
Dla klubu z Mielca, jak i lokalnej społeczności, starcie z belgijskim KSC Lokeren było nie lada wydarzeniem. Po dwuletniej przerwie Stal znów pokazała się w Europie i mierzyła się z drużyną, której barw bronił przez dwa sezony… Grzegorz Lato – legenda Stali. Jeszcze dłużej, bo przez 7 lat, graczem KSC był Włodzimierz Lubański. Obaj nie przyjechali jednak na stadion przy Solskiego, gdyż… opuścili wcześniej ekipę z Lokeren. Lato wyjechał do Meksyku, a Lubański przeniósł się do Francji. Spotkaniu w Mielcu towarzyszyła jednak podniosła atmosfera, a trybuny wypełniły się po brzegi. Grano przy sztucznym oświetleniu, o 19:30, a więc – jak ujęła to polska prasa – „europejskiej godzinie” rozgrywania meczów pucharowych. Zabrakło tylko jednego - zwycięstwa Stali. Gospodarze uratowali remis tuż przed końcem, po kapitalnym trafieniu Kazimierza Budy. Wynik stawiał Belgów w korzystniejszej sytuacji przed rewanżem. Dwa tygodnie później w Lokeren gole nie padły i do 2. rundy Pucharu UEFA awansowali popularni De Tricolores.
Pełne trybuny, piękny stadion. Dobre oświetlenie, „europejska” - godzina 19:30 - pora rozgrywania meczu. Na trybunach trenerzy Hajdas i Obrębski, delegat UEFA. Zakaz sprzedaży alkoholu w całym Mielcu. Znakomity doping, świetna organizacja. Słowem - atmosfera wielkiego widowiska. Piłkarska naprawdę… Europa.
Drużyny KSC Lokeren (ciemne stroje) i Stali Mielec wybiegają na boisko stadionu przy Solskiego 1.
Mówiono w Mielcu, że do trzech razy sztuka. W latach 70. Stal występując w europejskich pucharach przegrała na własnym stadionie dwa mecze, które mimo to zapisały się w pamięci tysięcy kibiców (z Hamburgerem SV i Realem Madryt), więc teraz, kiedy stadion po raz trzeci wypełnił się po brzegi, oczekiwano, że gospodarze przełamią niedobrą pucharową passę i odniosą pełny sukces nad klasowym europejskim zespołem. Oczekiwania te spełniły się tylko połowicznie. Mimo wielkich wysiłków gospodarze nie zdołali postawić na swoim.
Przed meczem odbyła się miła uroczystość. Włodzimierz Ciołek (z lewej) otrzymał od działaczy pamiątkowy kryształ. Tego typu nagrody (prezenty) były w czasach PRL-u bardzo popularne. W środku Edward Kazimierski – legendarna postać mieleckiej drużyny. W latach 1967-1984 pełnił funkcję wiceprezesa ds. organizacyjnych Fabrycznego Klubu Sportowego Stal Mielec.
Spodziewanego piłkarskiego święta w Mielcu nie było. Przed meczem miasto żyło spotkaniem z Lokeren i widziało się jedynie optymistów, później, już w trakcie meczu, goście ostudzili zapał miejscowej widowni i dopiero gol zdobyty przez Budę na 4 minuty przed końcem spotkania ożywił znowu stadion.
To był strzał, który przesądził o remisie z Lokeren. Do odbitej piłki dopadł Kazimierz Buda (w białym stroju), po czym kopnął ją bez zastanowienia na tyle mocno, że bramkarz rywali nie miał szans na obronę.
Mimo że w belgijskim zespole KSC Lokeren zabrakło Grzegorza Laty, to jednak kibice wypełnili stadion Stali po brzegi. Goście w dobrych nastrojach opuszczają Mielec. Wywalczyli bowiem remis 1:1, który stwarza im korzystną sytuację przed rewanżem na własnym stadionie. (…) Szkoda, że podczas całego spotkania stalowcy nie zaprezentowali takiej pasji, jaka towarzyszyła ich poczynaniom w końcowych minutach. Jednak jeszcze chyba nie wszystko stracone. Pozostała niewielka co prawda, iskierka nadziei.
Wychowanek klubu. Do drużyny juniorów Stali dołączył w 1970 roku, a po 7 latach znalazł się w zespole seniorskim. Był graczem wszechstronnym, mógł występować w pomocy, obronie i ataku (jak choćby w meczu z Lokeren). W starciu z KSC zdobył fantastyczną bramkę, na wagę remisu. „Postacią nr 1 był Kazimierz Buda. Miał trochę przestojów, ale jego strzały z dystansu coraz bardziej tworzą integralny element krajobrazu naszych boisk. Skądinąd odnoszę wrażenie, że w roli napastnika (z konieczności) piłkarz ten czuje się gorzej niż w głębi pola, gdzie ma przestrzeń do strzelania bądź rozpędzania się, by zademonstrować swą przebojowość i ciąg na bramkę. Zresztą kiedy tylko w środowym meczu Buda się cofał – zagrożenie ze strony mielczan wzrastało…” – mogliśmy przeczytać w tygodniku „Piłka Nożna”.
Kapitan Lokeren gola wprawdzie nie strzelił, ale zaliczył kluczowe podanie przy bramce René van der Gijpa. Był to pierwszy celny strzał gości w tym spotkaniu. René Verheyen też miał wcześniej okazję, ale po jego uderzeniu z wolnego piłka minęła słupek bramki Janusza Stawarza. Reprezentant Belgii to jedna z klubowych legend. W KSC wystąpił w 300 ligowych meczach, w których 60 razy pokonywał bramkarzy rywali. Największymi osiągnięciami Verheyena w Lokeren były: wicemistrzostwo Belgii, finał krajowego pucharu oraz ćwierćfinał Pucharu UEFA – wszystkie w sezonie 1980/81. Belg miał również na koncie 24 mecze w drużynie narodowej (3 bramki), z którą wywalczył wicemistrzostwo Europy (1980). Wystąpił też na MŚ 1982 i Euro '84.
Po meczu Robert Waseige (trener Lokeren, w latach 1999-2002 był selekcjonerem reprezentacji Belgii - przyp. red.) cieszył się z remisu, ale jednocześnie przestrzegał również zadowolonych podopiecznych przed rewanżem. Z kolei trener Walczak, chwaląc Lokeren za organizację gry, wytykał błędy swej drużyny, zdając sobie sprawę jak trudne w Belgii czeka ją zadanie…
► 268. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 86. mecz klubu z Polski z Pucharze UEFA
► 25. remis polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 44. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 30. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 10. remis polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 15. mecz Stali w europejskich pucharach
► 11. mecz Stali w Pucharze UEFA
► 25. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► 130. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► 33. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA bez wygranej
► Siódmy mecz Stali w Pucharze UEFA bez wygranej, siódmy bez porażki i siódmy ze zdobytą minimum 1 bramką
► 20. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez porażki
► 11. mecz Stali w europejskich pucharach bez wygranej
► Czwarty mecz Stali w 1/32 finału europejskich pucharów (na 5 wszystkich – wszystkie w Pucharze UEFA) bez porażki, jedyna przegrana to 0:1 w Mielcu z duńskim Aarhus GF w sezonie 1979/80
► 60. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA bez wygranej
► Trzeci mecz Stali w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku, w każdym stracona dokładnie 1 bramka, wyniki to: 2:1, 0:1 i 1:1
► Siódmy kolejny mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów (wszystkie w Pucharze UEFA) na własnym boisku bez wygranej (wyśrubowany rekord)
► Siódmy kolejny mecz Stali w europejskich pucharach bez wygranej (wyśrubowany rekord klubowy)
► Siódmy kolejny mecz Stali w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Piąty kolejny mecz Stali w Pucharze UEFA bez wygranej (wyśrubowany rekord klubowy)
► Piąty kolejny mecz Stali w Pucharze UEFA ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy) – we wszystkich pięciu stracony dokładnie 1 gol
► Czwarty kolejny mecz Stali w 1/32 finału europejskich pucharów – wszystkie w Pucharze UEFA (na 5 wszystkich) ze straconą minimum 1 bramką – wszystkie cztery ze straconą dokładnie 1 (wyśrubowany rekord klubowy), jedyny bez straconej to 1:0 na wyjeździe z duńskim Holbæk B&I w sezonie 1975/76
► Czwarty kolejny mecz Stali w europejskich pucharach na własnym boisku bez wygranej (wyśrubowany rekord klubowy)
► Czwarty kolejny mecz Stali w europejskich pucharach na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord klubowy)
► Trzeci kolejny mecz Stali w 1/32 finału europejskich pucharów bez wygranej (wyśrubowany rekord klubowy)
► Trzeci kolejny mecz Stali w Pucharze UEFA na własnym boisku bez wygranej (wyśrubowany rekord klubowy)
► Trzeci kolejny mecz Stali w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką – w każdym stracona dokładnie 1 (wyśrubowany rekord klubowy)
► Pierwszy remis Stali w europejskich pucharach na własnym boisku
► 111. gol strzelony przez polskie kluby w meczach Pucharu UEFA
► 60. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze zdobytą minimum 1 bramką
► 30. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze zdobytą dokładnie 1 bramką
► 10. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze straconą dokładnie 1 bramką
► 10. mecz Stali w europejskich pucharach ze straconą dokładnie 1 bramką
► 20. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► 11. gol strzelony przez Stal w europejskich pucharach
► Po tym starciu bilans bramkowy Stali w meczach europejskich pucharów na własnym boisku pozostawał równy: 7-7