
Nie tak to miało wyglądać. Lech co prawda zameldował się w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy, ale zrobił to w katastrofalnym stylu. Po zwycięstwie na własnym stadionie 2:0 wydawało się, że największym problemem w Erywaniu będzie dla poznaniaków upalna pogoda. Tymczasem, kiedy gracze Kolejorza awans chcieli zapewnić sobie najmniejszym nakładem sił, zostali bezwzględnie skarceni przez zdobywców Pucharu Armenii. Gandzasar, który w europejskich pucharach nie wygrał od ponad 6 lat (zanotował 7 kolejnych porażek), tym razem zasłużenie okazał się lepszy i tylko uśmiech losu w ostatnich sekundach sprawił, że nieliczni kibice zgromadzeni na Stadionie Republikańskim nie byli świadkami dogrywki. Gol strzelony przez Łukasza Trałkę dał Lechowi awans, ale nikogo nie mogło dziwić, że drużynę z Bułgarskiej zalała po tym meczu fala krytyki ze strony kibiców i dziennikarzy.
Według pierwotnych planów drużyna Ivana Đurđevicia miała udać się do Erywania w środę w godzinach porannych – tak, by na miejscu odbyć oficjalny trening i wziąć udział w konferencji prasowej.
Z tych planów nic jednak nie wyszło, bo przewoźnik, który miał przetransportować lechitów, nie wywiązał się z umowy i nie dostarczył samolotu czarterowego. Klub musiał w trybie awaryjnym organizować nowy transport. Te starania przyniosły pozytywny skutek i w środę o godz. 21:00 zespół Kolejorza wreszcie mógł rozpocząć podróż.
10
G. Ohanjan
7
W. Poghosjan
Lech Poznań przed meczem z Gandzasarem Kapan. W górnym rzędzie od lewej: Matúš Putnocký, Łukasz Trałka, Rafał Janicki, Christian Gytkjær, Nikola Vujadinović (kapitan), Piotr Tomasik. W dolnym rzędzie od lewej: Vernon De Marco, Tomasz Cywka, Maciej Makuszewski, Pedro Tiba, Maciej Gajos.
Lech Poznań ma w historii mnóstwo takich spotkań jak to, bo pierwsze rundy pucharów są wielką niewiadomą. Nie znamy tych przeciwników, nie obserwujemy ich, a dla nich często spotkania z nami to pojedynki życia. Pojawiły się proste błędy, potrzebowaliśmy tego 0:2, żeby się obudzić. Wtedy zaczęliśmy grać i kreować sytuacje, byliśmy bardziej niebezpieczni niż Gandzasar. Dopiero wtedy. Takie są te mecze, dobrze że zachowaliśmy spokój do końca, bo najgorsza byłaby panika.
W Erywaniu Bośniaka Jasmina Buricia zastąpił w bramce Lecha Słowak Matúš Putnocký.
Zapas, jaki lechici wywalczyli u siebie, całkowicie ich rozleniwił, bo w Erywaniu wyszli na boisko bez werwy. Grali wolno, ospale – tak jakby była przekonani, że 3. ekipa ormiańskiej ekstraklasy nie jest w stanie zrobić im krzywdy. To był błąd, bo gospodarze zaczęli wprawdzie z respektem, ale widząc mizerię Kolejorza, z każdą chwilą nabierali ochoty na coraz śmielsze ataki. (...) Trudno było uwierzyć, lecz Ormianie odrobili całość strat ze stolicy Wielkopolski i awans Lecha zawisł na włosku. Dopiero utrata dwóch bramek i widmo totalnej kompromitacji sprawiły, że poznaniacy zaczęli prezentować cokolwiek pozytywnego. Gdy groziła im dogrywka, wreszcie spróbowali zdobyć gola. (...) Lech awansował, jednak styl tego „sukcesu” jest wręcz haniebny. Nastawienie poznaniaków wołało o pomstę do nieba. Na boisko wyszli jakby przekonani, że przejście do II rundy jest czystą formalnością, a awans zrobi się sam. Niewiele zabrakło, a zapłaciliby za to zrobieniem z siebie pośmiewiska.
O tym, że najbardziej wysunięty wśród gospodarzy Harutjunjan stanowi poważne zagrożenie, piłkarze Lecha wiedzieli już po meczu w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski Ormianin do siatki wprawdzie nie trafił, ale sprawił sporo problemów defensywie Kolejorza. Tym razem Harutjunjan zapisał na swoim koncie zarówno asystę, jak i bramkę. Jego przepięknego strzału z rzutu wolnego nie powstydziliby się najwybitniejsi egzekutorzy stałych fragmentów gry. A w meczu z Lechem było to tym bardziej cenne trafienie, gdyż wynik 2:0 dawał gospodarzom dogrywkę. Do niej jednak nie doszło za sprawą Trałki, który przez większość spotkania ograniczał się do utrudniania gry rywalom, a w ostatnich sekundach uderzeniem głową rozstrzygnął losy awansu.
Decyzją Wojewody Wielkopolskiego pierwszy mecz w Poznaniu odbył się przy pustych trybunach, dlatego tydzień później najwierniejsi fani Lecha pokonali blisko 3000 kilometrów, aby zobaczyć swoich ulubieńców w walce o awans do Ligi Europy. Niestety piłkarze nie dostarczyli im zbyt wielu powodów do radości.
► 997. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 179. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 11. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/512 finału europejskich pucharów (wszystkie w Lidze Europy)
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/512 finału LE
► 22. wyjazdowy mecz Lecha w LE
► 104. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 44. mecz Lecha w Lidze Europy
► 44. potyczka (dwumecz) Lecha w europejskich pucharach (bez faz grupowych) i równo połowa z nich to awanse do następnej rundy
► 780. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez remisu
► 340. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 70. mecz Lecha w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► 60. mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 22. mecz (na 23 wszystkie) polskiego klubu w 1/512 finału europejskich pucharów bez remisu, jedyny remis to wyjazdowe 1:1 Lecha Poznań z Żetysu Tałdykorgan w sezonie 2012/13
► 33. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 33. mecz Lecha w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 20. mecz Lecha w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 20. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Szósty mecz Lecha w 1/512 finału europejskich pucharów (wszystkie w Lidze Europy) i szósty ze zdobytą minimum 1 bramką
► Trzecia potyczka Lecha w 1/512 finału europejskich pucharów i trzeci awans do następnej rundy (wszystkie wywalczone na wyjeździe)
► Drugi wyjazdowy mecz Lecha w 1/512 finału LE bez wygranej i drugi bez remisu
► 40. awans polskiego klubu do następnej rundy LE (łącznie z awansami z faz grupowych)
► 11. awans Lecha do następnej rundy LE łącznie z awansami z faz grupowych
► 10. awans Lecha do następnej rundy LE (bez awansów z faz grupowych)
► 10. awans Lecha do następnej rundy europejskich pucharów wywalczony na wyjeździe (łącznie z awansami z faz grupowych)
► 30. mecz Lecha w LE ze zdobytą bramką
► Pierwsza wyjazdowa porażka polskiego klubu w 1/512 finału LE w rozmiarze 1:2
► Pierwsza porażka Lecha w 1/512 finału europejskich pucharów i pierwsza w rozmiarze 1:2
► Pierwsza wyjazdowa porażka Lecha w LE w rozmiarze 1:2
► 70. porażka polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 1:2
► 60. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LE ze straconą bramką
► 10. porażka polskiego klubu w LE w rozmiarze 1:2
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/512 finału LE bez remisu
► 10. wyjazdowa porażka Lecha w LE
► 11. wyjazdowy mecz Lecha w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► Po tym meczu bilans bramkowy wyjazdowych meczów Lecha w LE stał się ujemny: 26-27