Piąty raz z rzędu reprezentacja Polski do lat 17 zakończyła udział w Turnieju o Puchar Syrenki na podium, ale tym razem bardziej niż ostateczna klasyfikacja, wrażenie robił styl, w jakim podopieczni Marcina Włodarskiego tego dokonali. Po przegranej z Portugalią (0:2), w meczu o 3. miejsce, naprzeciw biało-czerwonych stanęła bowiem drużyna Anglii, która przynajmniej teoretycznie stawiana była w roli zdecydowanego faworyta. Tymczasem w Grodzisku Mazowieckim byliśmy świadkami koncertowej gry Polaków, którzy wręcz zdemolowali rywali, nie pozostawiając złudzeń kto był lepszy na murawie. Wysoka wygrana z silnym przeciwnikiem mogła napawać optymizmem przed zbliżającymi się wielkimi krokami eliminacjami mistrzostw Europy.
Skończyli tam gdzie zaczęli. Tak jak mecz z Uzbekistanem, spotkanie z Anglią reprezentacja Polski do lat 17 rozegrała na Miejskim Stadionie Sportowym w Grodzisku Mazowieckim.
Puchar Syrenki to w kategorii do lat 17 bardzo prestiżowy turniej. To jego 36. edycja. Turniej odwiedzały przyszłe gwiazdy futbolu. W jego drugiej edycji w reprezentacji Francji pojawił się chociażby Zinédine Zidane. Warto w tym miejscu jeszcze raz wspomnieć o finale z 2019 roku. Wówczas na boisku zmierzyli się piłkarze, których kibice dzisiaj doskonale znają. Po polskiej stronie wystąpili m.in. Kacper Kozłowski czy Mateusz Łęgowski, którzy mają za sobą debiuty w seniorskiej kadrze. Na placu gry pojawili się też znani z ligowych boisk Aleksander Buksa i Ariel Mosór. Z kolei po stronie Anglików wystąpili Harvey Elliot (dzisiaj Liverpool), Jude Bellingham (Borussia Dortmund) czy Jamal Musiala (dzisiaj gra dla reprezentacji Niemiec i Bayernu Monachium).
18
F. Kucharczyk
11
K. Kolanko
2
D. Szala
21
S. Kądziołka
3
J. Krzyżanowski
9
D. Mikołajewski
Wykonaliśmy ciężką pracę na boisku, która zaprocentowała. Jestem dumny z moich piłkarzy, którzy przebiegli 116 kilometrów. Zaangażowanie, dobra gra oraz umiejętności zawodników zagwarantowały nam zwycięstwo nad takim zespołem jak Anglia. Wynik świadczy natomiast o tym, że poważnie podeszliśmy do tej rywalizacji.
Po efektownym zwycięstwie nad renomowanym rywalem na pochwały zasłużyli wszyscy polscy piłkarze. Wśród tych, którzy jednak mecz kończyli w najlepszych humorach, trudno nie wymienić Filipa Wolskiego i Mike’a Hurasa. Pierwszy najpierw po indywidualnym rajdzie otworzył wynik spotkania, żeby jeszcze przed przerwą na swoim koncie zapisać również asystę. Drugi z kolei cieszył się niemal z hat-tricka. Niemal, ponieważ bramka na 3:0 została ostatecznie zapisana jako samobójcza Zachowi Abbottowi. Nie zmienia to jednak faktu, że napastnik VfB Stuttgart zaprezentował się rewelacyjnie.
PUCHAR SYRENKI 2022