Po zdeklasowaniu Portugalii (4:0) 3 dni wcześniej, przyszedł czas na starcie z innym wymagającym przeciwnikiem – drużyną Niemiec. Reprezentacja Polski do lat 20 znów pokazała się z dobrej strony, choć tym razem nie udało się wygrać. Ozdobą meczu był kapitalny gol Tomasza Pieńki, strzelony po efektownym rajdzie i ograniu dwóch rywali. Niestety, goście wyrównali tuż przed przerwą i taki wynik – mimo kilku dogodnych okazji w 2. połowie – utrzymał się już do końca. Po dwóch starciach towarzyskiego turnieju Elite League Polska miała 4 punkty, 5 zdobytych bramek i jedną straconą.
23
M. Kikolski
15
M. Kowalczyk
11
M. Fornalczyk
9
G. Kirejczyk
18
F. Borowski
23
K. Duda
19
B. Biedrzycki
10
J. Branecki
► UWAGA! W 72. minucie żółtą kartką za niesportowe zachowanie został ukarany rezerwowy bramkarz Polaków, Maciej Kikolski.
Selekcjoner Miłosz Stępiński liczył, że tym razem uda się pokonać Niemców. Przed rokiem jego zespół był bliski korzystnego wyniku z tym rywalem, ale przez stracone bramki w ostatnich minutach przegrał 1:2. W porównaniu do meczu z Portugalią dokonał jednej zmiany – w bramce Oliwiera Zycha z Puszczy Niepołomice zastąpił Jakub Mądrzyk. Golkiper obiekt w Legnicy zna prawie jak własną kieszeń, gdyż na co dzień gra w miejscowej Miedzi.
Reprezentacja Polski do lat 20 przed meczem z Niemcami. W górnym rzędzie od lewej: Jakub Mądrzyk, Przemysław Misiak, Cezary Polak, Bartłomiej Smolarczyk, Tomasz Pieńko, Jordan Majchrzak. W dolnym rzędzie od lewej: Iwo Kaczmarski, Dominik Marczuk, Antoni Kozubal, Marcel Błachewicz, Tomasz Neugebauer (kapitan).
Po efektownym zwycięstwie nad Portugalią (4:0), trener Miłosz Stępiński był zachwycony postawą swoich podopiecznych. A wynik przerósł nawet jego oczekiwania. Liczył jednak na to, że w kolejnym meczu zawodnicy staną na wysokości zadania. Od kiedy jest bowiem selekcjonerem, nie udało się zagrać równie dobrych dwóch spotkań z rzędu.
Choć do poniedziałkowego starcia nasz zespół także podchodził jako niżej notowany, rozpoczął je bez żadnych kompleksów. Przez pierwszy kwadrans rywale byli wręcz niewidoczni.
Pod względem jakości zagraliśmy dwa podobne spotkania. W bardzo krótkim czasie, właściwie po pięciu treningach, udało się stworzyć „potwora”, które ma tożsamość i chce walczyć. Nie jest to zespół nudny, ale ambitny i chce to pokazać na boisku. Pierwszego dnia stali jeszcze w grupkach – rocznik 2003 osobno, rocznik 2004 osobno. Trochę mnie to kosztowało trenerskich sztuczek, ale szybko się do siebie przekonali. Wcześniej za bardzo się nie znali, a w ciągu pięciu dni wszystko zagrało. To dla mnie fenomen i duży szacunek dla chłopaków.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej – tak może powiedzieć nasz bramkarz po meczu w Legnicy. Okazja do debiutu w reprezentacji do lat 20 wypadła mu akurat na stadionie macierzystego klubu. I trzeba przyznać, że w starciu z rówieśnikami z Niemiec Mądrzyk spisał się bez zarzutu. Co miał wybronić, wybronił, a czasem dopisywało mu szczęście (poprzeczka, słupek). Za straconego gola nie ponosił winy. „Mądry” został bramkarzem pierwszoligowej Miedzi przed sezonem 2023/24. Legnicki klub wypożyczył go na rok z Rakowa Częstochowa. W rozgrywkach 2022/23 wychowanek Medalików występował na tej samej zasadzie w Stomilu Olsztyn, gdzie był jednym z najlepszych bramkarzy eWinner 2. Ligi.
Często lubimy doszukiwać się polskich korzeni w życiorysach zagranicznych piłkarzy. W przypadku tego gracza tak jednak nie będzie, ale pewien „polski” wątek warto w tym miejscu przywołać. Otóż debiutanckie spotkanie w reprezentacji Niemiec do lat 20, Ben Bobzien zaliczył ponad rok wcześniej w konfrontacji z… Polską. Tamto spotkanie rozegrano w Unterhaching, a jego stawką były – podobnie jak teraz – punkty w turnieju Elite League. Wówczas wygrali Niemcy (2:1), a Bobzien zagrał od 64. minuty. Tym razem wystąpił od początku. Adept szkółki piłkarskiej 1. FSV Mainz zdobył bramkę na 1:1 pod koniec 1. połowy. W 2. odsłonie był bliski strzelenia drugiego gola, ale polski bramkarz wybronił ten strzał.