Beckenbauer, Rous, Cruyff i Deyna na bankiecie z okazji zakończenia MŚ'74.Beckenbauer, Rous, Cruyff i Deyna na bankiecie z okazji zakończenia MŚ'74.
KronikiBankiet trzech tenorów
Bankiet trzech tenorów
Autor: Rafał Byrski
Data dodania: 7.07.2023
FOT. PAPFOT. PAP

Po meczu nie było wielkiej fety. Piłkarze szybko zeszli do szatni, a później pojechali do hotelu. Na puchar i medale musieli jeszcze zaczekać. 6 lipca 1974 roku biało-czerwoni zostali trzecią drużyną świata, ale trofea odebrali dopiero dzień później. Wieczorem w ekskluzywnym monachijskim hotelu Hilton odbył się uroczysty bankiet kończący niemiecki mundial. To na nim po raz pierwszy spotkali się piłkarze uważani wtedy za najlepszych na świecie.

Punktem kulminacyjnym bankietu było wejście na scenę właśnie tych „trzech tenorów”. Franz Beckenbauer, Johan Cruyff i Kazimierz Deyna – kapitanowie najlepszych drużyn turnieju: Republiki Federalnej Niemiec, Holandii i Polski. W towarzystwie byłego już wtedy prezydenta FIFA Anglika Stanleya Rousa (11 czerwca 1974 roku przegrał wybory z Brazylijczykiem João Havelange'm) odebrali nagrody należne ich zespołom. Cała trójka to wielcy liderzy (na boisku i poza nim), o nieprzeciętnym talencie, kreatorzy gry. Jednym niebanalnym zagraniem mogli zmienić przebieg spotkania, a jednym gestem uspokoić kolegów.

 

Tegoż dnia, we wspomnianym hotelu Hilton, kapitan drużyny Kazimierz Deyna przyjął z rąk sir Stanleya Rousa medale, po czym krótko podziękował organizatorom za miłą gościnę. Na bankiecie aż roiło się od wielkich osobowości, z prezydentem RFN Walterem Scheelem na czele. Nie wpuszczono natomiast żon piłkarzy RFN, co wywołało nielichą awanturę w kuluarach przyjęcia, a nazajutrz protestujące artykuły w całej tutejszej prasie.
Kazimierz Górski, „Z ławki trenera”, wydawnictwo Sport i Turystyka, Warszawa, 1981
Z PREZYDENTEM, ALE BEZ ŻON

Co ciekawe, mistrzostwo świata zdobyli Niemcy, ale piłkarzem 1974 roku w plebiscycie tygodnika „France Football” został Cruyff przed Beckenbauerem. Tylko pozycja Deyny zgadzała się z naszym miejscem na mundialu. Cztery lata później do Argentyny z „trzech tenorów” pojechał już tylko Polak. Beckenbauer i Cruyff rok wcześniej zrezygnowali z gry w reprezentacji. Ale dla kapitana biało-czerwonych i całej drużyny nie był to udany turniej. Gdy na pomundialowym bankiecie brylował długowłosy Argentyńczyk Mario Kempes, Deyna był już w Warszawie.