Bohaterem dwumeczu Polonia Warszawa – Twente Enschede był Roland Kollmann, który w obu spotkaniach strzelił po golu. Mogło być ich nawet więcej, ale niekiedy brakowało mu skuteczności, w innej sytuacji fenomenalną paradą popisał się Andrzej Krzyształowicz, a jeszcze w kolejnej napastnik Twente miał pecha. W końcówce meczu na Arke Stadion znów zdobył bramkę, ale sędzia jej nie uznał, co wydaje się kontrowersyjną decyzją.

Urodzony w Villach napastnik niemal całą karierę spędził w Austrii. Poza kraj wyjechał tylko na pół roku, właśnie do Twente. Między innymi ze względu na kontuzje, Kollmann rozegrał tylko jedenaście meczów i wrócił do ojczyzny. W tym czasie zdobył dwie bramki – obie właśnie w spotkaniach z Polonią. Polskim kibicom przypomniał się jeszcze jesienią 2004, gdy występował już w Grazerze AK, który w Pucharze UEFA pokonał 3:1 Amicę Wronki. Wszystkie gole dla Austriaków strzelił właśnie Kollmann, który miesiąc wcześniej zagrał również w meczu Austria – Polska w eliminacjach mistrzostw świata 2006.

Stadion, na którym Twente grało z Polonią, był wówczas bardzo nowym obiektem, bo zbudowanym zaledwie trzy lata wcześniej. Szybko okazał się jednak zbyt mały na potrzeby holenderskiego klubu i najpierw w latach 2007–2008, a następnie w 2011 roku został rozbudowany. Podczas drugiej renowacji doszło jednak do tragedii. 7 lipca 2011 w trakcie prac budowlanych runęła część dachu. W katastrofie zginęły dwie osoby, a 14 zostało rannych.

Katastrofa budowlana była najtragiczniejszym wydarzeniem w historii klubu, ale okres po wyeliminowaniu Polonii w ogóle był dla Twente dość burzliwy. W grudniu 2001 roku ekipa z Enschede przegrała w Pucharze Holandii z rezerwami Ajaksu Amsterdam, a w Eredivisie przez moment była nawet w strefie spadkowej. W kolejnym sezonie Twente miało poważne problemy finansowe i znalazło się na skraju bankructwa. Zmiana właściciela uchroniła je od najgorszego i odwróciła tendencję, a w 2010 roku drużyna z Enschede pierwszy raz w historii została mistrzem Holandii.