kinga Szemik i Anna Zapała.
W wielkim finale rozegranym w Berlinie spotkały się ekipy FFC Frankfurt i Paris Saint-Germain z reprezentantką Polski, Katarzyną Kiedrzynek (na zdjęciu) w bramce. Mimo dobrej postawy między słupkami, drużyna Polki uległa rywalkom 1:2.
Tego dnia Zarząd PZPN przyjął uchwałę o reorganizacji systemu kobiecych rozgrywek piłkarskich w Polsce. Począwszy od powołanych w każdym województwie Ligi Orliczek U-11, poprzez rozgrywki U-13, aż do nowo powołanych Centralnych Lig Juniorek U-15 i U-17. Wyróżniające się młode zawodniczki otrzymują powołania na Akademię Młodych Orłów, obejmującą cztery sesje w czterech porach roku oraz konsultacje Talent PRO. Znaczącemu zwiększeniu uległy także nakłady finansowe. Premiowane są czołowe miejsca w Ekstralidze, ponadto każda drużyna najwyższych trzech szczebli ligowych otrzymuje dofinansowanie do kosztów działalności sportowej. Zmiany objęły także Puchar Polski kobiet. Od sezonu 2019/20 łączna pula nagród w rozgrywkach pucharowych wzrosła do miliona złotych. Zwycięzca tych rozgrywek otrzymuje obecnie 400 tys. złotych (dotychczas było to 35 tys. złotych). Dodatkowo kluby otrzymują premię za każdą zawodniczkę powołaną do reprezentacji A, U-19 i U-17.
Umowa zawarta przez PZPN z Telewizją Polską na trzy sezony oznaczała, że podczas każdej kolejki ligowej TVP Sport pokazywała jeden wybrany mecz. Obejrzeć go było można „klasycznie”, siedząc w weekend przed telewizorem, ale także na stronie tvpsport.pl oraz w aplikacji mobilnej. Do tej pory mecze pokazywał jedynie oficjalny kanał YouTube Polskiego Związku Piłki Nożnej, czyli „Łączy nas piłka”. Umowa wniosła wiele dobrego w pozytywne postrzeganie kobiecej piłki nożnej, przejawiając się m.in. w rosnących wynikach oglądalności. Już w pierwszym sezonie mecz GKS Katowice z Medykiem Konin zgromadził przed telewizorami 150 143 widzów. Należy nadmienić, że również reprezentacja już na stałe zagościła w ramówce TVP Sport. O zainteresowaniu tymi spotkaniami mogą świadczyć bardzo dobre wyniki oglądalności, czego dowodem jest mecz Polska – Mołdawia (2020), który obejrzało rekordowe 396 922 osób, czy Polska – Brazylia (2019) z oglądalnością na poziomie 350 668 widzów (w „peaku” pół miliona oglądających).
Wydarzenie nie tyle o charakterze sportowym, co społecznym. Nina Patalon (na zdjęciu) rzetelnie przeszła całą drogę wtajemniczenia – od pomagania trenerowi Romanowi Jaszczakowi w treningach Medyka Konin, poprzez własne doświadczenia w szkoleniu ekipy juniorek, a w momencie przejęcia przez szkoleniowca pierwszej drużyny reprezentacji narodowej, także seniorek konińskiego klubu. W reprezentacjach zaczynała od kategorii U-15, gdzie asystowała Andrzejowi Soroce, poprzez samodzielne prowadzenie kadr U-17 i U-19, aż po najważniejszą reprezentację. Nina Patalon jest również jedyną do tej pory Polką z najwyższą licencją trenerską – UEFA PRO.
Departament Piłkarstwa Kobiecego w strukturze Związku nadaje dyscyplinie i powagi, i stabilizacji. Podstawowym celem jego powołania była konieczność skupienia spraw dotyczących piłki kobiecej w Polsce w jednym miejscu w strukturze biura PZPN. Po to, aby jej rozwój był koordynowany w najbardziej efektywny sposób. Oprócz tego jednym z priorytetów powołanego departamentu jest opracowanie, a później realizacja „Strategii piłki nożnej kobiet na lata 2022-2026”. Dokumentu, który ma wyznaczyć priorytetowe kierunku rozwoju tej dyscypliny. To na jego podstawie powstaną nowe inicjatywy, mające zaangażować w piłkę nożną jak najwięcej kobiet i dziewcząt.
Nasz kraj był już gospodarzem piłkarskich turniejów i finałów o zasięgu międzynarodowym. Teraz przyszedł czas na futbol kobiecy. W tym roku Polska była organizatorem mistrzostw Europy do lat 19. Turniej, który odbył się na Podkarpaciu, zyskał wysoką ocenę władz UEFA. W przyszłym roku nasz kraj będzie gospodarzem imprezy jeszcze większej rangi, czyli mistrzostw świata do lat 20, które zostaną rozegrane od 5 do 27 września.
Całe pokolenia polskich piłkarek czekały na występ kobiecej reprezentacji Polski w mistrzostwach świata lub Europy. 3 grudnia ubiegłego roku udało się zrealizować ten drugi cel, ale awans na Euro 2025 może być dopiero początkiem pięknej historii z udziałem naszej drużyny narodowej. A na pewno jest potwierdzeniem coraz większych umiejętności biało-czerwonych. W decydującym meczu barażowym kadra prowadzona przez Ninę Patalon wygrała po raz drugi 1:0 z wyżej notowanymi Austriaczkami. Gola już w doliczonym czasie gry strzeliła Ewa Pajor, która 30 maja 2025 roku, w wyjazdowym starciu z Irlandią Północną w Lidze Narodów, świętowała setny mecz w koszulce z orzełkiem.
Autorzy: Maciej Witkowski, Rafał Byrski.